RWE: technolgia wiatrowa będzie tanieć, ale koszty budowy farm wiatrowych nie

– Spodziewamy się, że technologia wiatrowa będzie tanieć. Mówimy tutaj jednak o samej turbinie wiatrowej – prognozuje Robert Macias, prezes RWE Renewables. Jednak jego zdaniem nakłady inwestycyjne na tego typu technologie wcale się nie zmniejszą. Potencjalne oszczędności zrównoważą wyższe koszty przyłączeń. To oznacza, że zmniejszające się wsparcie zielonymi certyfikatami może być zbyt małe. 
– Jeżeli spojrzymy na koszty inwestycji wiatrowych w Polsce na przestrzeni ostatnich kilku lat to możemy powiedzieć, że były one na podobnym poziomie. Na początku mieliśmy bardzo wysokie koszty turbin, które przez ostatnie lata systematycznie spadały. W tym samym czasie wzrastały jednak koszty przyłączenia. W rezultacie oszczędności na technologii zostały pochłonięte przez większe wydatki na infrastrukturę – mówi Robert Macias.

Zdaniem szefa RWE Renewables Polska koszty przyłączenia farm wiatrowych mocno wzrosły w ostatnich latach. Jak przekonuje, kiedyś wystarczyło wybudować tylko stację GPZ (głównego punktu zasilania). W tej chwili nie ma na rynku projektów, w których nie trzeba przy okazji przyłączenia modernizować tez dalszej części sieci operatorów systemów dystrybucyjnych (OSD). 

REKLAMA

W maju RWE Renewables rozpoczęło budowę farmy wiatrowej na Żuławach Wiślanych. Spółka szacuje koszty inwestycji w park o mocy 39 MW na 60 mln euro, czyli 1,5 mln euro/MW. Przy kursie 4 zł za 1 euro szacowane nakłady wyniosą 6 mln zł/MW mocy zainstalowanej. Niemal identyczne założenia przyjęło Ministerstwo Gospodarki (6,2 mln zł/MW). Resort gospodarki jest jednak zdania, że koszty, choć nieznacznie, to będą spadać corocznie o 1 proc.

REKLAMA

Kierując się tymi założeniami ministerstwo zaproponowało, by poziom wsparcia farm wiatrowych o mocy powyżej 500 kW, po generalnym zmniejszeniu pomocy o 10 proc. od przyszłego roku, spadał corocznie o 2,8 proc. i więcej, począwszy od 2014 r. Jednocześnie urzędnicy zakładają, że w tym samym czasie rosnąć będzie gwarantowana cena energii. Jej wzrost (o poziom inflacji lub niższy, zależnie od rynkowej ceny energii) ma jednak jedynie rekompensować rosnące koszty obsługi urządzeń i spłaty kredytu. 

To oznacza, że z roku na rok realne przychody nowych farm wiatrowych będą spadać i to nawet szybciej, niż według ministerstwa, tanieć będzie technologia. W tym samym czasie, zdaniem prezesa RWE Renewables, nie należy spodziewać się żadnego obniżenia kosztów inwestycji, ze względu na rosnące koszty przyłączeń. Jeżeli zatem ustawa zostanie uchwalona w obecnym brzmieniu, widełki pomiędzy oczekiwaniami inwestorów, a wsparciem proponowanym przez rząd będą się rozjeżdżać. W lepszej sytuacji będą zatem Ci inwestorzy, którzy najszybciej uruchomią swoje farmy wiatrowe.