Polskie tereny przemysłowe pod wiatraki. Ogromny potencjał
Dotychczas tereny przemysłowe jako miejsca pod ewentualne inwestycje wiatrowe – z możliwością przyłączenia do lokalnej sieci energetycznej – były pomijane w analizach. Tymczasem autorzy najnowszego raportu Instytutu Energetyki Odnawialnej twierdzą, że budowa elektrowni wiatrowych na terenach przemysłowych daje dużą szansę redukcji śladu węglowego przemysłu. Wskazują na możliwość zainstalowania w takich lokalizacjach nawet 20 GW mocy w farmach wiatrowych.
Raport Instytutu Energetyki Odnawialnej „Potencjał terenów przemysłowych dla rozwoju lądowej energetyki wiatrowej” pokazuje według jego autorów zupełnie nowe spojrzenie na inwestycje w energetykę wiatrową. Współczesny przemysł mierzy się z ogromnymi wyzwaniami związanymi z realizacją założeń zrównoważonego rozwoju i unijnych wymogów ESG. Odpowiedzią na potrzeby tego sektora i całej polskiej gospodarki może być wykorzystanie potencjału terenów przemysłowych.
– Nowa perspektywa inwestycji w energię wiatrową na terenach przemysłowych rozszerza możliwości adaptacji nowych technologii wiatrowych oraz dostosowania łańcucha dostaw do specyficznych potrzeb tych obszarów. To może także pobudzić rozwój badań w sektorze energii wiatrowej, dążących do dostosowania technologii do wymagań inwestorów przemysłowych oraz odbiorców energii. Sugerowane są badania nad obniżeniem kosztów fundamentowania turbin wiatrowych na niestabilnych gruntach, zwiększeniem wysokości wież, budową elektrowni na obszarach podatnych na zalanie oraz zwiększeniem odporności na działanie substancji poprodukcyjnych z różnych gałęzi przemysłu – wskazuje Szymon Kowalski, wiceprezes fundacji Re-Source Poland HUB.
Prawie 200 tys. hektarów do wykorzystania
Autorzy raportu – eksperci z Instytutu Energetyki Odnawialnej, którzy przygotowali opracowanie na zlecenie Fundacji Re-Source Poland HUB i Polskiego Stowarzyszenia Energetyki Wiatrowej (PSEW) – mieli szczegółowo przeanalizować potencjał obszarów przemysłowych w kontekście rozwoju energetyki wiatrowej. Wyliczają, że na dostępnych terenach mogłyby powstać farmy wiatrowe o mocy nawet 20 GW. To dwukrotnie więcej niż obecna moc zainstalowana w lądowej energetyce wiatrowej w Polsce.
Według ekspertów aż 88 proc. ze wskazanego wolumenu – 16,9 GW – to potencjał techniczny, który mógłby być zrealizowany bez konieczności zmagań z ograniczeniami regulacyjnymi lub dodatkowymi kosztami systemowymi. Do 2030 r. zdaniem autorów raportu mogłyby powstać instalacje o mocy 1,6 GW na terenach już teraz uwzględniających wykluczenia obszarowe wynikające z aktualnych uwarunkowań środowiskowych i przestrzennych oraz ewentualnych konfliktów.
– Już w tej chwili niemal 6600 przedsiębiorstw przemysłowych, wodociągowo- kanalizacyjnych i ciepłowniczych ma dostęp do terenów obejmujących 190 tys. hektarów, na których można rozważać lokalizację elektrowni wiatrowych. Według wstępnych obliczeń rozważane zmniejszenie wymaganej odległości do 500 metrów może istotnie zwiększyć aktualny potencjał rynkowy mocy wiatrowych nawet o 50 proc. – do 3,6 GW nowych – wylicza Grzegorz Wiśniewski, prezes Instytutu Energetyki Odnawialnej.
– W toku prac nie został jednak uwzględniony scenariusz związany z wprowadzeniem dodatkowych ułatwień w uruchamianiu potencjału inwestycyjnego na terenach przemysłowych (poprzemysłowych), gdzie funkcjonują przedsiębiorstwa energochłonne, posiadające najwyższy potencjał do wdrażania źródeł energii opartych o OZE z uwagi na dostęp do sieci energetycznej (zazwyczaj pełnią rolę OSDn) i wysokie ceny zaopatrzenia w energię w przemyśle – dodaje Wiśniewski.
