Nowa technologia szansą dla elektrowni szczytowo-pompowych w Polsce
Polski rząd pomija problem związany z magazynowaniem energii z OZE, skupiając się teraz przede wszystkim na liberalizacji prawa dla elektrowni wiatrowych. Taka jest opinia Federacji Przedsiębiorców Polskich, która apeluje o rozwijanie elektrowni szczytowo-pompowych (ESP) jako sprawdzonego rozwiązania do magazynowania energii. Tym bardziej że nowoczesna technologia ma pozwalać na budowanie także mniejszych jednostek ESP.
Proponowane zmiany dotyczące lokalizowania elektrowni wiatrowych na lądzie, w tym dyskutowanego w ostatnim czasie ustalenia minimalnych odległości od obszarów chronionych, mają przyspieszyć rozwój energetyki wiatrowej w Polsce. Jak jednak zwraca uwagę Federacja Przedsiębiorców Polskich (FPP), pomijane są problemy związany z magazynowaniem energii z OZE.
Według FPP, jeśli rząd nie zajmie się kwestią magazynowania energii, to Polacy mogą mieć problemy z niestabilnymi dostawami energii, co może wpłynąć na ich codzienne życie. Problem magazynowania nadwyżek staje się coraz bardziej palący nie tylko w Polsce.
– Nowe przepisy mogą przyczynić się do dynamicznego wzrostu liczby instalacji wiatrowych, ale pytanie, gdzie będziemy magazynować wyprodukowaną energię, pozostaje bez odpowiedzi. W projektowanych regulacjach brakuje rozwiązań wspierających rozwój infrastruktury do magazynowania energii z OZE, a technologie takie jak elektrownie szczytowo-pompowe to sprawdzone rozwiązania znane od ponad 100 lat, które mogą świetnie uzupełnić plany rządu – zwraca uwagę Marek Kowalski, przewodniczący FPP.
Prawie 400 mld euro na infrastrukturę wodną
Jak wskazuje FPP, w ramach tzw. Niebieskiego Ładu (Blue Deal) przewidziane są znaczne inwestycje w infrastrukturę wodną. Budżet na ten cel ma wynosić prawie 400 mld euro.
Organizacja przypomina, że w Polsce planowane są inwestycje związane z budową nowych ESP o łącznej mocy 2,5 GW. Obiekty te mają wzmocnić krajowy system energetyczny. Najważniejsze z nich to inwestycje o ogromnej skali: Elektrownia Tolkmicko, Elektrownia Młoty i Elektrownia Rożnów II.
Jednocześnie FPP wskazuje na obiecujące rozwiązanie, którym powinien zainteresować się polski rząd. To nowoczesne elektrownie szczytowo-pompowe, które mogą działać nawet w trudnych warunkach geograficznych dzięki wykorzystaniu zbiorników wypełnionych płynem o gęstości 2,5 razy większej niż woda. Taka technologia ma umożliwiać efektywne magazynowanie energii nawet na niskich wzniesieniach, co znacząco zwiększyłoby potencjał ESP w Polsce.
– Polska dysponuje odpowiednimi lokalizacjami do budowy elektrowni szczytowo-pompowych, szczególnie w rejonach górskich, jak Sudety czy Karpaty. Rozważmy również wykorzystanie różnicy wysokości w zamkniętych kopalniach węgla kamiennego. Wyrobiska pokopalniane mogą nie tylko służyć jako zbiorniki ESP, ale także wspierać rekultywację terenów i tworzyć nowe miejsca pracy – mówi Tomasz Wojtczak, dyrektor zarządzający spółki Amiblu w Polsce.
Specustawa dla ESP przyjęta bez entuzjazmu
W kwietniu 2023 r. Sejm przyjął specustawę dla elektrowni szczytowo-pompowych, która upraszcza procedury inwestycyjne dla tego typu obiektów. Regulacja ta jednak spotyka się z krytyką. Jej przeciwnicy wskazują, że przyspieszenie realizacji takich projektów niesie ze sobą ryzyko konfliktów społecznych i środowiskowych, ponieważ upraszcza wywłaszczenia i przyznaje inwestycjom status celu publicznego.
Według FPP brak odpowiednich przepisów w zakresie magazynowania energii może sprawić, że inwestycje w elektrownie szczytowo-pompowe nie będą dochodziły do skutku.
– W Wielkiej Brytanii i Irlandii realizowanych jest obecnie aż 165 projektów ESP. Rząd Szkocji niedawno zatwierdził budowę podziemnej elektrowni szczytowo-pompowej o mocy 600 MW i wartości 500 mln funtów. Polska powinna podążać tym śladem, aby skutecznie konkurować na rynku energii i zapewnić przyszłość naszego systemu energetycznego – twierdzi Marek Kowalski z FPP.
