Morskie wiatraki obniżą ceny energii w Polsce. O ile?
Według przedstawicieli branży wiatrowej polska energetyka nie ma dziś realnej alternatywy względem morskiej energetyki wiatrowej, jeśli chodzi o nieemisyjne i stabilne wielkoskalowe źródła wytwórcze, dostępne w krótkim czasie. Im więcej będzie energii z morskich farm wiatrowych, tym mniejsze koszty zakupu energii elektrycznej mają ponosić obywatele i przedsiębiorcy w kraju.
Analiza Polskiego Stowarzyszenia Energetyki Wiatrowej (PSEW) pokazuje, że jeśli do miksu energetycznego Polski zostanie wprowadzone 18 GW mocy z morskiej energetyki wiatrowej (MEW), to cena energii może spaść nawet o 50 proc. w porównaniu do ceny, którą uzyskamy przy wprowadzeniu 5,9 GW. Rozwój offshore ma oznaczać też oszczędności dla gospodarki w postaci niższych kosztów zakupu paliw i zmniejszonych kosztów pozyskania uprawnień do emisji CO2.
Według PSEW kluczowe jest właściwe zaprojektowanie systemu wsparcia dla inwestycji w offshore z tzw. drugiej fazy i skuteczne przeprowadzenie aukcji w 2025 r.
Dyskusyjna cena za energię z morskich farm wiatrowych
Niedawno Ministerstwo Klimatu i Środowiska przedstawiło projekt rozporządzenia ustalającego maksymalną cenę za energię elektryczną wytworzoną w morskich farmach wiatrowych i wprowadzoną do sieci. To cena proponowana dla projektów z drugiej fazy offshore na polskim Bałtyku.
Zaproponowana w rozporządzeniu maksymalna kwota, jaka może być wskazana w ofertach złożonych w aukcji przez wytwórców – na poziomie 471,83 zł/MWh – spotkała się jednak z krytyką branży. W swoim komunikacie PSEW wskazało szereg błędów popełnionych według stowarzyszenie przy wyliczaniu ceny. Więcej na ten temat w artykule: Takie błędy popełniono w wyliczeniu ceny aukcyjnej dla polskich projektów offshore.
Uwagi w ramach konsultacji projektu MKiŚ
W ramach konsultacji społecznych projektu rozporządzenia swoje uwagi złożyli m.in. deweloperzy morskich farm wiatrowych na Bałtyku: spółki Equinor i Poleneregia, PGE, Orlen, RWE, a także stowarzyszenia branżowe.
„Do przeprowadzenia i rozstrzygnięcia aukcji dla morskich farm wiatrowych potrzebne są przynajmniej 3 projekty, które złożą w niej oferty. Jak wynika z sygnałów rynkowych, spełnienie tego warunku dla aukcji w 2025 r. jest zagrożone już z przyczyn innych niż wysokość ceny maksymalnej. Zmniejszenie liczby potencjalnych uczestników tej aukcji przez wyznaczenie ceny maksymalnej na zbyt niskim poziomie dodatkowo zwiększa prawdopodobieństwa fiaska aukcji w 2025 r., czyniąc je niemal pewnym”- wskazano w dokumencie Equinoru.
Według koncernu zaproponowana cena maksymalna wiąże się z ryzykiem niezrealizowania wszystkich aktualnie rozwijanych w Polsce projektów morskich farm wiatrowych, zwłaszcza najbardziej rozwiniętych projektów na Ławicy Środkowej.
„Uwzględniając wszystkie parametry techniczne i wskaźniki referencyjne określone w treści uzasadnienia oraz stosując poprawny metodologicznie model finansowy do wyznaczenia ceny 'strike price’ w oparciu o metodologię LCOE, otrzymujemy wynikowo cenę dla roku planowanej aukcji 2025 na poziomie ok. 570 PLN/MWh, która w ujęciu roku 2021 wynosi ok. 410 PLN/MWh (z zastosowaniem skumulowanego wskaźnika polskiej inflacji). Natomiast wskazana w projekcie rozporządzenia cena dla roku 2025 w kwocie 471,83 PLN/MWh w ujęciu roku 2021 wynosi ok. 340 PL/MWh i tym samym w ocenie GK PGE nie zapewnia wykonalności ekonomicznej i finansowej projektów II fazy” – wylicza w swoim wniosku PGE.
Dokumenty z licznymi zgłoszonymi uwagami do projektu rozporządzenia MKiŚ można znaleźć na tej stronie.
