Chińczycy w rok zmniejszyli ceny baterii o połowę
Konkurencja w przemyśle bateryjnym skutkuje szybkim spadkiem cen ogniw. Największy producent baterii na świecie w tym roku będzie je oferować producentom aut elektrycznych za połowę ceny sprzed roku.
O rosnącej konkurencji wśród wytwórców baterii w Chinach i jej skutkach informuje chiński serwis motoryzacyjny CNEVPOST. W warunkach zaostrzającej się konkurencji wśród producentów baterii w Azji pozycję lidera próbuje utrzymać chiński CATL. Ma w tym pomóc kolejne, wyraźne obniżenie cen najpopularniejszych na rynku baterii litowo-żelazowo-fosforanowych (LFP).
Baterie LFP mają mniejszą gęstość niż baterie niklowo-manganowo-kobaltowe (NMC), które w ostatnich latach były tradycyjnie pierwszym wyborem producentów samochodów elektrycznych z uwagi na lepszy stosunek oferowanych parametrów do gabarytów. Jednak z uwagi na wyższe koszty ogniw NMC i trudniejszą logistykę producenci samochodów elektrycznych zaczęli przechodzić na ogniwa LFP. Baterie bazujące na takiej chemii są też podstawowym rozwiązaniem dla dostawców stacjonarnych magazynów energii, gdzie mniejsze znaczenie ma wielkość baterii.
Chińskie baterie zgodne z niemieckim standardem
CNEVPOST podał, że CATL zaczął oferować pierwszym chińskim producentom samochodów elektrycznych znacznie tańsze baterie bazująca na ogniwach litowo-żelazowo-fosforanowych 173 Ah w rozmiarach 148 x 26,5 x 91 mm. Są one zgodne z przyjętym na rynku niemieckim standardem VDA.
Portal informuje, że tego rodzaju baterie mają być wykorzystywane w produkowanych w Chinach autach elektrycznych kosztujących około 100-200 tys. juanów (55-110 tys. zł). Producenci tych pojazdów w połowie tego roku mają przejść na nowe baterie LFP, które dostarczy CATL. Cena tych baterii ma nie przekraczać 0,4 juana/Wh, co oznacza nawet o połowę niższy koszt w porównaniu do cen obowiązujących na początku zeszłego roku.
Baterie coraz tańsze
Jeszcze na początku 2023 r. średnia cena ogniw bateryjnych LFP w Chinach wynosiła około 0,8-0,9 juana/Wh, a w okolicach sierpnia ub.r. spadła do około 0,6 juana/Wh. Teraz – jak pokazują najnowsze informacje z Chin – cena ogniw LFP ma wynosić już tylko około 0,4 juana/Wh, a w chińskim przemyśle bateryjnym nie brakuje głosów, że możliwy jest dalszy spadek.
Obniżenie ceny ogniw o 0,1 juana/Wh w przypadku baterii samochodowej o pojemności 60 kWh ma oznaczać redukcję kosztu na poziomie 6 tys. juanów (3,3 tys. zł)
CNEVPOST informuje, że w odpowiedzi na ruchy CATL dalsze redukcje kosztów planuje m.in. drugi największy producent baterii na świecie – BYD. Kierownictwo tej firmy miało wysłać do swoich zespołów polecenie szukania kolejnych oszczędności.
Z przywołanych przez CNEVPOST badań SNE Research wynika, że udział obu firm w globalnym rynku bateryjnym w pierwszych 11 miesiącach zeszłego roku wynosił w sumie 53,1 proc. W tym udział CATL był na poziomie 37,4 proc., a BYD miał 15,7 proc.
Niektórzy w przemyśle bateryjnym są przekonani, że ceny mogą spaść jeszcze bardziej (blisko 0,3/Wh – red.), zostawiając producentów bez zysku. Jednak na konkurencyjnym rynku może to być dla nich akceptowalne ze względu na wzrost udziału w rynku – wnioskuje CNEVPOST.
Piotr Pająk
piotr.pajak@gramwzielone.pl
© Materiał chroniony prawem autorskim. Wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy Gramwzielone.pl Sp. z o.o.
Czy w Europie też będą takie obniżki?
1 KWh za 1 tyś w przypadku magazynu energii będzie miało już sens. Teraz jest stanowczo za drogo.
Już jest taniej ok 4600zł za 5Kw
1k PLN za 1kwh to są już z ceny za magazyny energii
Za same ogniwa 250pln za 1kwh
Artykuł dotyczy obniżek cen hurtowych dla producentów samochodów elektrycznych.
Dziękuję za uwagę.
Chętnie przeczytam o spadku do 50% cen detalicznych domowych magazynów energii, gdy takie obniżki nastąpią.
Obniżenie przez Chińczyków ceny baterii o 50% w okresie jednego roku z jednej strony cieszy, a z drugiej ma znamiona wojny cenowej i próby „ataku wyprzedzającego” dla tych producentów, którzy zamierzają budować fabryki baterii w USA i Europie. Teraz będą musieli jeszcze raz wszystko dobrze przeliczyć wstawiając w tabelki excela nową cenę dyktowaną przez Chińczyka.
Do Andrzej: magazyn energii można kupić już po 860 zł/kWh – oczywiście nie wtedy gdy jest to oczywiście bezsensowny zakup jedynie 2,5 kWh modułu. Zatem ceny ,,teraz” są adekwatne to zastosowań i mieszczą się w możliwościach nabywczych Polaków.Obecnie należy (dla tych co zaczynają) pierwej kupować magazyn energii+EMS i łączyć to z wysoką autokonsumpcją bo tej trzeba się nauczyć, a dopiero drugorzutowo dokładać do tego już istniejącego wyposażenia – fotowoltaikę, przy czym wszystko w układzie wyspowym z (jedynie) możliwością pracy ,,na sieć” w układzie DSM/DSR.