Cable pooling pomoże rozwiązać rosnący problem branży OZE

Cable pooling pomoże rozwiązać rosnący problem branży OZE
Janusz Gajowiecki

Branża wiatrowa weryfikuje plany i szacuje potencjał inwestycji odblokowany po 7 latach obowiązywania zasady 10H. Prezes Polskiego Stowarzyszenia Energetyki Wiatrowej (PSEW) Janusz Gajowiecki w rozmowie z portalem Gramwzielone.pl mówi o wyzwaniach, przed którymi stoi krajowy rynek lądowej energetyki wiatrowej po znowelizowaniu ustawy odległościowej.

Piotr Pająk, Gramwzielone.pl: Od niedawna obowiązuje znowelizowana ustawa o inwestycjach w elektrownie wiatrowe. Na ile końcowy „kompromis”, jeśli chodzi o nowe zasady budowy farm wiatrowych, jest zgodny z postulatami PSEW i korzystny dla branży wiatrowej? 

Janusz Gajowiecki, Polskie Stowarzyszenie Energetyki Wiatrowej: Zmiana minimalnej odległości lokalizowania farm wiatrowych z 500 na 700 m znacząco oddala w czasie nowe inwestycje wiatrowe. Zaproponowane w rządowym projekcie 500 m pozwoliłoby znacznie szybciej osiągnąć ambitne cele uwzględnione w PEP2040, która zakłada czterokrotny wzrost mocy z OZE, z czego na lądzie ma to być 20 GW w 2040 roku.

REKLAMA

Mimo ustalenia minimalnej odległości na poziomie 700 m cieszymy się, że po 7 latach całkowitej blokady branża wiatrowa ma możliwość rozwoju choć części projektów, które są objęte MPZP, i nowe inwestycje będą mogły powstawać. Mamy jednak nadzieję, że kolejnym krokiem będą dalsze prace nad kolejnym odblokowywaniem energetyki wiatrowej na lądzie poprzez dalsze zmniejszanie odległości minimalnej od zabudowań. 500 m – społecznie konsultowane i akceptowane przez wszystkie środowiska, w tym kluczowe tu samorządy – jest optymalnym rozwiązaniem. To lokalne społeczności powinny decydować, w jakiej odległości będą sąsiadować z farmami wiatrowymi, a wiele samorządów postuluje właśnie o 500 metrów.

Kiedy doczekamy się rozpoczęcia budowy pierwszych farm wiatrowych, których realizacja będzie efektem zmiany przepisu 10H? Jaki jest potencjał projektów, które zostaną odblokowane? 

– Inwestorzy już ruszyli w teren, aby pracować nad farmami wiatrowymi, których projekty znajdują się na obowiązujących MPZP. Pozostali na te plany dopiero czekają. Oszacowanie rzeczywistego potencjału, jaki został odblokowany po wprowadzeniu minimalnej odległości 700 m, zaprezentujemy podczas tegorocznej Konferencji PSEW2023 w Serocku, na którą już teraz serdecznie zapraszam.

Brakuje miejsca w sieci

Bariery, które utrudniają rozwój lądowych farm wiatrowych w Polsce, to nie tylko zasada odległościowa. Coraz większym problemem staje się brak miejsca w sieci. Ile projektów wiatrowych nie dostaje warunków przyłączenia i jak zmienia się skala odmów? 

– To prawda, bieżąc problemy sieciowe stoją na drodze do dynamicznego rozwoju OZE w Polsce. Dane jasno pokazują̨, że proces rozbudowy i zwiększania możliwości przyłączeniowych sieci elektroenergetycznych nie jest adekwatny do rosnącego zapotrzebowania na energetykę̨ odnawialną w Polsce. Problem z przyłączaniem nowych jednostek wytwórczych jest szczególnie widoczny w ostatnich latach. Jak wskazuje sprawozdanie z działalności prezesa URE za 2022 rok, w ubiegłym roku OSD zgłosiły ponad 7 tys. odmów wydania warunków przyłączenia, co tylko pokazuje skalę problemu.

Chcąc wdrożyć rozwiązania relatywnie szybko, aby otworzyć się̨ na gwałtowny skok inwestycji w OZE, należy wypracować niskokosztowe oraz bezkosztowe metody na optymalizację istniejącej infrastruktury sieciowej.

