Jak hałas turbiny wiatrowej wpływa na człowieka? Nowe wnioski polskich badaczy

W dyskusji na temat hałasu generowanego przez turbiny wiatrowe i wpływu, jaki ma on na ludzi mieszkających w pobliżu farm wiatrowych, krąży wiele opinii. Zadanie sprawdzenia, jaki jest realny wpływ turbin wiatrowych na człowieka i jego funkcje poznawcze, postawili sobie naukowcy z Poznania. Wyniki ich badania zostały opublikowane na stronach prestiżowego magazynu „Nature”.
Badaczki i badacze z Wydziału Studiów Edukacyjnych UAM oraz Wydziału Fizyki i Astronomii Uniwersytetu im Adama Mickiewicza w Poznaniu, współpracujący w ramach Centrum Neuronauki Poznawczej, zbadali skutki zdrowotne hałasu generowanego przez pracujące w pobliżu elektrownie wiatrowe. Artykuł opisujący wnioski z przeprowadzonego badania ukazał się w czasopiśmie z grupy Nature – Humanities & Social Sciences Communications.
Jak przekonują autorzy badania, ograniczenia wcześniejszych podejść badawczych pozostawiają otwarte pytanie, czy hałas turbin wiatrowych bezpośrednio wpływa na funkcjonowanie człowieka, czy też jego potencjalnie negatywny wpływ wynika z czynników nieakustycznych, takich jak społeczne i kulturowo ukształtowane przekonania. Naukowcy z Poznania zaproponowali nowe podejście do badania wpływu hałasu turbin wiatrowych na procesy umysłowe. Zespół z Uniwersytetu im Adama Mickiewicza w Poznaniu pokazał potencjał eksperymentów łączących techniki badawcze neuronauki poznawczej i psychoakustyki.
Autorzy badania postawili sobie za cel wyjaśnienie, w jaki sposób techniki i zasady neurobiologii poznawczej mogą być zastosowane do bardziej obiektywnej i kompleksowej oceny wpływu hałasu turbin wiatrowych na różne funkcje psychiczne. W badaniu skupiono się na kontrolowaniu czynników psychologicznych i słuchowych, a także pomiar poziomów irytacji i stresu.

Jak przeprowadzono badanie, na podstawie którego wyciągnięto wnioski na tema wpływu hałasu turbin wiatrowych na funkcje poznawcze człowieka? Hałas emitowany przez jedną działającą turbinę wiatrową został nagrany przez uczestników badania na terenie jednej z farm wiatrowych znajdujących się w pobliżu Poznania. Nagranie wykonano przy użyciu mikrofonu ambisonicznego, który był podłączony do rejestratora cyfrowego. Mikrofony zostały umieszczone na wysokości 1,5 m ponad poziomem gruntu i znajdowały się w odległości 500 m od turbiny wiatrowej.
Nagrywano hałas generowany przez turbinę wiatrową o mocy 2 MW – to nadal typowa moc elektrowni wiatrowych znajdujących się w Polsce. Gondola elektrowni wiatrowej była na wysokości 105 m, a średnica wirnika łopat wiatraka wynosiła 90 m.
Jak podkreślają autorzy badania, wiatr nie wpłynął na jakość nagrań dźwiękowych. Podczas nagrania prędkość wiatru na wysokości gondoli turbiny (105 m) wynosiła 8,2 m na sekundę; na wysokości 10 m nad ziemią wynosiła około 4,5 m na sekundę; natomiast na wysokości 1,5 m prędkość wiatru była niższa niż 1 m na sekundę. Z zebranych nagrań wybrano siedmiominutowy fragment sygnału hałasu turbiny wiatrowej, który zapętlono, aby wygenerować godzinny materiał dźwiękowy do badań.
Hałas turbiny jak hałas ruchu drogowego
Jak czytamy w pracy podsumowującej wyniki badania hałas turbin wiatrowych charakteryzował się okresowymi fluktuacjami poziomu dźwięku, znanymi jako modulacja amplitudy. Średnia częstotliwość modulacji wynosiła 0,8–1 Hz, podczas gdy głębokość modulacji wynosiła średnio około 6,9 dB. Podczas eksperymentu równoważny poziom hałasu turbiny wiatrowej wyniósł 65,4 dB SPL (38,5 dBA). Jak porównują autorzy badania, taki poziom był równy równoważnemu poziomowi hałasu ruchu drogowego.
Nagrania wykorzystano następnie do zbadania, jaki wpływ zarejestrowany hałas miał na funkcje poznawcze, badane na poziomie neuronalnym i behawioralnym. Uczestnikami badania, którzy zostali poddani nagranemu hałasowi, byli studenci Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu: 30 kobiet i 15 mężczyzn w wieku od 18 do 25 lat. Jak zaznaczają autorzy projektu, z dotychczasowych badań wynika, że uciążliwość spowodowana hałasem wzrasta wraz z wiekiem, osiągając szczyt w okolicach 18. roku życia, a następnie spada do około 30 lat, po czym stabilizuje się, chociaż skutkuje to nadal stopniowym spadkiem.