Niedawno także rząd czeskie Ministerstwo Środowiska robiło przegląd lokalizacji dla elektrowni szczytowo-pompowych.
Według FPP w kontekście zaktualizowanej dyrektywy o odnawialnych źródłach energii (RED III) i wymogu rozwoju infrastruktury do produkcji i magazynowania energii z OZE obecnie jest kluczowy moment, by Polska skupiła się na nowoczesnych technologiach magazynowania energii. Kwestie te mają się pojawić jako jeden z tematów wrześniowego wydarzenia Blue Deal Congress, na którym obecność zapowiedzieli minister infrastruktury Dariusz Klimczak i wiceminister klimatu i środowiska Miłosz Motyka.
Barbara Blaczkowska
barbara.blaczkowska@gramwzielone.pl
© Materiał chroniony prawem autorskim. Wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy Gramwzielone.pl Sp. z o.o.
szkoda, że przez osiem lat nie zbudowano żadnej ESP
@Dr Fred, za to w wungiel znów utopiono miliardy, i przy okazji zatruto Odrę. I jeszcze many się cieszyć że ryle nie zrobiły rozpierduchy w Warszawie
To dość zabawne, że pisze się o mocy ESP, ale ani słowa o zgromadzonej energii. Bo czym innym jest elektrownia dostarczająca moc 500 MW przez 24 godziny (takich akurat nie mamy), a czym innym jeśli taką moc może dostarczać przez 30 minut. Pisząc o magazynach energii dla OZE ten temat się zwykle skrzętnie pomija, bo klasyczne ESP mają równoważyć system w cyklu dziennym, a nie przez kilka dni bez wiatru.
A te ciecze 2,5 raza cięższe od wody to skąd? Jaka ich żywotność, lepkość i na dodatek szkodliwość dla otoczenia. Jak już, to idźmy na całość. Rtęć, 13,6 razy cięższa od wody. A jak pięknie byłaby widoczna z kosmosu taka wielka błyszcząca plama. O „zdrowotności” nie wspominam.
Górnicy z budżetu w 2023 r dostali chyba 15 mld zł, rozumiecie ale na inwestycje żebyśmy mieli tani prąd nie ma kasy
A może by tak się zabrać za budowę elektrowni szczytowych w nieczynnych szybach kopalnianych wyjdzie duzo taniej i szybko. CYBA ZE
A może zacząć budować elektrownie szczytowe w nieczynnych szybach kopalnianych Wyjdzie taniej szybciej i lepiej
Do Małek: elektrownie szczytowo-pompowe NIE służą – do dostarczania energii.Zwłaszcza przez 24 godziny, zatem powoływanie się w Twojej wypowiedzi na ciągłość całodobowa to pierwsze naginanie rzeczywistości.Ponowne uginanie rzeczywistości to teza,zestawienie stwierdzeń, które sugerują przykładowe oddawanie mocy 500MW przez 30 minut a taki wykład – nazwę już mocniej, bo manipulacją. ESP służą do: a/ stabilizowania (braku) mocy w systemach elektroenergetycznych przez czas nie mniejszy niż 4 godziny.b/ absorbcji nadwyżek mocy z SE gdy nie celowe są głębokie redukcję generacji z systemowych jednostek wytwórczych. c/ do absorbcji nadwyżek z OZE.d/ (najważniejsze) w przypadku całkowitego blackoutu na dużym obszarze Polski – służą do oddania mocy dla tej i takiej elektrowni systemowej,jaką/która w blackoucie byłaby pierwszą do ponownego uruchomienia bo bez mocy z zewnątrz nie jest to wykonalne. Z tego ostatniego powodu- należy mieć tyle ESP by móc szybko ,,podnieść” System z blackoutu. Pomija się rzeczywiście kwestie mocy, ponieważ dziennikarze mało wiedzą o tym do czego moc służy, w jakim czasie trzeba nią dysponować dla wykonania w SE określonych zamierzeń, czego konsekwencją jest dość ograniczone przedstawienie zalet i wad ESP oraz innych zagadnień w energetyce
Też mi nowa technologia.tak ale jakzwykle o 20 l.za pózno
Taka elektrownia jest już budowana od 70tych lat we wsi Młoty na dolnym Śląsku są wydrążone sztolnie PGE przymierzało się żeby coś ugryźć ale odłożyło sprawę na trzy lata