Bruksela chce wyższego celu redukcji emisji. Będzie rewizja dyrektywy OZE

Bruksela chce wyższego celu redukcji emisji. Będzie rewizja dyrektywy OZE
Ursula von der Leyen, Komisja Europejska

Dzisiaj Komisja Europejska zapowiedziała forsowanie wyższego celu redukcji emisji CO2 do 2030 roku. W porównaniu do wcześniej przyjętego celu ma on być wyższy o 15 punktów procentowych. Przyjęcie wyższego celu powinno pociągnąć za sobą zwiększenie celów w zakresie produkcji energii ze źródeł odnawialnych.

Dzisiejsze wystąpienie przewodniczącej Komisji Europejskiej było kolejnym etapem forsowania przez obecną Komisję Europejską pod kierownictwem Ursuli von der Leyen ambitniejszej polityki klimatycznej.

W grudniu 2019 roku Komisja zaproponowała tzw. Europejski Zielony Ład, którego wdrożenie ma doprowadzić Unię Europejską do osiągnięcia w połowie obecnego wieku tzw. neutralności klimatycznej mającej oznaczać niemal całkowite wyeliminowanie emisji CO2 i równoważenie pozostających jeszcze emisji poprzez technologie w rodzaju CCS (Carbon Capture and Storage).

REKLAMA

W styczniu 2020 r. KE zaprezentowała plan inwestycyjny, którego implementacja ma umożliwić realizację celów Europejskiego Zielonego Ładu i który zakłada zmobilizowanie za pomocą publicznych mechanizmów prywatnych inwestycji w czyste technologie.

Założono, że dzięki tzw. Mechanizmowi Sprawiedliwej Transformacji możliwe będzie zmobilizowanie inwestycji wartych w sumie około 100 mld euro w regionach, których gospodarki mogą zostać dotknięte przez wycofywanie się z eksploatacji paliw kopalnych.

Dzisiaj szefowa Komisji Europejskiej przedstawiła plan zwiększenia celu ograniczenia emisji CO2 w Unii Europejskiej o przynajmniej 55 proc. w stosunku do emisji z 1990 roku w stosunku do obowiązującego do tej pory celu 40 proc.

Jak wynika z dzisiejszego komunikatu Komisji, finansowanie transformacji energetycznej zostanie zbudowane m.in. dzięki emisji zielonych obligacji. W ten sposób ma zostać zabezpieczone około 30 proc. wartego 750 mld euro budżetu programu NextGeneration EU, a 37 proc. środków z tego mechanizmu zostanie przeznaczonych na projekty związane z realizacją Europejskiego Zielonego Ładu, wśród których KE wymienia wodór, rozwój sieci stacji ładowania samochodów elektrycznych i zielone budownictwo.  

W ostatnim z tych obszarów przewodnicząca Komisji wezwała dzisiaj do stworzenia nowego europejskiego „bauhausu”, czyli platformy skupiającej architektów, inżynierów i projektantów, i mającej wspierać budownictwo efektywne energetycznie.

Jednocześnie Ursula von der Leyen potwierdziła zamiar wprowadzenia mechanizmu, który obciąży import na teren Unii Europejskiej wybranych towarów w zależności od posiadanego przez nie śladu węglowego. Jak mówiła przewodnicząca KE, mechanizm o nazwie Carbon Border Adjustment ma zapewnić, że inne kraje i regionu pójdą drogą wytyczoną przez UE jeśli chodzi o politykę klimatyczną.

REKLAMA

Osiągnięcie wyższego celu redukcji emisji CO2 będzie wymagać rewizji wcześniej przyjętych przez Unię Europejską regulacji – w tym dyrektywy o odnawialnych źródłach energii czy dyrektywy o efektywności energetycznej. Zasygnalizowała to zresztą w ubiegłym miesiącu Komisja Europejska, rozpoczynając proces konsultacji w tym zakresie.

W przypadku dyrektywy o OZE może się to wiązać z podniesieniem celu udziału zielonej energii w unijnym miksie energetycznym do 2030 r., który został zapisany pierwotnie w dyrektywie opublikowanej w unijnym dzienniku ustaw w grudniu 2018 r.

W dyrektywie o OZE z 2018 roku nie znajdziemy zapisów co do indywidulanych celów OZE, które musiałyby zrealizować do 2030 roku poszczególne państwa Unii Europejskiej, ale jest mowa o obligatoryjnym celu OZE 32 proc. na poziomie całej Unii Europejskiej – w przeciwieństwie do poprzedniej dyrektywy OZE z 2009 roku, w której ustalono indywidualne cele OZE dla poszczególnych państw UE do roku 2020, mające złożyć się na osiągnięcie celu 20 proc. na poziomie unijnym.

Komisja Europejska zapowiedziała również rewizję krajowych planów na rzecz energii i klimatu na lata 2021-2030, które złożyły poszczególne państwa Unii Europejskiej, określając swoje indywidualne cele w zakresie udziału zielonej energii na 2030 r. Może to wiązać się z wezwaniem pańśtw UE do zwiększenia przyjętych w tych planach celów udziału OZE w krajowych miksach energetycznych.

Swoje plany państwa UE musiały wysłać do Komisji Europejskiej do końca 2019 roku. W planie przygotowanym przez polski rząd zapisano cel 21-procentowego udziału OZE w naszym miksie energii zużywanej w elektroenergetyce, ciepłownictwie i transporcie do roku 2030 – i ewentualnie podniesienie tego celu do 23 proc. w przypadku otrzymania dodatkowych funduszy z UE.

Mimo braku obligatoryjnych, krajowych celów na rok 2030 Komisja Europejska ma otrzymać narzędzia umożliwiające wpływanie na tempo wzrostu udziału OZE w miksach energetycznych poszczególnych krajów UE. Ma to zapewnić unijne rozporządzenie na temat zasad zarządzania unią energetyczną.

Cele dotyczące udziału OZE oraz zwiększenia efektywności energetycznej mają zostać poddane przeglądowi w roku 2023. Wówczas będzie można je tylko podnieść, ale nie obniżyć.

Jak zapowiedziała dzisiaj Ursula von der Leyen, unijne regulacje, w tym aktualna dyrektywa OZE, zostaną zrewidowane do lata przyszłego roku, aby „pasowały” do nowego, wyższego celu redukcji emisji.

redakcja@gramwzielone.pl


© Materiał chroniony prawem autorskim. Wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy Gramwzielone.pl Sp. z o.o.