Badania wykonane przez naukowców z Poznania nie wykazały negatywnego wpływu krótkoterminowej ekspozycji na hałas turbin wiatrowych na funkcje poznawcze. Jak tłumaczą autorzy badania, hałas turbin wiatrowych ani nie obniżał efektywności poznawczej, ani nie zakłócał mechanizmów uczenia się, ani nie zmieniał naturalnej dynamiki fal mózgowych w stanie poznawczym lub spoczynkowym.
Wyniki pilotażowego badania sugerują, że nie ma związku przyczynowo-skutkowego między hałasem elektrowni wiatrowych a funkcjonowaniem poznawczym. Jak tłumaczą naukowcy z UAM, ewentualny negatywny wpływ na pracę mózgu wynika nie z samego hałasu, a ze społecznie skonstruowanych przekonań na temat farm wiatrowych i ich ingerencji w lokalny krajobraz.
Hałas nie był postrzegany jako znacznie bardziej irytujący lub stresujący niż hałas ruchu drogowego, nawet gdy osoby wykazywały cechy maladaptacyjne, takie jak niska tolerancja na niejednoznaczność, zmniejszona refleksja/myśli skupione na epistemice oraz wysoka ruminacja/myśli neurotyczne skoncentrowane na sobie. Dlatego nasza początkowa hipoteza, że ekspozycja na hałas turbin wiatrowych negatywnie wpłynie na funkcjonowanie poznawcze, nie została potwierdzona – czytamy w pracy opublikowanej na stronie nature.com.
Jak dalej czytamy w pracy na temat przeprowadzonego badania, nie znalazły potwierdzenia hipotezy, zgodnie z którymi hałas turbin wiatrowych jest postrzegany jako bardziej uciążliwy i stresujący niż hałas ruchu drogowego oraz że cechy psychologiczne moderują jego percepcję.
Ze szczegółami badania można zapoznać się w pracy opublikowanej na stronie nature.com pod tym linkiem.
Piotr Pająk
piotr.pajak@gramwzielone.pl
© Materiał chroniony prawem autorskim. Wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy Gramwzielone.pl Sp. z o.o.
Nagranie nie oddaje stanu rzeczywistego, bo nie odtwarza fal stojących jakie generują łopaty turbiny. Czyli badania do kitu. Podobnie jak oddziaływanie mikrofal jako podgrzewania tkanek np. mózgu a nikt nie sprawdza jak to wpływa dekalastryfikację wody w człowieku. Nasz organizm po wchłonięciu wody na niej nie funkcjonuje, by funcjonował musi ją sklastrować. I tak z nagraniem dzwięku szumu łopat, badanie niepełne i można się spodziewać nastawione pro wiatrakowe, czyli tzw. kit dla mas
Ekstrapolowanie wynikow z badania 45 osob w wieku 18-25lat przebadanych samplem dzwieku, na cala populacje wydaje sie dosc odwazne. Uwazny czytelnik powinen tez zwrocic uwage, ze wynik badania nie udowodnil hipotezy, ale to wcale nie oznacza ze takiego zwiazku nie ma.
@nick, może i pro-wiatrakowe, ale daje do myślenia w porównaniu do bzdur typu: ” wiatraki emitują niesłyszalne dzwięki, niewidoczne światło, dżdżownice umierają od drgań gruntu” o krowach nie dających mleka i kurach nie noszących jaj nie wspominając. A tak naprawdę zawsze chodzi o to samo- somsiad „”złodziej” zarabia a ja nie.
Żeby wyniki cokolwiek mówiły trzebaby przeprowadzić dłuższe badania i przy silniejszych wiatrach….a badania na wiatrakach prawie 300 m są? Bo zdaje się że i takie będą powstawać.
Ja Niemcy zakładają farmy spółdzielcze, to jakoś nikomu turbiny nie przeszkadzają. Analogicznie farmami amerykańskimi, gdy właścicel sypie cokolwiek sąsiadom. Ale nasi janusze biznesu muszą wydymać maluczkich, jak ostatnio usiłowałi to zrobić przy pomocy urzędu gminy w lubelskim, to nie należy się dziwić opwiastkom o kurach i krowach, albo dźwięczących szybach w domach. Polecam filmik, na YT 4nngy z farmy w Portugalii, akurat wczoraj ogłądałem.
Skoro przy krótkiej ekspozycji brak złych efektów, to proponuję wydawać zezwolenia na wiatraki na krótko. Np. na tydzień, a potem niech wykopią i zabiorą.