Offshore a koszt energii
Jak podkreśla PSEW, morska energetyka wiatrowa to technologia kluczowa dla skutecznej i szybkiej transformacji naszego systemu energetycznego oraz zapewnienia konkurencyjności i odporności polskiej gospodarki. W analizie „Offshore – to się opłaca” organizacja wskazuje, że w scenariuszu przewidującym rozwój MEW do poziomu 5,9 GW koszt zakupu energii elektrycznej przez odbiorców końcowych w latach 2026-2040 wyniesie 1033,3 mld zł. Tymczasem w przypadku scenariusza włączenia do 2040 r. 18 GW z MEW koszt ten wyniesie 841,9 mld zł. Oszczędności wyniosą więc ponad 190 mld zł.
Jednak skala technologii offshore i złożoność przedsięwzięć wymagają kosztownych inwestycji, które istotnie wpływają na ich opłacalność. Deweloperzy potrzebują więc systemów wsparcia tych projektów w początkowej fazie. Według analizy PSEW w szacowanym okresie od 2025 r. przy wysokości wsparcia na poziomie 550-600 zł/MWh oszczędności w zakresie kosztów zakupu energii elektrycznej przez odbiorców końcowych przy 18 GW mocy zainstalowanej offshore mogą wynieść 60-70 mld w stosunku do kosztów szacowanych dla systemu z 5,9 GW offshore.
Największa inwestycja w powojennej Polsce
Potencjał energetyczny polskiej części Morza Bałtyckiego ma sięgać nawet 33 GW. Około 30 proc. potencjału całego Bałtyku w zakresie morskiej energetyki wiatrowej zidentyfikowano właśnie na terenie polskich obszarów. Jego wykorzystanie pozwoliłoby na zaspokojenie prawie 60 proc. zapotrzebowania na energię elektryczną Polski.
Obecnie przygotowywane są do realizacji lub wchodzące w fazę budowy projekty morskich farm wiatrowych z tzw. pierwszej fazy. Ich łączna moc wyniesie około 5,9 GW. Zakładany maksymalny termin realizacji to rok 2030.
– Polski projekt morskich farm wiatrowych wart około 40 mld zł to największa inwestycja w powojennej Polsce. Przyniesie ona 178 mld złotych wartości dodanej dla polskiej gospodarki, spadek emisji CO2 czy ponad 100 tys. nowych miejsc pracy. MEW obejmuje 400 firm zarówno już aktywnych w globalnym łańcuchu dostaw, jak również aspirujących do włączenia się na bazie doświadczeń z pokrewnych branż – wskazuje Janusz Gajowiecki, prezes PSEW.
Działania kluczowe do wykorzystania potencjału morskich farm wiatrowych to według branży m.in. uproszczenie pozyskiwania pozwoleń i rewizja Planu Zagospodarowania Obszarów Morskich (PZPPOM).
– Grupa Orlen, posiadając koncesje na budowę 5 morskich farm wiatrowych o mocy około 5,2 GW, odegra w nadchodzących latach jedną z kluczowych ról w procesie transformacji energetycznej kraju – mówi Janusz Bil, prezes zarządu spółki Orlen Neptun. – Kluczową obecnie datą dla sektora jest zaplanowana na rok 2025 aukcja mocy. Krótkie ramy czasowe, które wynikają z opóźnienia procesu wydawania PSzW dla nowych projektów, są jednak obok permittingu, stabilnej regulacji czy dostępności łańcuchów dostaw po prostu kolejnym wyzwaniem, na które sektor przy wsparciu regulatora musi odpowiedzieć.
Lokalny łańcuch dostaw
Jak wskazuje PSEW, zielona transformacja w Polsce nie uda się bez silnej bazy przemysłowej i lokalnego łańcucha dostaw. Beneficjentami tego procesu powinny być krajowe przedsiębiorstwa, które mają potencjał do tego, by stać się istotnym graczem w MEW.
– Wspólną ambicją inwestorów w Polsce jest osiągnięcie jak najwyższego wskaźnika udziału polskich firm w projektach offshore wind. Bierzemy przy tym pod uwagę cały cykl życia projektu. Jak pokazuje najbardziej dojrzały w Europie rynek brytyjski, najwięcej local contentu pojawia się w 30-letniej fazie eksploatacyjnej. Nadal jest więc ogromna przestrzeń do udziału polskich przedsiębiorstw w pierwszych projektach. Odpowiedniej wysokości wsparcie umożliwiające realizację przyszłych projektów offshore wind jest gwarancją ciągłości i przewidywalności inwestycji – wskazuje Bartosz Fedurek, prezes zarządu PGE Baltica.
