Chińska dominacja w produkcji elektrowni wiatrowych staje się faktem

Chińska dominacja w produkcji elektrowni wiatrowych staje się faktem
Vestas

Europejskim producentom elektrowni wiatrowych przez lata udawało się utrzymywać globalny prymat w produkcji turbin. Teraz jednak sytuacja wygląda już zupełnie inaczej, a zestawienie największych producentów elektrowni wiatrowych za ostatni rok zaczyna przypominać – pod względem kraju pochodzenia producentów – rankingi największych firm z przemysłu fotowoltaicznego. Europejscy producenci bronią się jeszcze w sektorze offshore. Tutaj niekwestionowanym liderem w zeszłym roku był Siemens Gamesa.

Coraz większą siłę chińskiego przemysłu wiatrowego potwierdza najnowsze zestawienie największych producentów elektrowni wiatrowych, które przygotował Bloomberg New Energy Finance (BNEF). W rankingu uwzględniono wielkość sprzedaży elektrowni wiatrowych w 2024 r. z podziałem na turbiny morskie i lądowe.

W zeszłym roku swoją dominację w globalnym przemyśle wiatrowym pod względem dostarczonych elektrowni wiatrowych umocnili Chińczycy. W rankingu Bloomberg New Energy Finance chińscy producenci zajęli sześć miejsc w pierwszej dziesiątce – w tym pierwsze cztery, co nie miało wcześniej miejsca w dotychczasowych rankingach BNEF.

REKLAMA

Pozycję największego producenta elektrowni wiatrowych na świecie utrzymał chiński Goldwind, który w zeszłym roku miał dostarczyć turbiny o łącznej mocy 19,3 GW (w tym 1,1 GW to turbiny przeznaczone do pracy na morzu). Drugi był Envision z wynikiem 14,3 GW, który niemal wszystkie dostawy zrealizował na lądowe farmy wiatrowe (na morskie farmy Envision dostarczył turbiny o mocy 0,1 GW). Podium zamknął Windey z wynikiem 12,5 GW, który również niemal całą swoją sprzedaż skupił na lądowej energetyce wiatrowej (dostawy turbin Windey dla offshore wyniosły tylko 0,3 GW).

Czwarte miejsce zajął Mingyang z wynikiem dostaw 12,2 GW. Ten producent okazał się jednocześnie globalnym numerem dwa, jeśli chodzi o dostawy turbin dla morskich farm wiatrowych. W zeszłym roku Mingyang dla sektora offshore dostarczył turbiny o mocy 1,8 GW.

Na piątym miejscu znalazła się pierwsza firma mająca siedzibę poza Chinami. Jest nią duński Vestas, który przez lata, właściwie od początku rozwoju energetyki wiatrowej, był największym producentem elektrowni wiatrowych na świecie. W zeszłym roku Vestas dostarczył turbiny wiatrowe o mocy 10,2 GW, z czego turbiny o mocy 1,4 GW Duńczycy dostarczyli dla inwestorów z sektora offshore.

Siemens ósmy, ale w offshore nadal najlepszy

W pierwszej dziesiątce pojawiło się jeszcze tylko trzech producentów elektrowni wiatrowych spoza Chin. Na ósmym miejscy znalazł się Siemens Gamesa z wynikiem dostarczonych turbin o łącznej mocy 8 GW. W przypadku tego producenta aż połowa dostaw – pod względem mocy – została zrealizowana na morskie farmy wiatrowe. Wyniki dostaw morskich turbin na poziomie 4 GW był dwa razy wyższy niż osiągnięty przez tę firmę rok wcześniej. Tym samym Siemens Gamesa osiągnął w zeszłym roku pozycję globalnego lidera, jeśli chodzi o sektor offshore.

Dziewiąty w rankingu jest niemiecki Nordex z wynikiem 7,8 GW. Dla odmiany ta firma skupia się wyłącznie na produkcji lądowych elektrowni wiatrowych – jako jedyny producent z pierwszej dziesiątki.

REKLAMA

Na dziesiątym miejscu jest natomiast amerykański GE Vernowa, który w 2024 r. dostarczył turbiny wiatrowe o łącznej mocy 5,3 GW. Mimo że ten producent był pierwszym, który rozpoczął wyścig, jeśli chodzi o budowę ogromnych turbin przeznaczonych do pracy na morzu, rozpoczynając kilka lat temu produkcję turbin o jednostkowej mocy 15 MW, to w 2024 r. nie przełożyło się to na istotną skalę dostaw dla sektora offshore. W zeszłym roku GE dostarczył morskie turbiny o mocy zaledwie około 0,1 GW.

 

Najwięksi producenci elektrowni wiatrowych na świecie pod względem dostaw zrealizowanych w 2024 r. Dane w GW. Źródło: Bloomberg New Energy Finance.
Najwięksi producenci elektrowni wiatrowych na świecie pod względem dostaw zrealizowanych w 2024 r. Dane w GW. Źródło: Bloomberg New Energy Finance

Poza Chinami spadek inwestycji

Bloomberg New Energy Finance informuje, że w 2024 r. na całym świecie powstały farmy wiatrowe o łącznej mocy około 121,6 GW, co oznacza dwukrotny wzrost zainstalowanych mocy w porównaniu do 2019 r. W zeszłym roku globalne inwestycje w sektorze wiatrowym skutkowały zainstalowaniem elektrowni wiatrowych o mocy 109,9 GW na lądzie i 11,7 GW na morzu.

Za zeszłoroczny globalny wynik instalacji elektrowni wiatrowych aż w 70% odpowiadały Chiny. Gdyby nie liczyć tego państwa, wzrost zainstalowanych mocy w energetyce wiatrowej na świecie byłby niższy o 10% w porównaniu do 2023 r.

Do spadku inwestycji poza Chinami przyczynił się zwłaszcza rynek wiatrowy w USA, który w zeszłym roku uruchomił farmy wiatrowe o mocy 5,4 GW, co jest najsłabszym wynikiem od dekady. Ten rok może nie być lepszy z uwagi na plany prezydenta Donalda Trumpa – przy czym według BNEF na decyzjach nowej amerykańskiej administracji bardziej mogą ucierpieć inwestorzy z sektora offshore.

Analitycy BNEF podkreślają, że o ile chińscy producenci zdominowali ranking największych firm z przemysłu wiatrowego w 2024 r., to dotychczas nie udało im się rozwinąć zagranicznej ekspansji, a zdecydowana większość z dostarczonych przez nich w zeszłym roku turbin trafiła na inwestycje realizowane w Państwie Środka.

Piotr Pająk

piotr.pajak@gramwzielone.pl

© Materiał chroniony prawem autorskim. Wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy Gramwzielone.pl Sp. z o.o.