Setki domowych baterii utworzą wirtualną elektrownię
Kolejny koncern energetyczny wdroży pilotaż polegający na połączeniu domowych magazynów energii w ramach wirtualnej elektrowni. Tym razem taką inicjatywę podejmie PGE – stanowy koncern energetyczny z Oregonu.
PGE (Portland General Electric) uruchamia pilotaż, w ramach którego do wirtualnej elektrowni włączy 525 domowych magazynów energii. Ich właściciele, zgadzając się na udział w tym przedsięwzięciu, będą wynagradzani za możliwość przejęcia kontroli nad ich bateriami w celu stabilizowania lokalnego systemu energetycznego.
Stanowy koncern z Oregonu liczy, że zastosowanie takich schematów na szerszą skalę zapewni dodatkową elastyczność systemowi energetycznemu zmierzającemu w kierunku dekarbonizacji.
Program ruszy jesienią, a klienci PGE, którzy zechcą wziąć w nim udział, będą mogli dodatkowo liczyć na rabat przy zakupie domowego magazynu energii.
Portland General Electric chce jednocześnie zorganizować zakup większej ilości baterii, z których będą korzystać uczestnicy wirtualnej elektrowni, w ten sposób obniżając jednostkowy koszt inwestycji.
PGE zakłada, że do wirtualnej elektrowni zostaną włączone baterie o jednostkowej pojemności 12-16 kWh.
Koncern energetyczny z Oregonu w zamian za przekazanie mu kontroli nad domowymi bateriami ma zapewniać ich właścicielom comiesięczny rabat na rachunku za energię w wysokości 40 dolarów.
Rabat będzie mniejszy i wyniesie 20 dolarów jeśli właściciel magazynu energii będzie ładować go dodatkowo za pomocą własnej instalacji fotowoltaicznej.
– Magazynowanie energii jest kluczowe w kontekście gromadzenia energii z elektrowni wiatrowych i słonecznych. W ramach wirtualnej elektrowni domowe baterie utworzą jedno źródło energii, które pomoże w bilansowaniu podaży i popytu na energię, uwalniając źródła, które muszą czekać w pogotowiu, gdy nie wieje wiatr i nie świeci słońce. Zastępując tradycyjne elektrownie, wirtualna elektrownia daje jej uczestnikom również niezawodne źródło energii w przypadku blackoutu – wyjaśnia PGE.
Zgodnie ze strategią energetyczną Oregonu, amerykański stan ma osiągnąć 50-procentowy udział OZE w swoim miksie energetycznym do 2040 roku.
W 2017 roku największym źródłem energii w Oregonie były elektrownie wodne (44,81 proc. miksu), następnie elektrownie węglowe (26,09 proc.), elektrownie gazowe (19,31 proc.), elektrownie wiatrowe (4,98 proc.), a stanowy miks energetyczny uzupełniały ponadto elektrownie jądrowe (3,02 proc.).
Większość starszych elektrowni wodnych w Oregonie nie jest jednak zaliczana do źródeł składających się na stanowy tzw. Renewable Portfolio Standard, które mogą korzystać z system zielonych certyfikatów (Renewable Energy Certificates).
redakcja@gramwzielone.pl
© Materiał chroniony prawem autorskim. Wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy Gramwzielone.pl Sp. z o.o.