Jak pojawił się AIDS straszono że ludzie wyginą że zagraża to ludzkosci.Jak wchodziły do użytku telefony komórkowe straszono ludzi że masowo wystąpią nowotwory mózgu od fal radiowych,teraz straszą wiatrakami.Za jakis czas wszystko ucichnie i stanie się chlebem powszednim,a wszystko chyba po to żeby jedni drugim grali na nerwach
Ludzie którzy „X” lat mieszkają przy turbinach są najlepszym materiałem badawczym i to oni mogą się na ten temat wypowiedzieć i na podstawie ich spostrzeżeń można ocenić jaki wpływ na człowieka maja farmy wiatrowe. Jeżeli ktoś się sugeruje nagraniami to badacz z niego „wysokiej klasy” a indoktrynacja pro – wiatraki osiąga naprawdę wysoki poziom. Pozdrawiam
„Jak porównują autorzy badania, taki poziom był równy równoważnemu poziomowi hałasu ruchu drogowego.”
Ruchu drogowego przy samej drodze? Bo chyba nie 500 metrów – w takie bzdury nikt kto był przy wiatraku w wietrzny dzień nie uwierzy.
Wystarczy zobaczyć to płaci bądź sponsoruje i odpowiedź sama przyjdzie…
Pranie mózgu ludzią już robicie ?
A górniki i tak dostaną extra 11 mld z naszych podatków, a OZE się kłóci.
Gdzie są obrońcy zwiarząt? Słuch człowieka różni się od słuchu zwierząt leśnych i polnych żyjących w Polsce pod wieloma względami, głównie pod kątem zakresu słyszalnych częstotliwości, czułości oraz adaptacji do środowiska.
1. Zakres słyszalnych dźwięków
Człowiek: słyszy dźwięki w zakresie ok. 20 Hz – 20 000 Hz, przy czym wraz z wiekiem górna granica maleje.
Zwierzęta leśne i polne:
Lis – 40 Hz – 65 000 Hz (słyszy ultradźwięki, co pomaga w lokalizacji gryzoni).
Jeż – 250 Hz – 45 000 Hz (dobrze słyszy wysokie tony).
Sarna – 20 Hz – 40 000 Hz (ma bardzo czuły słuch, wykrywa drapieżniki).
Nietoperze – 1 000 Hz – 120 000 Hz (wykorzystują echolokację do orientacji w ciemności).
Myszy i norniki – do 90 000 Hz (komunikują się ultradźwiękami).
2. Czułość i kierunkowość słuchu
Zwierzęta leśne i polne często mają lepiej rozwinięty słuch niż człowiek, ponieważ jest to kluczowe dla ich przetrwania.
Ruchome uszy (np. u lisa, zająca, sarny) pozwalają na precyzyjne namierzanie źródła dźwięku.
Zwierzęta takie jak nietoperze, lisy czy gryzonie są w stanie wychwycić ultradźwięki, które są niesłyszalne dla ludzi.
3. Adaptacja do środowiska
Zwierzęta nocne (np. nietoperze, sowy) mają szczególnie czuły słuch, który kompensuje słaby wzrok w ciemności.
Drapieżniki (np. lis, sowa) mają precyzyjny słuch ułatwiający polowanie.
Ofiary drapieżników (np. sarna, jeleń, mysz) mają słuch nastawiony na wykrywanie niebezpieczeństw.
Człowiek ma stosunkowo wąski zakres słyszalnych dźwięków i nie dorównuje większości zwierząt pod względem czułości. Zwierzęta leśne i polne w Polsce mają słuch przystosowany do przetrwania w naturalnym środowisku, wykrywając ultradźwięki, rejestrując dźwięki o bardzo niskim natężeniu i precyzyjnie namierzając ich źródło.
Podsumowanie: przedstawione badania to kpina, jest to artykuł sponsorowany na zamówienie układu deweloperów wiatrakowych z szajką zielonego ładu!
Skolko za takie badania że z góry oczekiwanym rezultatem? Takie pytanie do uam
Mieszkam od 7 lat blisko 3 turbin, średnica łopat 120m, Krzanowice 3, depresja i depresja, tak to odbieramy. Kiedyś tego nie było. To coś co słyszysz jest monotonne, dodatkowo słyszysz zmianę nastawu całej gondoli do kierunku wiatru co 15minut… Więc chętnie badaczy przenocuje przez 3 miesiące, a potem mogą badać i swoje wnioski wyciągać.
Padgatowka POd budowę 100 m od domu he he
Są atrykuły naukowców z lat 1965 o infra dzwiękach. Warto poczytać. Ps. Kto jest sponsorem tego badania.oże firma produkująca wiatraki? Infradzwięki Przenikają przez ściany. Dlaczego ludzie przy wiatrakach się źle czują. Mnie po pracy ok 300m od wiatrak głowa boli….
nick@ Tak się na tym znasz jak dziecko na inżynierii jądrowej.
