Litwa ogłosiła drugi przetarg na morską farmę wiatrową
Ogłoszona w połowie stycznia br. litewska aukcja ma wyłonić dewelopera, który zbuduje morską farmę wiatrową na kolejnym obszarze wyznaczonym do tego celu przez rząd. Pierwszy w historii tego kraju przetarg dla offshore, przeprowadzony w ubiegłym roku, zakończył się sukcesem.
Litewska Krajowa Rada Regulacji Energetyki (VERT) ogłosiła drugi przetarg na wybór dewelopera morskiej farmy wiatrowej o mocy 700 MW. Instalacja ma powstać na litewskich wodach Morza Bałtyckiego.
– Dwie planowane morskie farmy wiatrowe zapewnią połowę obecnego zużycia energii elektrycznej na Litwie, pozwolą jej osiągnąć samowystarczalność w zakresie krajowej energii elektrycznej i wyeliminować zależność od importu energii elektrycznej. Są to strategiczne cele Litwy, które decydują o bezpieczeństwie narodowym kraju, zaufaniu obywateli do państwa, cenie zasobów energetycznych dla naszej ludności oraz międzynarodowej konkurencyjności naszej działalności eksportowej – powiedział Dainius Kreivys, minister energetyki Litwy.
Obszar Bałtyku przeznaczony na drugą litewską farmę wiatrową na morzu wynosi około 136 km2. Będzie oddalony około 30 km od wybrzeża.
Prawie 200 mln euro pomocy państwa
Warunki drugiego litewskiego przetargu na morską farmę wiatrową przewidują, że deweloper będzie mógł zaoferować rozwój projektu ze wsparciem państwa lub bez niego. Będzie mógł także wnioskować o wsparcie w odniesieniu do całości lub części produkowanej energii elektrycznej.
Komisja Europejska zatwierdziła potencjalny litewski program pomocy państwa na ten cel w wysokości 193 mln euro. VERT informuje na swojej stronie, że już ustalił maksymalną i minimalną dopuszczalną cenę energii.
Zwycięski deweloper będzie zobowiązany do przekazania co najmniej 5 mln euro na ochronę środowiska w litewskim obszarze morskim. Ponadto po wybudowaniu farmy wiatrowej będzie zobowiązany do wniesienia rocznego wkładu w wysokości 1 euro za MWh wytworzonej energii elektrycznej na rzecz społeczności gmin graniczących z wyznaczonym obszarem morskim. Według wstępnych szacunków może to wynieść około 3 mln euro rocznie.
Deweloperzy zainteresowani budową morskiej farmy wiatrowej na Litwie mają do 14 kwietnia 2024 r. czas na złożenie wniosków i dokumentów do VERT.
Litewski koncern z kontraktem na pierwszą morską farmę wiatrową
W pierwszej aukcji dla offhore na Litwie zwycięzcą zostało konsorcjum założone przez litewska grupę energetyczną Ignitis oraz spółkę Ocean Winds (joint venture między portugalskim EDPR i francuską grupą Engie).
Inwestorzy zaoferowali opłatę za możliwość zagospodarowania terenu morskiego w wysokości 20 mln euro. Pierwszy litewski przetarg dla morskiej energetyki wiatrowej prowadzony był bowiem w formule tzw. licytacji negatywnej. Nie przewidywał więc wsparcia państwa ani gwarantowanych cen sprzedaży energii dla inwestycji – to deweloperzy musieli zadeklarować, ile są w stanie zapłacić za prawo do budowy morskiej farmy wiatrowej.
Zarówno pierwszy litewski przetarg, jak i obecnie prowadzony zakładają budowę morskiej farmy wiatrowej o mocy 700 MW. Łącznie więc na litewskim Bałtyku zainstalowane zostanie 1,4 GW mocy w turbinach wiatrowych. Elektrownie te mogą generować około 6 TWh zielonej energii elektrycznej rocznie, tj. około połowy obecnego zapotrzebowania Litwy na energię elektryczną.
Barbara Blaczkowska
barbara.blaczkowska@gramwzielone.pl
© Materiał chroniony prawem autorskim. Wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy Gramwzielone.pl Sp. z o.o.
Dla Litwinów farma 700 MW jest gigantem. Litwa ma ok. 15 razy mniej mieszkańców niż Polska, więc to taki odpowiednik 10,500 MW na polskiej farmie. W przeliczeniu na liczbę mieszkańców ta litewska farma będzie chyba największą w EU, Europie, a może i na świecie.
@Marcin W przeliczeniu jednej farmy – to bardzo prawdopodobne. W przeliczeniu całej mocy w elektrowniach wiatrowych będzie im daleko do Danii czy Finlandii. Ja natomiast chciałbym zwrocić uwage na co innego – przy średniej cenie prądu w 2023 na poziomie 94 euro roczne przychody z niej wyniosłyby ok. 560 mln euro. Inwestorzy zapłącą za możliwość wybudowania 20 mln. Coś mi się zdaje, że ktoś w litewskim rządzie niezła sumkę przytulił pod stołem.