REKLAMA
 
REKLAMA

Takie błędy popełniono w wyliczeniu ceny aukcyjnej dla polskich projektów offshore

Takie błędy popełniono w wyliczeniu ceny aukcyjnej dla polskich projektów offshore
fot. sushmasterguest/Pixabay

Kwota zaproponowana w rozporządzeniu o cenie maksymalnej dla morskiej energetyki wiatrowej może wykluczyć niektóre projekty z aukcji offshore – uważa branża wiatrakowa. Co budzi szczególne wątpliwości?

Komentarz do zaproponowanej przez Ministerstwo Klimatu i Środowiska ceny za energię elektryczną wytworzoną przez morskie elektrownie wiatrowe, jaka może być wskazana w ofertach złożonych w aukcji przez wytwórców, przedstawiło Polskie Stowarzyszenie Energetyki Wiatrowej (PSEW). Według organizacji zaproponowana kwota jest zbyt niska, zwłaszcza teraz, gdy branża morskiej energetyki wiatrowej (MEW) od pewnego już czasu zmaga się ze wzrostem nakładów inwestycyjnych i wydatków operacyjnych w ramach projektów offshore.

Cena podana w projekcie rozporządzenia w sprawie maksymalnej ceny za energię elektryczną wytworzoną w morskich farmach wiatrowych i wprowadzoną do sieci, jaka może być wskazana w ofertach złożonych w aukcji przez wytwórców, wynosi 471,83 zł/MWh.

REKLAMA

Obawiamy się poważnie, że zaproponowana cena wykluczy część projektów z mechanizmu aukcji offshore, które mają odbyć się w przyszłym roku, z powodu uwarunkowań lokalizacyjnych – mówi Janusz Gajowiecki, prezes Polskiego Stowarzyszenia Energetyki Wiatrowej.

Błędy w wyliczeniach resortu klimatu

Ministerstwo Klimatu i Środowiska dla referencyjnej morskiej farmy wiatrowej przyjęło następujące parametry techniczne i wskaźniki:

  • odległość od brzegu – 80 km,
  • głębokość – 36 m,
  • współczynnik wykorzystania mocy – 45,7 proc.,
  • średnia moc morskiej farmy wiatrowej – 1000 MW,
  • prędkość wiatru (wpływa na produktywność projektu) – 9,46 m/s na wysokości 100 m,
  • rok uruchomienia referencyjnej morskiej farmy wiatrowej – 2032 (rozpoczęcie eksploatacji MFW 7 lat po wygraniu pierwszej aukcji),
  • techniczny czas życia i okres amortyzacji – 25 lat,
  • kurs euro NBP średnia z 2021 r. – 4,57 zł/euro,
  • kurs dolara NBP średnia z 2021 r. – 3,86 zł/dol.,
  • koszty bilansowania – 2 zł/MWh.

Prezes PSEW wymienia zastrzeżenia branży – poza samą lokalizacją – odnoszące się do kalkulacji ceny.

– Wątpliwości budzi też tzw. krzywa uczenia, której założenia oraz wynikające z nich wartości nie zostały podane w uzasadnieniu, ale która arbitralnie obniża kalkulowany poziom nakładów inwestycyjnych i operacyjnych przyjętych do kalkulacji. Branża morskiej energetyki wiatrowej od pewnego czasu zmaga się ze wzrostem CAPEX-u i OPEX-u, dlatego przyjęte założenia odbiegają od realiów rynkowych – wskazuje Janusz Gajowiecki.

Ponadto założone na poziomie 2 zł/MWh koszty bilansowania są za niskie. Jest to poziom nierealny, a przez to nieakceptowalny. My już w 2022 r., podczas konsultacji rozporządzenia w sprawie I fazy rozwoju offshore w Polsce, wskazywaliśmy kwotę 12 zł/MWh. W czerwcu 2024 doszło do reformy rynku bilansującego, co zwiększyło koszty bilansowania do 20 zł/MWh. To pokazuje, z jakim wzrostem kosztów się zmagamy – podkreśla prezes PSEW.

W związku z tym PSEW widzi realne zagrożenie dla realizacji projektów farm wiatrowych na Bałtyku po zaproponowanej przez MKiŚ cenie.

