Sunny Horizon: MG tłumaczyło się w Senacie z opóźnień w przyjęciu ustawy o OZE
{więcej}Podczas wczorajszego posiedzenia Senatu miało miejsce wysłuchanie „informacji Ministra Gospodarki Janusza Piechocińskiego o przyczynach opóźnień w realizacji wdrażania programów z zakresu energii odnawialnej, a w szczególności przyczyn istniejących opóźnień w wydawaniu niezbędnych aktów prawnych, które będą regulować ten rynek”.
Stronę rządową Ministerstwa Gospodarki podczas wczorajszej debaty reprezentował wiceminister Jerzy Pietrewicz, który powiedział:
– Ministerstwo Gospodarki intensywnie pracuje nad pełnym wdrożeniem regulacji unijnych w zakresie tak zwanego pakietu energetyczno-klimatycznego, w szczególności promowania energii ze źródeł odnawialnych. Chciałbym zaznaczyć, że znaczna część tych regulacji została już wprowadzona do polskiego systemu prawa, zwłaszcza w ramach dotychczasowej nowelizacji ustawy – Prawo energetyczne.
Mając na uwadze wskazane założenia, Ministerstwo Gospodarki opracowało nowy projekt ustawy o odnawialnych źródłach energii i w dniu 12 listopada 2013 r. przekazało go do uzgodnień międzyresortowych oraz konsultacji społecznych. Po dyskusji nad projektem podczas konferencji uzgodnieniowych z przedstawicielami zainteresowanych resortów i interesariuszy w dniu 31 grudnia 2013 r. projekt został skierowany do rozpatrzenia przez Stały Komitet Rady Ministrów, który na posiedzeniu w dniu 6 lutego przyjął i rekomendował Radzie Ministrów projekt ustawy o odnawialnych źródłach energii. Przed przekazaniem projektu pod obrady Rady Ministrów niezbędne jest zakończenie prac Komisji Prawniczej, co powinno nastąpić, miejmy nadzieję, jutro,( 20 marca br.).
Odnosząc się do kwestii dotyczących wdrożenia przepisów tak zwanej dyrektywy ozowej w zakresie udziału energii odnawialnej w transporcie, należy podkreślić fakt, iż od 1 stycznia 2008 r. w przepisach ustawy z dnia 25 sierpnia 2006 r. o biokomponentach i biopaliwach ciekłych wprowadzono w Polsce obowiązkowe cele w zakresie udziału biokomponentów oraz innych paliw odnawialnych w paliwach transportowych, które umożliwiają rozwój rynku biokomponentów i biopaliw ciekłych. Polska, jako jeden z nielicznych krajów Unii Europejskiej, osiągnęła w 2010 r. zapisany w dyrektywie 2003/30/WE cel – 5,75%. Zatem jeśli chodzi o realizację celu dotyczącego obowiązkowego udziału biopaliw w paliwach wykorzystywanych ogółem w transporcie, to nie ma zagrożenia jego niezrealizowania ze strony Polski. Funkcjonują mechanizmy legislacyjne ustanowione jeszcze przed wejściem w życie dyrektywy 2009/28/WE, które pozwalają na jego realizację.
Odnosząc się do kwestii transpozycji przepisów dyrektywy 2009/28/WE w zakresie kryteriów zrównoważonego rozwoju, należy zaznaczyć, iż z uwagi na poziom skomplikowania polskiego systemu monitorowania rynku biokomponentów i biopaliw ciekłych pełne wdrożenie wymienionych przepisów wymagało stosownej ilości czasu. Przepisy dotyczące kryteriów zrównoważonego rozwoju zostaną wprowadzone do polskiego porządku prawnego poprzez nowelizację ustawy o biokomponentach i biopaliwach ciekłych. I tak, w Ministerstwie Gospodarki opracowany został projekt założeń do tej ustawy. W projekcie założeń oprócz przepisów transponujących dyrektywę o OZE zawarto również szereg zmian do ustawy o biokomponentach i biopaliwach ciekłych związanych z napływającymi do resortu gospodarki informacjami o konieczności ich wprowadzenia. Propozycje zmian przekazane były zarówno przez inne organy administracji publicznej, jak i przedsiębiorców działających na rynku biokomponentów paliw, biopaliw ciekłych.
Otrzymane propozycje uwzględnione w projekcie założeń dotyczyły między innymi wyznaczania i sposobu rozliczania narodowego celu wskaźnikowego, zasad naliczania kar za brak jego realizacji, zmian form wsparcia finansowego, zmian związanych ze sprawozdawczością czy też doprecyzowania zagadnień dotyczących zlecania usługi wytwarzania biopaliw ciekłych. – informował minister i w dalszych słowach dodał – W trakcie procedowania projektu założeń okazało się, że zmiany ustawy wykraczające poza transpozycję dyrektywy o OZE, takie jak kwestie związane z realizacją NCW czy zmianami mechanizmu wsparcia, opóźniają proces legislacyjny. Pomimo kilkukrotnego przesyłania projektu do rozpatrzenia przez Komitet Stały Rady Ministrów, na skutek licznych uwag nie został on przyjęty. Wyciągając lekcję z tego doświadczenia, Ministerstwo Gospodarki ostatecznie zdecydowało się na procedowanie projektu ustawy ograniczonego wyłącznie do zmian wynikających z przepisów dyrektywy 2009/28/WE i w tym zakresie opracowano projekt nowelizacji ustawy. Przebieg prac nad projektem tej ustawy pokazuje, że zaproponowane rozwiązanie okazało się skuteczne i istotnie wpłynęło na przyspieszenie tempa prac nad wdrożeniem przepisów dyrektywy o OZE. W listopadzie projekt ten został przyjęty przez Radę Ministrów, w ostatnim okresie pracował nad nim Sejm, a dzisiaj miałem przyjemność prezentować na tej sali rozwiązania zawarte w tym projekcie, a jutro Wysoki Senat będzie miał możliwość jego przyjęcia.
Senator PIS Grzegorz Bierecki podniósł następujące kwestie:
– Wiem, że Komisja Europejska zaproponowała, aby Polska płaciła kary w wysokości 133 tysięcy euro dziennie. Mieliśmy wdrożyć tę dyrektywę do grudnia 2010 r. Jak pan minister szacuje ryzyko tych kar? (…)Druga kwestia dotyczy pomocy publicznej dla polskiej energetyki. Komisja Europejska sprawdza, czy polskie koncerny energetyczne, w tym giełdowe, PGE, Tauron, Enea, Energa i PAK, nie otrzymują niedozwolonej pomocy publicznej. (…)Drobni rolnicy mogliby zająć się produkcją energii na własne potrzeby, a także oddawać energię do sieci, a tym samym gospodarstwa rolne mogłyby uzyskiwać stabilne dochody. Na ile, według pana, zaproponowane przepisy ustawy o OZE ułatwią tworzenie takich gospodarstw? – mówił Bierecki. Odpowiedź ministra trzeba tu przytoczyć w całości – Teraz jeśli chodzi o kwestię kar z obszaru OZE, które zostały… W tej chwili mamy jedną skargę wniesioną do Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości w zakresie OZE, obciążoną wymogiem 133 tysięcy euro kary dziennie. Te kary wiążą się z oskarżeniem o brak wdrożenia kryteriów zrównoważonego rozwoju. Jeśli ustawa o biokomponentach, biopaliwach, którą dzisiaj na tej sali procedowaliśmy, zostanie przyjęta i wdrożona, ten problem powinien nam zniknąć, na co bardzo liczymy. Nie jest to automatyzm, ale oczekujemy – mamy również taką opinię z MSZ – że ta ustawa wypełnia wymagania dyrektywy o OZE i w związku z tym w pełni wywiązalibyśmy się z naszych obowiązków.
Jest istotnie wielki problem pomocy publicznej, między innymi w przypadku polskiej energetyki. Zostały do nas skierowane określone pytania i jesteśmy na etapie przygotowywania odpowiedzi. Myślę, że jeśli chodzi o przeszłość, to programy wsparcia dotyczące energetyki były jednak elementem programów pomocowych notyfikowanych przez Unię Europejską, gdyby więc okazało się, że popełniliśmy błąd, to byłby to błąd wspólny, bo ktoś te programy akceptował po stronie unijnej. Zatem ryzyko istnieje, ale nie wydaje się, że ono jest duże w stosunku do przeszłości. Nie możemy jednak abstrahować od faktu, że Unia Europejska znacznie uważniej przygląda się kwestii dopuszczalności pomocy publicznej. W związku z tym w projekcie naszej ustawy o OZE znajdą państwo rozwiązania zupełnie nowe, które pojawiły się w trakcie prac nad tym projektem, a które dotyczą właśnie ograniczenia pomocy publicznej do poziomu dopuszczalnego. Takie rozwiązania w projekcie ustawy o OZE zostały zawarte. Szczegółowy sposób liczenia będzie zawarty w odpowiednim rozporządzeniu.
