Polska żąda obliczenia kosztów wprowadzenia nowego pakietu klimatycznego
{więcej}Podczas szczytu Unii Europejskiej w Brukseli polski rząd wynegocjował przesunięcie negocjacji ws. nowego pakietu klimatyczno-energetycznego do 2030 na październik br. Według zapowiedzi premiera Donalda Tuska, Polska domaga się najpierw wyliczeń dokładnych kosztów związanych z wprowadzeniem nowego pakietu.
– W październiku będziemy rozmawiali o tym (o celach klimatycznych), ale polskie stanowisko jest tutaj jednoznaczne. My możemy rozmawiać o precyzyjniejszych celach klimatycznych wyłącznie, wtedy kiedy będziemy posiadali dokładne obliczenia, kogo ile to będzie kosztowało i jak wygląda mechanizm zabezpieczenia zadośćuczynienia dla polskich interesów. W innym przypadku nie będzie na to zgody – powiedział Donald Tusk (za PAP).
Obawy polskiego rządu budzą przede wszystkim propozycje zapisów we wnioskach ze szczytu dotyczące zobowiązań klimatycznych. Przypomnijmy, że nowy pakiet klimatyczno-energetyczny zakładał m.in. 40% cel redukcji emisji CO2 oraz europejski cel udziału energii z OZE na poziomie 27% do roku 2030. Pierwszy z celów ma wiązać wszystkie kraje UE-28, drugi ma być natomiast wiążący jedynie na poziomie wspólnotowym – bez obligatoryjnych zobowiązań dla poszczególnych krajów członkowskich.
– Udało się wynegocjować, że nie ma mowy dzisiaj o nowych celach klimatycznych i nie ma mowy o większych ambicjach klimatycznych. Te dwa kluczowe słowa dla nas, czyli „new” i „more” zniknęły z zapisów i zniknęły zgodnie z naszą intencją, bo otwarcie mówiłem, że Polska nie może zgodzić się na nowe cele klimatyczne – podkreślił premier (za PAP).
Stanowisko polskiego rządu wobec nowych celów klimatycznych Wspólnoty było od początku mocno krytyczne. Już wcześniej minister gospodarki Janusz Piechociński jasno wskazał, że Polska nie zaakceptuje propozycji Komisji Europejskiej w ich aktualnym kształcie i zgłosi w tej sprawie weto – nawet mimo ewentualnych konsekwencji takiej decyzji na forum UE.
gramwzielone.pl
