REKLAMA
 
REKLAMA

Taki jest obecnie polski rynek pomp ciepła

Taki jest obecnie polski rynek pomp ciepła
fot. Vaillant

W trzech kwartałach 2023 r. rynek pomp ciepła w Polsce wyraźnie wyhamował. Pokazują to wyniki sprzedaży i narastająca tendencja spadkowa. Rozwój tego sektora jest jednak obecnie utrudniony nie tylko w Polsce. Branża spodziewa się odbicia w przyszłym roku w związku z zapowiedziami nowego rządu i ustaleniami na szczeblu unijnym. 

Polska Organizacja Rozwoju Pomp Ciepła (PORT PC) podsumowuje sytuację na krajowym rynku pomp ciepła. Jak wskazuje, dla potencjalnych inwestorów – właścicieli domów – najważniejszym kryterium są koszty inwestycji w pompę ciepła oraz jej eksploatacji w porównaniu do innych źródeł ciepła. W Polsce obecnie – mimo dostępnych programów dotacyjnych i ulgi termomodernizacyjnej – do instalacji pompy ciepła zniechęcają wysokie ceny energii elektrycznej.

Jak wskazuje PORT PC, w przypadku cen energii oraz gazu ziemnego za optymalną relację, która wspiera szybki rozwój technologii pomp ciepła, uznaje się stosunek maksymalnie 2:1. W Polsce natomiast wynosi on ponad 4:1. Ponadto wpływ na rentowność inwestycji mają takie czynniki jak: całoroczna efektywność pompy ciepła (SCOP), jakość instalacji i dofinansowania do inwestycji. Determinantem pozostaje jednak relacja cen nośników energii.

REKLAMA

Spadek sprzedaży pomp ciepła w 2023

Szacunki PORT PC, uwzględniające tzw. sprzedaż sell in (od producentów/dystrybutorów do hurtowni), pokazują spadki w pierwszych trzech kwartałach 2023 r. w stosunku do analogicznego okresu roku ubiegłego. Najmocniejsza obniżka dotyczy największej grupy produktowej – pomp ciepła typu powietrze-woda do ogrzewania budynków. Wzrost nastąpił tylko w grupie gruntowych pomp ciepła w okresie obejmującym trzy kwartały roku.

Organizacja zaznacza, że trudno ocenić, jak te wyniki przekładają się na sprzedaż do klienta docelowego (sell out). Polskie hurtownie bowiem wciąż pozbywają się zapasów magazynowych pomp ciepła nagromadzonych w związku z ogromnym zapotrzebowaniem i deficytem tych urządzeń na naszym rynku w zeszłym roku.

 

Tabela pokazująca porównanie wyników sprzedaży sell in różnych typów pomp ciepła w Polsce po trzech kwartałach 2023 r. względem tego samego okresu 2022 r.
Porównanie wyników sprzedaży sell in różnych typów pomp ciepła w Polsce po trzech kwartałach 2023 r. względem tego samego okresu 2022 r. Źródło: PORT PC

O trendzie spadkowym świadczą też dane z programu Czyste Powietrze. W okresie od początku stycznia do końca października 2023 r. nastąpił spadek zainteresowania beneficjentów pompami ciepła na rzecz kotłów gazowych i na biomasę. Udział wniosków o dotację na pompę ciepła zmniejszył się w tym czasie z 61 do 48 proc.

Kluczowe ceny energii elektrycznej

Eksperci PORT PC uważają, że obawy użytkowników pomp ciepła (i potencjalnych inwestorów) o istotne zwiększenie kosztów eksploatacji tych urządzeń w związku z zapowiedziami odmrożenia cen energii elektrycznej okazały się na wyrost. Jak wskazuje organizacja, zamrożenie cen dotyczy stosunkowo niskich rocznych limitów zużycia energii elektrycznej (podstawowy to 3 MWh) przewidzianych na gospodarstwo domowe bez uwzględnienia elektrycznych źródeł ciepła. Całościowe zużycie energii w budynku wyposażonym w pompę ciepła jest znacznie wyższe, a więc w dotychczasowych rachunkach za energię, jakie otrzymywali użytkownicy, koszt pracy pompy zasadniczo był liczony według cen niezamrożonych (poza limitem).

Sytuacja ta została uwzględniona w kalkulatorze POBE, który ma pozwalać na porównanie kosztów ogrzewania budynków jednorodzinnych przy wykorzystaniu różnych źródeł ciepła. Przy wyliczaniu kosztów użytkowania pompy ciepła w kalkulatorze brane są pod uwagę wyższe ceny energii elektrycznej, poza limitem zamrożenia. Jak podkreślają eksperci, mrożenie cen energii nie ma więc żadnego wpływu na prezentowane koszty eksploatacji pompy ciepła.

Najnowsze zestawienie kosztów ogrzewania POBE przedstawiamy w: Oblicz koszt ogrzewania domu. POBE zaktualizowało kalkulator.

PORT PC podaje też, że ceny energii elektrycznej obowiązujące poza limitem zamrożenia nie wzrosną w 2024 r. (informacje te mają być potwierdzone w najbliższych dniach). Dla użytkowników pomp ciepła oznacza to, że eksploatacja tych urządzeń nie powinna być droższa, a nawet może być tańsza.