I kolejna kwestia: rozwiązania związane z energetyką prosumencką. One znalazły swoje miejsce w tak zwanym małym pakiecie energetycznym, małym trójpaku. Tam wprowadziliśmy kategorię prosumenta, a więc tych małych instalacji – do 40 kW. Na ile ten obszar jest preferowany i na ile liczymy na to, że ten obszar energetyki się rozwinie? Właściciele tych małych instalacji są… Nie jest to obszar koncesjonowany. W związku z tym właściciele tych instalacji nie muszą się rejestrować jako przedsiębiorcy, tylko jako osoby fizyczne, które są właścicielami i które mogą się rozliczać z tak zwanym sprzedawcą do tego zobowiązanym w zakresie sprzedaży energii elektrycznej, która zostanie wytworzona. To rozwiązanie miało na celu umożliwienie konsumentom, gospodarstwom domowym wytwarzanie energii na własny potrzeby, a więc zbudowanie własnej instalacji i zastąpienie prądu z sieci energią elektryczną z własnej instalacji. W związku z tym możliwe będzie uniknięcie opłat nie tylko za tę czarną energię, ale i opłat towarzyszących. Chciałbym mocno podkreślić, że naszą ideą była produkcja na własne potrzeby. Teraz spotykamy się z krytyką, że oto wprowadziliśmy dyskryminujące rozwiązanie w zakresie zakupu energii elektrycznej w cenie 0,8 ceny z rynku konkurencyjnego. Istotnie, można to odbierać… Inne podmioty gospodarcze rozliczają sią po cenie 1,0, natomiast prosumenci – po cenie 0,8.
Podstawowa korzyść prosumentów jest jednak taka, że dzięki tym instalacjom nie zapłacą za tę energię elektryczną i za opłaty przesyłowe, co czasem stanowi drugie tyle. Ta nadwyżka przy tym limicie 40 kW nie będzie wielka. Trzeba na to spojrzeć od strony rynkowej. Rzecz nie tylko w tym, żeby tę energię wytworzyć, ale i w tym, żeby stworzyć systemem. Chodzi o to, żeby ktoś był zainteresowany odbiorem tej energii. Nasza sieć przesyłowa jest siecią, generalnie rzecz biorąc, starą i małą sprawną, w związku z czym w sytuacji masowego przyłączania instalacji może wystąpić ryzyko przeciążenia tych instalacji. W związku z tym energetyka niekoniecznie będzie zainteresowana tym, żeby te instalacje przyłączać, mimo iż ma ustawowy obowiązek odebrania tej energii. A jeśli nie będzie mogła jej odebrać, to musi określić termin, w którym odbiorca, zgłaszający tę energię, zostanie do tej sieci rzeczywiście przyłączony. Jest to duże zobowiązanie. Ważne, żeby stworzyć taki mechanizm, zainteresować… Te 0,8 to była taka zachęta dla energetyki zawodowej. Chodziło o to, żeby oni byli zainteresowani tym, żeby inwestować w sieć i pozyskiwać jak największą liczbę prosumentów, bo każdy z nich daje parę złotych dodatkowego zarobku. Takie było nasze przesłanie jako twórców tej ustawy i tego rozwiązania. Jestem przekonany, że energetyka prosumencka będzie jednym z bardziej dynamicznie rozwijających się kierunków energetyki OZE.
Senator PIS Henryk Cioch dopytywał, czy rząd opracował strategię w zakresie bezpieczeństwa energetycznego oraz czy odnawialne źródła energii mogą stanowić jeden z elementów takiej strategii?