Preferowane hybrydy wiatrowo-słoneczne
Jak zaznaczają eksperci, inwestycje w OZE na terenach przemysłowych, które mają służyć głównie zaopatrzeniu w energię odbiorców przemysłowych, preferują energetykę wiatrową w stosunku do inwestycji w fotowoltaikę – z uwagi na profil zużycia energii. Jednak najlepszym rozwiązaniem dla przemysłu byłaby budowa hybryd wiatrowo-słonecznych w modelu cable pooling lub – na terenie większych przedsiębiorstw przemysłowych – on-site z ewentualnym wsparciem linii bezpośredniej.
– Oczywiście zdajemy sobie sprawę, że rozwój energetyki wiatrowej na terenach przemysłowych i na potrzeby przemysłu niesie ze sobą szereg wyzwań związanych z koniecznością dostosowania technologii. Ale na drugim końcu mamy nowe perspektywy dla zrównoważonego i bardzo efektywnego ekonomicznie wykorzystania dostępnych zasobów. Wierzymy, że nasz raport – zapewniając kompleksową perspektywę i konkretne analizy – stanie się inspiracją do podejmowania świadomych decyzji dotyczących inwestycji w energetykę wiatrową na terenach przemysłowych i odblokuje tkwiący w nich potencjał, służący nie tylko przemysłowym odbiorcom energii – mówi Grzegorz Wiśniewski.
Tereny przemysłowe atrakcyjniejsze niż rolnicze
Według autorów raportu inwestycje w elektrownie wiatrowe na terenach przemysłowych są atrakcyjniejsze względem tradycyjnych inwestycji na gruntach rolniczych. Wskazują na kilka powodów:
- Tereny przemysłowe często charakteryzują się lepiej rozwiniętą infrastrukturą, co znacznie ułatwia proces budowy i integracji farm wiatrowych z przemysłowymi odbiorcami energii. Istniejące już zakładowe sieci energetyczne (w tym OSDn) z przyłączami do sieci średnich napięć, a także dostęp do dróg transportowych tworzą sprzyjające warunki do efektywnego wdrożenia projektów energetyki wiatrowej i pozwalają na redukcję kosztów infrastrukturalnych.
- Na terenach przemysłowych są zlokalizowani potencjalni odbiorcy energii elektrycznej, którzy mogą liczyć na obecnie najtańszą energię z elektrowni wiatrowych i zmniejszać ślad węglowy w produktach, którymi muszą konkurować na globalnych rynkach o rosnących wymaganiach w zakresie ESG.
- Inwestycje własne przemysłu w energetykę wiatrową (na terenach przemysłowych) przyczyniają się do rewitalizacji tych obszarów i podniesienia wartości firm i samych terenów. Ponadto sprzyjają rozwojowi sektora OZE i lokalnych samorządów (społeczności mieszkających na tych obszarach).
Rekomendowana procedura realizacji inwestycji
Eksperci Instytutu Energetyki Odnawialnej zwracają również uwagę, że uchwalone zmiany w ustawie o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym dają możliwość realizacji inwestycji wiatrowej (jako tzw. głównej) wraz z towarzyszącą inwestycją (zazwyczaj infrastrukturalną) w ramach tzw. Zintegrowanego Planu Inwestycyjnego. Taki plan ma być przyjmowany uchwałą rady gminy. W praktyce jednak procedura ta nie została jeszcze upowszechniona. W swoim raporcie autorzy stwierdzają, że dokumenty planowania przestrzennego w postaci uchwał MPZP domyślnie nie ograniczają potencjału lokalizacji elektrowni wiatrowych na terenach przemysłowych.
– Jest to również rekomendowana i w pełni uzasadniona ścieżka realizacji inwestycji przemysłowych, która umożliwia znaczące skrócenie cyklu inwestycyjnego i maksymalizację realnego potencjału rynkowego. W tym sensie oszacowany w pracy potencjał rynkowy energetyki wiatrowej można uznać za w pełni realizowalny do 2030 r. – mówi Szymon Kowalski.
Raport „Potencjał terenów przemysłowych dla rozwoju lądowej energetyki wiatrowej” dostępny jest pod tym linkiem.
Barbara Blaczkowska
barbara.blaczkowska@gramwzielone.pl
© Materiał chroniony prawem autorskim. Wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy Gramwzielone.pl Sp. z o.o.
Od razu postawmy 50 GW, po co rozdrabniać się. Energia będzie za darmo. Inwestorzy sami strzelili w kolano. Jeszcze chwila i projekty OZE nie będą bankowalne. Za dużo powstało źródeł wytwórczych.
To ogromna głupota a nie potencjał, kiedy wreszcie to zrozumiecie