Urealnić założenia dotyczące ceny energii dla wytwórców
Deweloperzy wskazują także, że niezbędne jest zapewnienie realizacji inwestycji zgodnie z przyjętym harmonogramem, żeby uniknąć luki generacyjnej. Taka zaś może wystąpić w sytuacji pilnej konieczności odstawienia dużych bloków węglowych i braku odpowiednich działań ułatwiających inwestycje w OZE.
– Budowa morskich farm wiatrowych na Morzu Bałtyckim ma strategiczne znaczenie dla polskiej transformacji energetycznej. Niezwykle ważne jest jednak, aby projekty rozwijane w drugiej fazie morskiej energetyki wiatrowej powstawały bezpośrednio po projektach fazy pierwszej. Ciągłość inwestycyjna pozwoli nam płynnie przejść pomiędzy dwiema fazami rozwoju sektora offshore wind w Polsce i uniknąć luki inwestycyjnej. Realizacja projektów bezpośrednio po sobie skróci proces inwestycyjny, ułatwi go i obniży jego koszty – mówi Jerzy Zań, prezes zarządu Polenergii.
– W naszej ocenie jako międzynarodowej firmy i dewelopera morskich farm wiatrowych ważne jest wykorzystanie doświadczeń z innych rynków. Rozwój tego sektora i uniknięcie luki inwestycyjnej zależy od warunków realizacji inwestycji w Polsce. Przykład Wielkiej Brytanii, gdzie w jednej z aukcji nie złożono żadnej oferty dla morskich farm wiatrowych, pokazuje, jak ważne jest przygotowanie przez administrację takich założeń, które umożliwiają przeprowadzenie konkurencyjnej aukcji i zapewniają ekonomiczne podstawy do realizacji projektów. Kolejna aukcja w Wielkiej Brytanii odbyła się dopiero po urealnieniu założeń w zakresie ceny maksymalnej i przybliżyła kraj do osiągnięcia celu strategicznego w zakresie mocy zainstalowanej w offshore wind i dekarbonizacji gospodarki – podkreśla Michał Jerzy Kołodziejczyk, prezes spółki Equinor Polska.
redakcja@gramwzielone.pl
© Materiał chroniony prawem autorskim. Wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy Gramwzielone.pl Sp. z o.o.
Ciekawe, że elektrownie na lądzie są w stanie produkować za 300-350 zł/MWh, a nikt (nawet od ziwo PSEW) nie robi za nimi takiego lobby jak za wiatrakami na morzu, którym nie wystarcza 471 zł/MWh, a chcieliby 570 zł/MWh. Gdyby onshore dostał takie benefity jak offshore (25 lat wsparcia, gwarantowane przyłączenie, miliardy z KPO), to oszczędności dla odbiorców będą wielokrotnie większe! Ale mamy kolejny sojusz BIG ENRGY z polityką i „dobry” jest tylko wiatr na morzu obojętnie ile kosztuje i jest kilkadziesiąt procent droższy niż na lądzie.
Na razie to im więcej OZE w systemie tym wyższa cena energii. Bajki można naiwnym opowiadać. Niektórzy może uwierzą.
Jasiek jaka jest cena gdy słońce świeci o 13 a jaka gdy słońce o 20 już nie świeci .
Im więcej prądu z odnawialnych żródeł tym musi być droższy prąd bo elektrownie lonwecjonalne mniej go sprzedadzą więc muszą go sprzedać drożej żeby mogły funkcjonować a one muszą pracować żeby był prąd całą dobę.
[…] · Im więcej będzie energii z morskich farm wiatrowych, tym mniejsze koszty zakupu energii elektrycznej mają ponosić obywatele i przedsiębiorcy w kraju https://www.gramwzielone.pl/energia-wiatrowa/20254907/morskie-wiatraki-obniza-ceny-energii-w-polsce… […]
Jak patrzę na stronie pse gdy w godzinach nocnych dnia poprzedniego wiatraki produkują energię ok 1gw to cena jest ponad 1000zl/MWh w dzień kiedy słońce jest i produkcja z PV 9Gw i wiatru 1Gw to cena jest na minusie a gdy w nocy zaczyna wiać dobrze i produkcja z wiatraków jest około 7Gw to cena jest dalej ponad 1000zl/MWh to coś mi się tu nie skleja , jak OZE wpływa na obniżkę cen energii