Rozważmy priorytetowe wdrożenie budowy elektrowni jądrowych oraz modernizację sieci energetycznych, zamiast koncentrować się wyłącznie na energetyce wiatrowej. Doświadczenia Niemiec, gdzie występują regularne problemy z zapewnieniem stabilności dostaw energii odnawialnej, wskazują na potencjalne niedoskonałości tego rozwiązania
Na AGH na wydziale akustyki przeprowadzano podobne doświadczenia, wyniki były podobne do tych opisanych w artykule.
Gdzie można kupić głośniki odtwarzające infradźwięki? Myślę, że jakbym to odtworzył na mojej wieży, to by ich nie było słychać, a jest całkiem niezła.
Trzeba złapać tych badaczy i ulokować ich do zamieszkania przy tych turbinach na 3 lata. Jak uciekną to znaczy że szkoda pieniędzy na te ich badannia ! Jak zostaną to opodatkować ich na maksa bo to miód na uszy te odglossy niczym szum morskiej bryzy z domieszką letniego górskiego wietrzyku 😎
Czy sprawdzono poziomy dźwięku pożej 16 Hz, które są odbierane jako uciążliwe poza zakresem częstotliwości słyszalnych, szczególnie przy długookresowym odziaływaniu.
Ustawa wiatrakowa jest zmieniana by stawiać wiatraki 5-7 MW. Turbiny 2MW już odchodzą do historii. Nowe turbiny będą większe i głośniejsze. Ich śmigła dłuższe czyli bliżej granicy 500m. Sprawdzie takie turbiny i to w realu przez kilkanaście dni i to na próbie 18-65lat.
Niech pojadą do wioski Mierzyn w powiecie bialogardzkim, która obudowana jest wiatrakami i zapytają mieszkańców o ich odczucia i odbiór tv.
@Jarek: Nowsze turbiny są cichsze od tych starszych. 10 lat w branży wiatrowej jest jak 30 lat w motoryzacji. Porównaj, jaki hałas emitowały auta 30 lat temu a jaki emitują teraz najnowsze. Tutaj różnica jest podobna. Najnowsze turbiny są bardzo dopracowane aerodynamicznie, stąd hałas jest znacznie mniejszy. Problemem o którym tutaj nikt nie wspomina jest rzucany wirujący cień rotora, dlatego na Zachodzie na niektórych lądowych farmach wiatrowych montuje się czujniki kąta padania promieni słonecznych i jeśli cień zbliży się do pobliskich zabudowań to turbina musi się zatrzymać, choćby były idealne warunki wiatrowe.
Największe łopaty turbin, jakie się teraz produkuje osiągają długość poniżej 150m i stosuje się je głównie przy turbinach morskich, więc jeszcze bardzo daleko do podawanych przez Ciebie 500m. Takich wartości prawdopodobnie nigdy nie uda się osiągnąć.
Współcześnie największym problemem jest duże zapotrzebowanie na energię elektryczną. Zużywamy ją nieefektywnie i w nadmiarze. Dzięki postępowi technicznemu mamy coraz bardziej efektywne urządzenia ale jednoczenie o coraz niższej trwałości. Stara lodówka sprzed dwudziestu lat zużywała dwa razy więcej energii niż współczesne a wyrzucało się ją zazwyczaj dlatego, że była za głośna i już nam się znudziła, pomimo że nadal była sprawna. Nowe lodówki są bardzo ciche i energooszczędne, ale po maksymalnie pięciu latach trafiają na śmietnik, bo ulegają awarii a koszt naprawy zbliża się do kosztu zakupu nowej w sklepie. Czy to jest ekologiczne? W procesie produkcji takiej lodówki zużywa się niemal tyle samo energii, co podczas jej kilkuletniej pracy i tak jest ze wszystkim, co się teraz produkuje.
„Badania wykonane przez naukowców z Poznania nie wykazały negatywnego wpływu krótkoterminowej ekspozycji na hałas turbin wiatrowych na funkcje poznawcze” Słowo wytrych to „krótkoterminowa” ekspozycja. Czy operatorzy turbin będą je wyłączać okresowo aby zachować tą krótkoterminowość? W opracowniu naukowców PAN zmierzono hałas 21 turbin wiatrowych w odległości 500 m. zdecydowana większość z nich przekraczała 40dB a więc normę dla budynków jednorodzinnych. „Elektrownie wiatrowe w środowisku człowieka” 2022r strona 38-39. badania były przeprowadzone na turbinach 1-2 MW o wysokości do 140m. Teraz projektuje sie turbiny do 4MW i wyskości 300m.