Nierentowne inwestycje w morskie farmy wiatrowe

Według PSEW sektor morskiej energetyki wiatrowej będzie miał decydujący wpływ na bezpieczeństwo i gwarancję dostaw energii w Polsce, a także rozwój gospodarczy i transformację energetyczną kraju. Tymczasem zaproponowana cena zdaniem branży nie uwzględnia szeregu czynników, które znacząco wpływają na poziom nakładów inwestycyjnych i operacyjnych. W konsekwencji deweloperzy mogą zrezygnować z niektórych projektów, ponieważ będą one nierentowne. To zaś może prowadzić do nieosiągnięcia celów założonych w dokumentach strategicznych dla offshore.

REKLAMA

„Chcąc realnie wesprzeć branżę offshore wind w Polsce i umożliwić wszystkim przygotowanym projektom udział w aukcji w 2025 r., należałoby podwyższyć cenę maksymalną” – podkreśla PSEW.

Organizacja podsumowuje swoje zastrzeżenia do zaproponowanej ceny:

1. Eksperci z międzyresortowego zespołu i MKiŚ przyjęli do wyliczenia tzw. krzywą uczenia, której wartość nie została podana w uzasadnieniu, ale która arbitralnie obniża poziom nakładów inwestycyjnych i operacyjnych przyjętych do kalkulacji. Tymczasem branża MEW boryka się od kilku lat ze wzrostem nakładów inwestycyjnych, a nie ich spadkiem. Aktualna sytuacja rynkowa nie uzasadnia stosowania krzywej uczenia. Ponadto zdolności produkcyjne fabryk głównych elementów farm offshore, takich jak turbiny, kable i monopale, są niższe niż spodziewany popyt na te elementy. W efekcie inwestorzy będą wybierać rynki, które oferują najwyższą stopę z inwestycji i tam rozwijać swoje projekty.

2. Koszt bilansowania handlowego na poziomie 2 zł/MWh nigdy dotąd nie występował, nawet w sektorze energetyki wiatrowej na lądzie, na co PSEW zwracał uwagę już w 2022 r. przy obliczeniach ceny maksymalnej dla projektów z I fazy rozwoju morskiej energetyki wiatrowej. Postulowano wtedy przyjęcie 12 zł/MWh. Dziś, po reformie rynku bilansującego z czerwca br., koszty te znacząco wzrosły i wynoszą aktualnie 20-30 zł/MWh.

3. W polskim systemie wsparcia dla MEW inwestorzy realizują inwestycje w pełnym zakresie, tzn. również cały zakres wyprowadzenia mocy od farmy wiatrowej do punktu przyłączenia. W związku z tym przyjmowanie do obliczeń tylko odległości od brzegu jest niezasadne. Dla inwestora bowiem istotna jest odległość farmy do punktu przyłączenia (łącznie w odcinku morskim i lądowym), co w niektórych przypadkach zwiększa przyjęte założenia nawet o 25 proc.

4. Uzasadnienie do rozporządzenia nie porusza kwestii ograniczeń sieciowych i ujemnych cen energii elektrycznej, które są obecnie bolączką spółek energetycznych. PSEW ma obawy, że resort klimatu nie uwzględnił tych aspektów w kalkulacji realnych poziomów wykorzystania mocy w ciągu 25-letniego okresu eksploatacji farmy.

Stowarzyszenie podkreśla, że cena aukcyjna powinna realistycznie odzwierciedlać uwarunkowania rynkowe i umożliwić wykonalność finansową kolejnych inwestycji. Wskazuje jako przykład Wielką Brytanię, która już w tym kierunku podąża, żeby nie zatrzymać rozwoju sektora offshore.

Ważne jest także zmitygowanie ryzyka luki inwestycyjnej, która miałaby bardzo negatywne skutki dla rodzącego się lokalnego łańcucha dostaw. Kluczowym czynnikiem sukcesu rozwoju naszej branży offshore jest ciągłość inwestycji i ich przewidywalność w długiej perspektywie. Wszystkie zastrzeżenia do projektu rozporządzenia zgłosimy do MKiŚ w trybie konsultacji. Jesteśmy otwarci na dyskusję i gotowi do współpracy z rządem, licząc na wspólne wypracowanie najlepszych rozwiązań dla rozwoju energetyki wiatrowej w Polsce – deklaruje Janusz Gajowiecki.

redakcja@gramwzielone.pl

© Materiał chroniony prawem autorskim. Wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy Gramwzielone.pl Sp. z o.o.

REKLAMA
Komentarze

Rozumiem, że to jest cena maksymalna a później na aukcji pojawi się konkurencja ilościową i wolumenowa… choć akurat w tym przypadku trudno mówić o konkurencji jak jest tylko kilka firm w tym obszarze

REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA