Wiatraki z Chin pod lupą Komisji Europejskiej
Unia Europejska zamierza zbadać dostawy chińskich turbin wiatrowych do Europy pod kątem ewentualnego dumpingu. Domniemane nielegalne subsydia dla chińskich producentów turbin mogą zagrażać europejskiemu przemysłowi energetyki wiatrowej.
Komisja Europejska przeanalizuje dotacje otrzymywane przez chińskich dostawców turbin wiatrowych przeznaczonych na rynek europejski. Chodzi o dostawy dla farm wiatrowych w Hiszpanii, Grecji, Francji, Rumunii i Bułgarii. We wtorek 9 kwietnia unijna komisarz ds. ochrony konkurencji Margrethe Vestager podczas przemówienia na Uniwersytecie Princeton w USA ogłosiła wszczęcie dochodzenia w tej sprawie. Nie wymieniła przy tym konkretnych chińskich firm, które mają być badane przez KE.
Jak podała agencja Reutera, grupa reprezentująca chińskie interesy w Brukseli w odpowiedzi na oświadczenie Vestager wyraziła niezadowolenie z powodu „protekcjonizmu i braku przejrzystości ze strony UE przy wprowadzaniu nowych przepisów mających przeciwdziałać pomocy państwa dla podmiotów zagranicznych”.
Naruszony zakaz subsydiowania przez państwo?
Europejscy producenci turbin wiatrowych mają zakaz korzystania z finansowania państwa w celu wzmocnienia ich ofert w przetargach poprzez oferowanie niższych cen lub odroczenie płatności. Tymczasem Komisja Europejska podejrzewa, że producenci w Chin z takiej pomocy państwa korzystają, co powoduje, że ich oferta staje się atrakcyjniejsza cenowo względem tego, co mogą zaproponować producenci z Europy. Komisja obawia się powtórki sytuacji z rynku fotowoltaicznego, który został zdominowany przez chińskie komponenty.
– W rezultacie obecnie mniej niż 3 proc. paneli słonecznych zainstalowanych w Europie jest produkowanych w Europie. Nie możemy pozwolić sobie na to, by to, co wydarzyło się w przypadku paneli słonecznych, powtórzyło się w przypadku pojazdów elektrycznych, energetyki wiatrowej lub chipów – powiedziała Margrethe Vestager.
Podobne postępowanie zostało już wszczęte w sprawie producentów baterii wytwarzanych w Chinach i sprowadzanych na rynek europejski.
Rozpoczęcie dochodzenia w sprawie chińskich turbin potwierdzili urzędnicy z Brukseli, cytowani przez portal Euronews. – Na podstawie informacji dostępnych Komisji istnieją przesłanki wskazujące na to, że niektórzy producenci energii wiatrowej i inne firmy działające na rynku wewnętrznym mogą korzystać z zagranicznych dotacji, które zapewniają im nieuczciwą przewagę nad konkurentami i mogą prowadzić do zakłóceń konkurencji – powiedział rzecznik KE.
Europejscy producenci popierają działania KE
Stowarzyszenie branży wiatrowej WindEurope, do której należą główni europejscy producenci turbin wiatrowych – Vestas, Siemens Energy i Nordex – z zadowoleniem przyjęło zapowiedź dochodzenia Komisji Europejskiej.
– To naturalne, że [KE] wykorzystuje dostępne jej narzędzia, aby przywrócić uczciwą i otwartą konkurencję na rynku – stwierdził cytowany przez agencję Reutera Pierre Tardieu, dyrektor ds. polityki WindEurope.
Wciąż większość turbin wiatrowych instalowanych na europejskich farmach wiatrowych wytwarzanych jest w Europie, jednak chiński przemysł wyraźnie dogania – a nawet zaczyna przeganiać – producentów ze Starego Kontynentu. Firmy z Państwa Środka z rozmachem planują produkcję coraz większych turbin zarówno dla lądowej, jak i morskiej energetyki wiatrowej. Chińscy dostawcy turbin korzystają przy tym również z rozwijającego się rynku krajowego. Tylko w zeszłym roku chińscy deweloperzy mieli zamówić turbiny wiatrowe o mocy około 100 GW.
Taki rozwój energetyki wiatrowej i produkcji w Państwie Środka zagraża pozycji producentów z Europy. Dlatego też KE w październiku zeszłego roku przedstawiła European Wind Power Action Plan, który ma wspierać europejski przemysł wiatrowy. Obejmuje on skrócenie procedur, rozwój sieci, ale także zapewnienie unijnemu przemysłowi wiatrowemu łatwiejszego dostępu do środków publicznych. Już wtedy brana była pod uwagę możliwość uruchomienia przez Brukselę postępowania antydumpingowego przeciwko producentom elektrowni wiatrowym z Chin.
redakcja@gramwzielone.pl
© Materiał chroniony prawem autorskim. Wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy Gramwzielone.pl Sp. z o.o.
Dlatego koniczny jest warunek przy dofinansowaniu do instalacji przydomowych turbin wiatrowych aby przynajmniej 80% komponentów pochodziło od producentów europejskich. Należy też wprowadzić 20% cła na import z chin.
A dlaczego 20% cła a nie 80% ? Niestety cło się niemal bezpośrednio przekłada na cenę dla klienta, dlatego wcale nie powinno być żadnego cła.
Bartosz, ale bredzisz . Ale 80% byłoby super, tylko przepisy nie pozwalają. Szkoda.
Sami wyznawcy korpo na tych forach w tym portalu