REKLAMA

Zmiany w relacji cen paliw

Organizacja branżowa – odnosząc się do wskazanej relacji cen energii elektrycznej i gazu ziemnego – zaznacza, że niedługo wpłynie na nią podatek ETS2. W 2027 r. częściowo zostaną nim objęte paliwa kopalne zużywane na potrzeby gospodarstw domowych. Według szacunków ma to spowodować wzrost cen tych nośników energii (gazu, oleju opałowego, węgla) o co najmniej 20-25 proc. Kolejny raz ceny te wzrosną po 2030 r. ze względu na całkowite uwolnienie podatku ETS2.

Obecnie ponad 40 proc. ostatecznej ceny energii elektrycznej w Polsce, również wykorzystywanej na cele grzewcze w gospodarstwach domowych, stanowi podatek od emisji CO2 obowiązujący w ramach systemu ETS. Nie dotyczy to jednak gazu ziemnego dostarczanego do gospodarstw domowych. Z tego głównie powodu proporcja ceny energii elektrycznej do ceny gazu ziemnego wynosi w Polsce aż 4:1 (a np. w Niemczech 3:1).

Dlatego zapowiadane zmiany w opodatkowaniu emisyjnym mają znacząco wpłynąć na poprawę relacji cen energii elektrycznej do ceny gazu ziemnego w Polsce. PORT PC wskazuje, że najpierw będzie to około 3:1, a następnie 2,5:1.

Deklaracje nowego rządu

Sytuację rynku pomp ciepła ma także zmienić realizacja deklarowanych celów partii tworzących nową koalicję rządzącą. Jak przypomina PORT PC, większość partii zapowiadała wsparcie dla rozwoju rynku pomp ciepła. Jedna z nich mówiła np. o wprowadzeniu specjalnej taryfy elektrycznej dla użytkowników pomp ciepła na okres 7 lat. Miałaby ona obowiązywać już w drugiej połowie przyszłego roku. Ponadto deklarowano korzystne zmiany w systemie rozliczeń energii z przydomowych instalacji fotowoltaicznych (net-billing).

Poza realizacją tych obietnic zdaniem ekspertów istotne jest też zwrócenie uwagi na kwestię VAT-u. Zdaniem PORT PC VAT na energię elektryczną mógłby zostać obniżony z 23 proc. do np. 5 proc. przynajmniej w okresie przejściowym. Miałby on obejmować czas do momentu stabilizacji cen energii elektrycznej i znaczącego zredukowania kosztów jej produkcji (na skutek zwiększenia udziału OZE), co zakłada Polityka Energetyczna Polski do 2040 r.

Czyste Powietrze do zmiany

Eksperci w swojej analizie zaznaczają, że choć rządowy program Czyste Powietrze znacząco przyczynił się do upowszechnienia technologii pomp ciepła, to wymaga on zmian.

Przy modernizacji ogrzewania budynku ze wsparciem z Czystego Powietrza najczęściej wybieranym źródłem ogrzewania są właśnie pompy ciepła. Jak podaje Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej, od uruchomienia programu udzielono dotacji na 186 834 takie urządzenia.

Problemem staje się jednak m.in. przeznaczanie dotacji na niskiej jakości pompy ciepła i instalacje. To skłoniło zarząd NFOŚiGW do przygotowania propozycji uszczelnienia kryteriów dla pomp ciepła kwalifikowanych do dofinansowania. O taką zmianę PORT PC wnioskował w maju br.  Obecnie trwają uzgodnienia z Instytutem Ochrony Środowiska, konieczna jest też akceptacja UOKiK i odpowiednich resortów. Oficjalne ogłoszenie zmian może nastąpić jeszcze w grudniu br.

Jako istotny element, który może się przyczynić do odbicia branży pomp ciepła organizacja wskazuje także plan Komisji Europejskiej na rzecz powszechnego zastosowania tych urządzeń. Ma on być opublikowany na początku przyszłego roku.

Do zwiększenia zainteresowania pompami ciepła może też doprowadzić osiągnięcie porozumienia Rady UE (27 państw członkowskich) i Parlamentu Europejskiego dotyczącego zmian w dyrektywie EPDB. Wyznacza ono m.in. harmonogram odchodzenia od wykorzystania paliw kopalnych do ogrzewania i chłodzenia budynków na rzecz upowszechnienia rozwiązań bazujących na OZE, zwłaszcza zaś pomp ciepła.

redakcja@gramwzielone.pl

© Materiał chroniony prawem autorskim. Wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy Gramwzielone.pl Sp. z o.o.

REKLAMA
Komentarze

Jak widać lobbyści aż przebierają nogami aby opłacalny gaz stał się nieopłacalny. Każdy sposób jest dobry: jak nie wyglądanie ETS II, to tworzenie specjalnych taryf dla prądu (kto za nie zapłaci?), dopłaty wyłącznie do certyfikowanych (czytaj najdroższych) PC i ostatnia deska ratunku – totalny zakaz spalania paliw kopalnych. Wreszcie ludzi będzie można skutecznie wziąć za twarz i sprzedawać chłodziarki od 50 kPLN wzwyż, do tego cały kosztowny serwis przez certyfikowane osoby (znowu czytaj najdroższe) i kosztowna utylizacja. A taki kociołek na gaz – na złom można oddać. Na razie, bo i tego lobbyści zakażą.

PORT PC to rzecznik Koalicji Obywatelskiej? A sztuczne podnoszenie cen gazu to po prostu kur***two.

@Mig: dotowanie paliw kopalnych przez ostatnie 100 lat…. to dopiero kur***two przy, którym wszystkie inne kur***twa to pikuś.

REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA