Siemens wprowadza gigantyczną turbinę wiatrową
Siemens Gamesa nie chce łatwo oddać rynku energetyki wiatrowej Chińczykom, którzy w ostatnich miesiącach ogłaszali opracowanie turbin wiatrowych o rekordowych mocach. Europejski producent właśnie otrzymał certyfikację dla elektrowni wiatrowej, która będzie konkurować z chińskimi gigantami.
Siemens Gamesa Renewable Energy (SGRE) wykonał kluczowy krok w celu komercjalizacji gigantycznej turbiny wiatrowej o średnicy łopat wirnika wynoszącej aż 276 metry.
Model turbiny SG DD-276 wykonanej – standardowo w przypadku Siemensa – w technologii Direct Drive otrzymał niezbędne pozwolenia, które wydała jednostka certyfikująca DNV.
Prototyp turbiny, który zostanie zainstalowany w centrum testowym energetyki wiatrowej w duńskim mieście Osterild, ma osiągnąć moc nominalną 21,5 MW. Do jego budowy zostaną wykorzystane łopaty o długości 135 metrów. Waga gondoli i piasty turbiny ma wynieść około tysiąca ton.
Tym samym Siemens Gamesa rzuca wyzwanie chińskim producentom, którzy w ostatnim czasie ogłaszali prace nad gigantycznymi turbinami wiatrowymi przeznaczonymi do pracy na morzu.
Kilka miesięcy temu w chińskim zakładzie firmy Dongfang Electric wyprodukowano maszynę o ogromnej mocy 26 MW i średnicy łopat wirnika liczącej ponad 310 m. To obecnie globalny rekord jeśli chodzi o moc pojedynczej elektrowni wiatrowej. Wcześniej Dongfang zaprezentował turbinę wiatrową o mocy 18 MW.
Z kolei na początku tego roku inna chińska firma CRRC ogłosiła opracowanie elektrowni wiatrowej o mocy 20 MW przewidzianej do montażu na pływającej platformie – w przeciwieństwie do standardowych morskich turbin przytwierdzanych na stałe do dna.
Jednocześnie wdrażanie chińskich kolosów dla morskiej energetyki wiatrowej nie jest wolne od wpadek. Pod koniec zeszłego roku jeden z prototypów ogromnych turbin wiatrowych pracujących u wybrzeży Chin został zniszczony przez silny wiatr.
Turbiny Siemensa na polskim Bałtyku
Parametry nowej elektrowni wiatrowej Siemens Gamesa SG DD-276 sprawią, że jej moc będzie wyższa aż o 50% w porównaniu do obecnie najmocniejszej turbiny wiatrowej w ofercie tego producenta.
Morska turbina wiatrowa o mocy 14 MW i średnicy łopat wirnika 236 m zostanie wykorzystana między innymi w inwestycjach realizowanych w polskiej części Morza Bałtyckiego. Więcej na ten temat w artykule: Na polskim Bałtyku staną gigantyczne turbiny. Wybrano dostawcę.
Piotr Pająk
piotr.pajak@gramwzielone.pl
© Materiał chroniony prawem autorskim. Wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy Gramwzielone.pl Sp. z o.o.
Znając dotychczasowe praktyki producentów turbin, 21,5MW to jest moc początkowa prototypu i najprawdopodobniej po paru miesiącach bezawaryjnej pracy będzie uplifting do 22MW. Patrząc na masę nacelle (gondoli) i huba (piasty) to konstrukcja powinna mieć zapas nawet na 23MW.
Chińczycy z kolei planują do końca roku zbudować prototyp turbiny 30MW ale z pewnością napotkają przynajmniej jeden istotny problem. Każda nowa morska turbina wiatrowa pracuje z napięciem 66kV wychodzącym z turbiny w stronę OSS (Offshore Sub Station – morska trafostacja). Przy turbinie 26MW, jaką już opracowali daje to prąd roboczy około 400A a maksymalny prąd zwarciowy w tym przypadku zbliża się do 2500A, co jest limitem typowych T-connectorów, czyli złączy używanych do połączenia transformatora ze switchgearem (rozdzielnicą) wewnątrz turbiny i dalej do złączy w TP (transition piece). Dalej jest już morski kabel biegnący po dnie morza w stronę OSS. Kolejnym progiem napięć jest 132/144kV, ale dotychczas takie napięcia występowały jedynie na instalacji łączącej starsze farmy morskie z lądem i stosuje się tutaj zupełnie inny osprzęt. Przy turbinach o mocy 30MW prawdopodobnie konieczne już będzie stosowanie właśnie tego progu napięć roboczych.