Tak można zarabiać na magazynie energii
Uniwersytet w Queensland opublikował analizę zrealizowanej przez niego inwestycji w bateryjny magazyn energii. Inwestycja została sfinansowana z pieniędzy, które zarobił dzięki zainstalowanemu wcześniej systemowi fotowoltaicznemu. Tylko w minionym kwartale eksploatacja magazynu energii dała korzyści finansowe w wysokości 74 tys. dolarów australijskich. W jaki sposób?
Inwestycja w działający „za licznikiem” bateryjny magazyn energii na uniwersytecie w Queensland została zrealizowana w listopadzie ubiegłego roku.
Moc magazynu energii wynosi 1,11 MW – z taką mocą może pracować w czasie do dwóch godzin. Pojemność baterii wynosi 2,15 MWh. Magazyn składa się z dostarczonych przez Teslę 10 zestawów Powerpack, każdy o pojemności 215 kWh, które są obsługiwane przez dwa falowniki po 580 kVA. Cała instalacja zajmuje 44 m2 i waży 25,7 ton.
Inwestycja w magazyn energii kosztowała 2,05 mln dolarów australijskich (5,57 mln zł) i została sfinansowana ze sprzedaży certyfikatów przyznawanych za produkcję energii odnawialnej z należącego do uniwersytetu systemu fotowoltaicznego.
W tym zakup baterii kosztował 1,7 mln AUD (4,62 mln PLN), koszty pozostałych komponentów (po stronie tzw. balance-of system) wyniosły 182 tys. AUD, przygotowanie miejsca pod inwestycję kosztowało 135 tys. AUD, a autorzy raportu wymieniają jeszcze „miękkie koszty” na poziomie 35 tys. AUD.
Portal Gramwzielone.pl przeanalizował raport, w którym australijski uniwersytet podsumowuje pierwsze efekty działalności magazynu.
Korzyści finansowe z jego eksploatacji są osiągane w czterech obszarach. Pierwszy to arbitraż, czyli zarabianie na różnicach cen energii na rynku hurtowym, które w Australii potrafią być wyjątkowo duże. Operator magazynu ładuje go w okresie niskich cen i sprzedaje energię, gdy jest ona droga. W ten sposób przyczynia się także do stabilizowania częstotliwości sieci i całego systemu energetycznego poprzez dostarczanie energii, gdy jest ona najbardziej potrzebna.
Drugi obszar to generowanie oszczędności odbiorcy energii okrasach szczytowego zapotrzebowania, gdy energia jest najdroższa. Tę funkcję w raporcie określa się jako Peak Demand Lopping. W tym czasie energia pobierana jest nie z sieci, ale z magazynu, który wcześniej mógł zostać zasilony w czasie niskiego zapotrzebowania lub z nadwyżki energii wyprodukowanej z fotowoltaiki.
Trzeci obszar to zarobek na zakontraktowanych usługach regulacji częstotliwości sieci, tzw. Frequency Control Ancillary Services (FCAS), które poprawiają jej bezpieczeństwo, pomagając w utrzymaniu odpowiedniej częstotliwości sieci. Baterie mogą błyskawicznie reagować na wezwania operatora sieci do zwiększenia poboru energii lub oddawania jej do sieci.
Czwarty obszar jest określany jako Virtual Cap Contract. Magazyn optymalizuje strategię australijskiego uniwersytetu w zakresie zabezpieczania się przed wysokimi cenami energii (wskazanymi w raporcie jako wyższe niż 300 AUD/MWh). W ten sposób operator magazynu energii unika kosztów, które musiałby ponieść, chcąc zawrzeć umowy zabezpieczającego go przed wysokimi kosztami energii.
Uniwersytet w Queensland przedstawił teraz finansowe efekty działalności magazynu w pierwszym pełnym kwartale, czyli w pierwszym kwartale 2020 r. W tym czasie korzyści z jego eksploatacji miały sięgnąć w sumie 74 tysiące dolarów australijskich (201,1 tys zł) i zostały wygenerowane głównie dzięki świadczeniu usług sieciowych (46 tys. AUD), zabezpieczeniu przed wysokimi cenami energii (19,4 tys. AUD), a 8,5 tys. AUD zarobiono na arbitrażu.
W pierwszym kwartale br. magazyn oddał do sieci w sumie 107,7 MWh energii elektrycznej, a pobrał 90,98 MWh, pracując z efektywnością tzw. round-trip-efficiency na poziomie 84,5 proc.
Zwraca uwagę ogromna różnica cen energii oddawanej do sieci oraz energii, którą ładowany był magazyn energii. W pierwszym przypadku średnia cena wyniosła 149,98 AUD/MWh, a w drugim – 43,2 AUD/MWh.
W pierwszym kwartale 2020 r. magazyn był wzywany przez operatora sieci do określonych reakcji w sumie 12 razy. Łączny czas świadczenia usług sieciowych wyniósł 42 minuty i 36 sekund.
Autorzy raportu podkreślają, że efekt finansowy przerósł o 20 proc. wcześniejsze założenia – mimo, że w pierwszym kwartale nie wygenerowano korzyści w obszarze określonym jako Peak Demand Lopping. W tym wygenerowano o 50 proc. większe zarobki na usługach regulacyjnych – w stosunku o prognoz. Tłumaczone jest to wyjątkową sytuacją stanowego systemu energetycznego i wpływu, jaki miały na niego ogromne pożary.
Uniwersytet w Queensland podkreśla, że wyniki finansowe w kolejnych kwartałach z pewnością będą różnić się od zanotowanych w pierwszym kwartale, jednak dotychczasowe efekty pracy magazynu są „obiecującym sygnałem”, że inwestycja w magazyn energii zgodnie z początkowymi założeniami zwróci się w czasie do 8 lat.
Raport na temat efektów pracy magazynu energii na uniwersytecie w Queensland jest dostępny pod tym linkiem.
W innym australiskim stanie Australia Południowa działa obecnie największy na świecie bateryjny magazyn energii. Jakie efekty finansowe daje ta inwestycja? Więcej w artykule: Największa bateria jest bardzo rentowna i zostanie rozbudowana.
redakcja@gramwzielone.pl
© Materiał chroniony prawem autorskim. Wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy Gramwzielone.pl Sp. z o.o.