Minister klimatu o trzech filarach transformacji energetycznej

Minister klimatu o trzech filarach transformacji energetycznej
Michał Kurtyka

Szef resort klimatu Michał Kurtyka w rozmowie przeprowadzonej przez Politykę Insight mówił o tym, jak ma wyglądać transformacja polskiej energetyki. Ocenił, że przygotowując ją, należy zwrócić uwagę na trzy aspekty.

Michał Kurtyka w rozmowie z Polityką Insight podkreślał, że inwestycje związane z transformacją energetyczną mogą być kołem zamachowym odbudowy gospodarczej po kryzysie wywołanym pandemią koronawirusa.

Jak podkreślał, wyzwaniem w kontekście przygotowania transformacji polskiego systemu energetycznego jest przede wszystkim znalezienie właściwej formuły budowania lokalnego bezpieczeństwa energetycznego.

REKLAMA

Aby tego dokonać, jego zdaniem potrzebne jest skupienie się na działaniach w trzech obszarach.

Pierwszy to integracja różnych źródeł wytwórczych, magazynów energii i rozbudowy sieci energetycznych. Minister klimatu odniósł się w tym kontekście do początków niemieckiej transformacji energetycznej Energiewende, w której, jak ocenił, zamiast integracji różnych technologii pojawiła się separacja poprzez wspieranie wybranych źródeł energii i w której –  jak ocenił – „zabrakło refleksji” na temat tego, jakie będą przyszłe interakcje nowych źródeł z pozostałymi obszarami systemu energetycznego.

Jak zapewniał Michał Kurtyka, takie podejście jest konieczne, aby zrównoważyć popyt z podażą energii na możliwie najniższy poziomie sieci, a kluczowy w kontekście budowy zdecentralizowanego systemu energetycznego ma być obszar przesyłu energii z sieci niskiego napięcia na średnie.

Drugi filar transformacji energetycznej, na który wskazał szef resortu klimatu, to digitalizacja. Jak mówił, nowy system energetyczny nie będzie sterowany ręcznie i musi być zarządzany poprzez procesy cyfrowe. Minister podkreślił, że kierowany przez niego resort współpracuje z Urzędem Regulacji Energetyki, aby wypracować rozwiązania mające zachęcić operatorów do budowania lokalnych platform zarządzania siecią.

Trzeci aspekt, na który zwrócił uwagę minister Kurtyka, to uwolnienie potencjału inwestycyjnego. Jak podkreślał, na inicjatywy rządu potrzebna będzie odpowiedź sektora prywatnego, który ma budować system energetyczny w sposób oddolny i uzasadniony ekonomicznie.

Powyższe elementy, o których mówił minister Kurtyka, mają zostać wprowadzone w życie poprzez kolejne nowelizacje ustawy o odnawialnych źródłach energii.

Mówiąc o udziale prosumentów w systemie energetycznym, minister klimatu zwrócił uwagę na dynamiczny rozwój domowych instalacji fotowoltaicznych, który ma miejsce w Polsce i który jest napędzany przez rozwiązania  wprowadzone przez rząd – w tym wymienioną przez ministra ulgę termomodernizacyjną, dzięki której w ubiegłym roku Polacy podejmujący inwestycje w poprawę efektywności energetycznej i domowe instalacje OZE mieli zaoszczędzić w sumie około 3 mld zł.

Minister kocenił, że drugim trendem na poziomie energetyki prosumenckiej, obok inwestycji w mikroinstalacje wytwarzające energię elektryczną, będą inwestycje w pompy ciepła.

REKLAMA

Zasada 10H tematem tabu

Michał Kurtyka uchylił się natomiast od odpowiedzi na pytanie o plany rządu dotyczące zmiany zasad lokalizowania elektrowni wiatrowych, wpisanych do tzw. ustawy odległościowej. Ta ustawa blokuje możliwość realizacji nowych projektów farm wiatrowych na lądzie, dla których inwestorom nie udało się uzyskać pozwoleń na budowę do 2016 roku. Tym samym blokowane są inwestycje w bardziej efektywne elektrownie wiatrowe, które obecnie są najtańszym źródłem energii. 

Minister w odpowiedzi na pytanie o zasadę tzw. 10H wymienił inwestycje w lądowe farmy wiatrowe, które mają być efektem ostatnich i najbliższych aukcji, zaznaczając, że w tym przypadku mająca miejsce zmiana struktury miksu energetycznego będzie odbywać się w oparciu o projekty „odziedziczone”, przygotowane przez wejściem w życie ustawy odległościowej.

Minister klimatu podkreślił ponadto sens budowy morskich farm wiatrowych, mówiąc, że tego rodzaju źródła dają większą dyspozycyjność i przewidywalność.

Jak zapewnił, celem kierowanego przez niego resortu będzie uchwalenie ustawy o morskiej energetyce wiatrowej przez parlament do końca tego roku. Zaznaczył, że epidemia koronawirusa opóźniła w tym przypadku proces legislacyjny o kilka miesięcy.

Michał Kurtyka wskazał na potrzebę stabilizowania systemu energetycznego, w którym rosnącą rolę będą odgrywać odnawialne źródła energii, przez inwestycje w bloki gazowe, nazywając te źródła „przejściowymi” i „regulacyjnymi”.

Minister klimatu jako przykład takiego źródła podał inwestycję gazową PGE w Elektrowni Dolna Odra, która z uwagi na bliskość dużej ilości farm wiatrowych ma jego zdaniem strategiczne znaczenie w kontekście stabilizowania systemu.

Potrzebę inwestycji w źródła gazowe minister Kurtyka wskazał także w kontekście transformacji ciepłownictwa.

Odnosząc się do pomysłu wydzielenia aktywów węglowych państwowych koncernów energetycznych do nowej państwowej spółki, minister Kurtyka mówił, że „można sobie wyobrazić” sytuację, w której niektóre bloki zostaną wyłączone wcześniej, ale także sytuację, w której zostaną one utrzymane dłużej przy życiu, aby domknąć bilans energetyczny.

Minister mówił o potrzebie stworzenia „mechanizmu” dla aktywów wytwórczych bazujących na węglu, mającego zaangażować dodatkowe środki, ale nie odpowiedział wprost, czy może to być osobna spółka, której powołanie postuluje choćby prezes PGE Wojciech Dąbrowski.

redakcja@gramwzielone.pl


© Materiał chroniony prawem autorskim. Wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy Gramwzielone.pl Sp. z o.o.