Elektrownie jądrowe przynoszą wyłącznie ogromne straty

Z raportu przygotowanego przez czołowy niemiecki think-tank gospodarczy, DIW Berlin, wynika, że przeciętna elektrownia jądrowa o mocy 1 GW wygeneruje w okresie swojego funkcjonowania straty szacowane na niemal 5 mld euro. Autorzy raportu kwestionują też postrzeganie atomu jako czystego źródła energii.
Niemiecki instytut DIW Berlin przeanalizował łącznie 674 inwestycji w elektrownie jądrowe, które uruchomiono od 1951 r., wnioskując, że żadna z nich nie przyniosła zysku. Ponadto żadna z nich nie powstała przy zaangażowaniu prywatnego kapitału, jeśli w grę wchodziłoby funkcjonowanie bez wsparcia państwa.
Autorzy raportu podkreślają przy tym, że do oceny opłacalności inwestycji w elektrownie jądrowe przyjęli „konserwatywne” założenia – w tym relatywnie wysokie ceny energii mieszczące się w przedziale od 20 euro do 80 euro/MWh oraz niskie koszty kapitału. Przyjęty CAPEX inwestycji wyceniono od 4 tys. do 9 tys. euro/kW.
Autorzy raportu oceniają, że osiągnięcie zysku z inwestycji w elektrownię jądrową nie będzie możliwe w żadnym „realistycznym” scenariuszu.
DIW Berlin policzył, że strata w przypadku budowanych obecnie elektrowni jądrowych wyniosłaby w okresie ich funkcjonowania średnio 4,8 mld euro. W najlepszym przypadku strata sięgnęłaby 1,5 mld euro, a w najgorszym nawet 8,9 mld euro.
– Energia jądrowa nigdy nie była konkurencyjna. Nie powinniśmy być tym zaskoczeni, ponieważ produkcja energii w tym przypadku była zawsze tylko produktem ubocznym – na pierwszym miejscu były zawsze cele militarne i geopolityczne, a takie źródło energii było zawsze mocno subsydiowane – komentuje Christian von Hirschhausen, jeden z autorów raportu.
Ponadto analityczka DIW Berlin Claudia Kemfert podkreśla, że energetyki jądrowej nie można traktować jako czystego źródła energii.
– Koncepcja wykorzystania energetyki jądrowej do walki ze zmianami klimatu nie jest nowa, ale pokazaliśmy jak bardzo jest zła i wprowadzająca w błąd. Musimy brać pod uwagę ogromne koszty związane m.in. ze składowaniem radioaktywnych odpadów – komentuje Claudia Kemfert.
DIW Berlin wskazuje przy tym, że istniejące w Europie elektrownie jądrowe będą systematycznie wyłączane, do czego przyczynią się zwłaszcza Niemcy, którzy wyłączą swoje „atomówki” do 2022 r.
Z zanotowanego w ubiegłym roku potencjału w energetyce jądrowej w Europie rzędu 120 GW, w połowie przyszłej dekady zostanie około 50 GW, a około roku 2030 już tylko około 20 GW.
Wówczas, jak wskazuje DIW Berlin, pozostałe jeszcze na Starym Kontynencie reaktory powinny znajdować się głównie w jego wschodniej części.
Raport DIW Berlin w wersji angielskojęzycznej jest dostępny pod tym linkiem.
redakcja@gramwzielone.pl
© Materiał chroniony prawem autorskim. Wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy Gramwzielone.pl Sp. z o.o.