Dodatkowe możliwości zwiększania mocy OZE w Polsce w sytuacji ograniczeń sieciowych daje koncepcja cable pooling.

REKLAMA

– Jednym z rozwiązań jest rzeczywiście tzw. cable pooling, czyli współdzielenie infrastruktury sieciowej, w szczególności przez źródła wiatrowe i fotowoltaiczne. To sprawdzony w innych krajach sposób na odblokowanie możliwości przyłączeniowych kolejnych instalacji do sieci w miejscach, gdzie nie ma już dostępnych mocy, oraz na zoptymalizowanie bilansowania sieci elektroenergetycznych (produkcja energii w naprzemiennych okresach). Takie rozwiązania istnieją już na europejskim rynku energii, m.in. w Holandii, gdzie obserwujemy stale rosnące zapotrzebowanie na zieloną energię.

Koszty elektrowni wiatrowych rosną

Inflacja nie omija branży wiatrowej, która musi się liczyć ze wzrostem cen turbin i całych inwestycji. Jednocześnie ceny proponowane w systemie aukcyjnym w ostatnim czasie nie odzwierciedlały wzrostu kosztów. Na ile system aukcyjny może być jeszcze atrakcyjny dla inwestorów wiatrowych?

– Faktycznie, ceny proponowane podczas ostatniej aukcji odnawialnych źródeł energii zorganizowanej w grudniu 2022 roku, w której to cena referencyjna dla energii elektrycznej wytworzonej w instalacji lądowych farm wiatrowych o mocy większej niż 1 MW wyniosła 295 zł/MWh, odbiegły znacząco od realiów inflacyjnych. Względem takich zdarzeń inwestorzy pod znakiem zapytania stawiają udział lub pozostanie w systemie aukcyjnym. Niemniej system aukcyjny pełni jedną bardzo ważną funkcję – gwarantuje dochód przez 15 kolejnych lat, co sprawia, że inwestycja jest postrzegana jako bezpieczna i tym samym bankowalna. Atrakcyjność systemu aukcyjnego nie spadnie co najmniej do momentu, aż banki zauważą, że w perspektywie 15-letniej ceny rynkowe będą korzystniejsze od ceny aukcyjnych.

Alternatywa dla aukcji to sprzedaż energii na rynku – tutaj producenci energii wiatrowej mogą wynegocjować lepsze ceny, ale brakuje długoterminowych gwarancji, które daje system aukcyjny. Czego brakuje modelowi PPA w Polsce, aby szerzej napędzał inwestycje w OZE w naszym kraju? 

– Długoterminowe umowy zakupu energii z OZE staja się coraz bardziej popularne, także w Polsce. PPA to dziś gwarancja stałej ceny energii i realizacja celów dekarbonizacyjnych. cPPA (corporate PPA) pozwalają zrealizować cele biznesowe przedsiębiorstw oraz przyczyniają się do wzrostu konkurencyjności spółek i ich produktów na rynku międzynarodowym. Korporacje są coraz bardziej zainteresowane zawieraniem umów cPPA głównie ze względów ekonomicznych. 10-letni lub nawet dłuższy czas trwania umowy to optymalizacja kosztów i oszczędności.

Rynek umów cPPA w Polsce dopiero powstaje, zaczynają klarować się standardy rynkowe, a model gwarancji dostaw zielonej energii wśród spółek z roku na rok staje się bardziej widoczny.

W ostatnich latach PSEW w zakresie lądowej energetyki wiatrowej skupiał się na wdrożeniu nowelizacji ustawy 10H. Jakie teraz są główne cele, które stawia sobie zarząd stowarzyszenia w obszarze onshore wind? 

– Mamy jeszcze wiele do zrobienia i ambitne plany. Jako branża jesteśmy częścią transformacji energetycznej, dlatego zamierzamy dalej postulować za działaniami sieciowymi, które obejmują wcześniej wspomniane: linię bezpośrednią oraz cable pooling.

O najbardziej aktualnych kwestiach i bieżących wyzwaniach sektora zarówno onshore, jak i offshore będziemy rozmawiać podczas nadchodzącej Konferencji PSEW2023 w Serocku, 20-22 czerwca.

piotr.pajak@gramwzielone.pl

© Materiał chroniony prawem autorskim. Wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy Gramwzielone.pl Sp. z o.o.