Przepływowy system magazynowania energii z 20-letnim okresem eksploatacji
Niemiecki VoltStorage wprowadził do sprzedaży nowy system magazynowania energii oparty na technologii przepływowej. Producent twierdzi, że jego rozwiązanie ma szereg zalet stawiających je ponad rozwiązaniami opartymi na technologii litowej.
Mowa o VoltStorage VDIUM C50, który jest przepływowym systemem magazynowania energii opartym na reakcjach redoks (utleniania i redukcji) wanadu. VoltStorage reklamuje rozwiązanie jako odpowiednie zarówno dla przemysłu, jak i rolnictwa.
Parametry techniczne
Pojedyncza jednostka magazynująca jest zamknięta w kontenerze o wymiarach 3280 x 2152 x 1985 mm. Kontener bez elektrolitu waży 2 tony, po napełnieniu elektrolitem łączna masa wynosi 6,5 tony.
VDIUM C50 oferuje pojemność magazynowania 50 kWh brutto (47 kWh netto) i maksymalną moc rozładowywania 10 kW. Czas ładowania baterii do 80 proc. pojemności wynosi 6 godzin. Doładowanie do 100 proc. zajmuje kolejne 3 godziny (0-100 proc. – 9 godzin). Jeżeli przyjmiemy maksymalną dostępną moc rozładowywania (10 kW), to baterię rozładujemy w ciągu 6 godzin. Przy obciążeniu ciągłym na poziomie 5 kW VDIUM C50 oferuje do 10 godzin pracy. Sugerowany zakres działania magazynu (tryb operacyjny) wynosi od -5 do +35 st. C.
.
.
Pojedyncza jednostka jest zintegrowana z inwerterem, który umożliwia kompatybilność ze wszystkimi systemami wytwarzania energii i łatwą integracji z istniejącą infrastrukturą. VoltStorage podaje, że operatorzy VDIUM C50 mogą ją łatwo zintegrować z farmami fotowoltaicznymi, wiatrowymi a także podłączyć do systemu biogazowni. W zależności od potrzeb i obszaru zastosowania, można połączyć ze sobą maksymalnie 10 jednostek VDIUM C50, uzyskując łączną pojemność magazynowania 500 kWh.
Do magazynu można podłączyć się za pośrednictwem połączenia Ethernet. System komunikuje się za pośrednictwem protokołu Modbus TCP/RTU.
Długa żywotność
VoltStorage podaje, że jego technologia pozwala osiągnąć dłuższą żywotność systemu magazynowania energii w odniesieniu do rozwiązań opartych na technologii litowo-jonowej. Degradacja elektrolitu jest oceniana na <0,3 proc. rocznie. Producent podaje, że minimalna żywotność VDIUM C50 wynosi 20 lat lub 10 tys. cykli przy maksymalnym rozładowywaniu.
Gwarancja na VDIUM C50 to 20 lat w przypadku elektrolitu oraz 5 lat w przypadku elektroenergetyki. Na stronie producenta nie podano ceny urządzenia.
Radosław Błoński
redakcja@gramwzielone.pl
© Materiał chroniony prawem autorskim. Wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy Gramwzielone.pl Sp. z o.o.
Cena?
Dużo słyszę że nie którzy mówią że fotowoltaiką nie ma zysku , więc mam plan który chce go wprowadzić pokazania jak linie energetyczne zakłady nas oszukują blye do siebie, projekt mam magazynu energii taki który jest w stanie dostarczyć prąd do 50 tyś gospodarstw domowych, będę realizować swoje plany w tedy jak będę miał duży budżet finansowy
Przepraszam za szczerość,a gdzie informacja o czasie i prądzie ładowania. Według autora to nie ma znaczenia, jednak ma. Ilość włożona do wyjętej ” kolokwialnie” . Za darmo nic nie ma. Nie dajmy się nabrać.
Co kilka dni czytam o rewolucji. W panelach, wiatrakach, bateriach. Tylko nic z tego nie wynika. Taka sieczka o niczym. Jak w tym artykule. Brak parametrów, kosztów zakupu, eksploatacji, utylizacji. Czyli sieczka dla głupich. Na końcu wyjdzie, że dla przyrody zbawieniem byłby prosty generator prądu na ropę. Jak zwykle.
Ok.prosze o informację
A cena pewnie taka że amortyzacja po 20 latach… Domyślam się że taki kontener to opcja tylko dla tych którzy nie mają innych możliwości
Poziom dziennikarstwa i zaangażowania żenujący wystarczy chwila w google, cena 7500 EUR
Jaka sprawność? To podstawowy parametr..
50000Wh / 6500kg = 7.69Wh/kg… wow, to akumulatory kwasowo-ołowiowe w samochodach mają kilkukrotnie większą gęstość energii.
Poniżej jest już komentarz o cenie: 7500€. 7500€/50kWh = 150€/kWh – to jest akurat na plus.
Także to cudo jest duże i ciężkie, pomieści mało energii, ale jest tanie w porównaniu do innych technologii.