Minister Pietrewicz powołał się w swej odpowiedzi na dokument „Bezpieczeństwo energetyczne i środowisko”:
– Projekt identyfikuje krajowe zasoby energetyczne, odnosi się do miksu energetycznego – tego obecnego i tego docelowego w perspektywie 2020 r. oraz w perspektywie 2030 r. – jak również odnosi się do pewnych zagadnień horyzontalnych związanych z działaniami na rzecz klimatu i kształceniem kadr, zielonej energii, w tym oczywiście energii OZE. Jest to dokument, który, jak myślę, będzie jednym z kluczowych dokumentów określających strategię energetyczną Polski obejmującą również elementy bezpieczeństwa energetycznego – wyjaśniał wiceminister Jerzy Pietrewicz.
Te wyjaśnienia sprowokowały senatora PIS Henryka Ciocha do dalszych pytań:
– Pan minister powiedział, że takową strategię mamy, z czego się cieszę. Analizowałem strategie Rady Europy i Unii Europejskiej i doszedłem do wniosku… To są strategie do 2050 r. i są w nich zasadnicze różnice. Jeżeli chodzi o OZE, o te wszelkie odnawialne źródła energii, to stanowią one ten segment uzupełniający. A co ma być podstawą bezpieczeństwa energetycznego? Według Unii Europejskiej podstawa to elektrownie atomowe, a według Rady Europy – gaz, a konkretnie gaz ziemny. Idąc tym tropem… Czy u nas podstawą będzie węgiel czy gaz łupkowy? Ponoć są złoża. Jaki docelowo będzie udział OZE? Bo jest wiele rodzajów czy wiele sposobów pozyskiwania energii odnawialnej: wiatraki, woltaika, padło tu hasło: biotermy… Ja oczywiście czytałem projekt ustawy, wydrukowałem go sobie. Jest kilkanaście źródeł, które zostaną zaliczone do OZE, do odnawialnych źródeł energii. To było drugie pytanie i z tym pytaniem… Chodzi o to, żeby była jakaś kolejność, Panie Ministrze, bo wielu ekspertów, którzy zajmują się tą problematyką… Mam tu wszystko wypisane – stowarzyszenia itd. W tej grupie pewnie są lobbyści… Były takie spotkania, więc dla mnie nie ulega to najmniejszej wątpliwości. Zresztą lobbing w sprawach gospodarczych niekoniecznie zawsze jest rzeczą złą, działalności lobbingowej nie można z góry ocenić pejoratywnie. Chodzi o to, że w mediach pojawiło się sporo informacji o tym, że naszemu państwu grozi blackout.
W dalszej dyskusji senator PIS Krzysztof Słoń dopytywał o problematykę sprzedaży przez niemiecki koncern spółkom rosyjskim prawa do poszukiwania surowców wysokoenergetycznych w Polsce.
Wiceminister gospodarki Jerzy Pietrewicz odpowiedział:
– Duża część mocy zainstalowanej w energetyce zawodowej jest już zamortyzowana i niestety po 2016 r. będzie ona musiała być zwyczajnie wycinana. W związku z tym bilans na przyszłość nie wygląda już tak dobrze i ryzyko blackoutu rzeczywiście istnieje, jeśli by ekstrapolować tylko te trendy, które… na wypadek, gdyby nic nie było w tym zakresie robione. A przeciwdziałanie temu zjawisku, jeśli zakładamy, że będzie również wzrost gospodarczy, będzie zapotrzebowanie na nowe moce energetyczne, to inwestycje w nowe instalacje energetyczne. I z satysfakcją podkreślamy, że wreszcie zaczęła się budowa elektrowni w Opolu, tych dwóch bloków energetycznych, że jest realizowana inwestycja w Bełchatowie i że prowadzone są prace przygotowawcze na innych blokach energetycznych. To powinno poprawić sytuację w zakresie bilansu mocy. Ponadto prowadzone i podejmowane są działania na rzecz stworzenia – i to zostało zrobione – tak zwanej zimnej rezerwy mocy, czyli takiej rezerwy, która nie jest wykorzystywana, ale może zostać użyta w sytuacji krytycznej. Są też działania związane z popytem, swoista rezerwa popytu, polegająca na tym, że na zasadzie przetargu wybierani są kontrahenci, którzy dopuszczają taką możliwość, że w sytuacji szczytowego zapotrzebowania i braku energii ich instalacje mogą zostać wyłączone.
Sunny Horizon
prosument.polska@o2.pl