REKLAMA
 
REKLAMA

Chińskie turbiny wiatrowe „tańsze i lepsze” – twierdzi prezes BASF

Chińskie turbiny wiatrowe „tańsze i lepsze” - twierdzi prezes BASF
Martin Brudermüller. Fot. BASF

Prezes niemieckiego giganta chemicznego twierdzi, że chińskie morskie turbiny wiatrowe są nie tylko tańsze, ale też lepsze niż turbiny europejskich producentów.

Jak podaje „Frankfurter Allgemeine Sonntagszeitung”, prezes niemieckiego giganta chemicznego BASF Martin Brudermüller powiedział dziennikarzom, że pod względem produkcji morskich turbin wiatrowych Chińczycy są technicznie lepsi, a także tańsi. Brudermüller zapewnił, że taka ocena jest w pełni obiektywna, ponieważ jego firma buduje farmy wiatrowe zarówno w Europie – wykorzystując turbiny europejskich producentów – jak i w Chinach, gdzie instaluje turbiny lokalnych wytwórców.

Inwestycja BASF w Chinach

W lipcu br. BASF i Mingyang założyły spółkę joint venture Mingyang BASF New Energy (Zhanjiang) Co., w której niemiecka spółka ma 10 proc. udziałów, aby wspólnie zbudować morską farmę wiatrową w południowych Chinach. To pierwszy chińsko-niemiecki projekt morskiej farmy wiatrowej obejmujący opracowanie, budowę i eksploatację.

REKLAMA

Całkowita moc zainstalowana farmy wiatrowej w gminie Zhanjiang w prowincji Guangdong wyniesie 500 MW. Farma wiatrowa będzie w pełni operacyjna w 2025 r., a większość wytworzonej energii zasili zakład BASF Zhanjiang Verbund.

REKLAMA

BASF chce osiągnąć zerową emisję dwutlenku węgla netto do 2050 r. na całym świecie. Ta morska farma wiatrowa w Zhanjiang wyraźnie pokazuje zaangażowanie BASF w realizację swoich celów klimatycznych i jest kluczowym projektem na drodze BASF do zerowej emisji netto. Co więcej, projekt przyczyni się do zielonej transformacji przemysłu chemicznego w Chinach oraz do realizacji ambicji kraju w zakresie redukcji emisji dwutlenku węgla – powiedział Martin Brudermüller.

Zakład w Zhanjiang Verbund będzie największą inwestycją BASF, której wartość po ukończeniu wyniesie do 10 mld euro. Będzie to trzeci co do wielkości zakład firmy na świecie, po Ludwigshafen w Niemczech i Antwerpii w Belgii.

Katarzyna Poprawska-Borowiec

katarzyna.borowiec@gramwzielone.pl

© Materiał chroniony prawem autorskim. Wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy Gramwzielone.pl Sp. z o.o.

REKLAMA
Komentarze

Już jeden Niemiec na wysokim stołku twierdził, że ruski gaz jest tańszy, dostępny na dekady i w ogóle lepszy. Wszyscy wiemy jak to się skończyło. Teraz ten lobbuje za turbinami chińskimi.

No ekspert, jak prezes to na pewno ekspert.

Nigdy wzyciu chińskie nie będzie lepsze tańsze owszem .tylko jak zacznom spadać i łamać się to szybko zmienia zdanie

REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA