Ustawa krajobrazowa może być uchwalona jeszcze w tym roku
Prezydencki minister Olgierd Dziekoński ocenił, że tzw. ustawa krajobrazowa, która może znacząco wpłynąć na rozwój rynku energii wiatrowej w Polsce, może zostać przyjęta przez parlament jeszcze w 2014 r.
Olgierd Dziekoński z Kancelarii Prezydenta RP ocenił w rozmowie z Polską Agencją Prasową, że sejmowa podkomisja pracująca nad prezydenckim projekt ustawy krajobrazowej może go przyjąć go końca lipca.
Przedstawiciel Kancelarii Prezydenta RP zaznacza, że na sprawne tempo prac nad ustawą w Sejmie ma wpływ brak obecności na posiedzeniach podkomisji grup lobbingowych,a jego zdaniem przedstawiciele zainteresowanych stron mogliby uczestniczyć w spotkaniach z posłami zajmującymi się projektem ustawy już po przyjęciu go przez sejmową podkomisję.
Zdaniem Olgierda Dziekońskiego, możliwe jest uchwalenie ustawy jeszcze w tym roku. Innego zdania jest natomiast przewodnicząca podkomisji, posłanka Iwona Śledzińska-Karasińska, której zdaniem ostateczny kształt projektu będzie gotowy do przekazania zainteresowanym stronom najwcześniej we wrześniu.
Przygotowany przez Kancelarię Prezydenta RP projekt ustawy ma na celu uporządkowanie polskiego krajobrazu i może m.in. znacząco zmienić zasady budowy elektrowni wiatrowych przez wprowadzenie pojęcia tzw. dominanty krajobrazowej, a także przez przekazanie decyzyjności w sprawie lokowania farm wiatrowych z poziomu gmin na szczebel wojewódzki.
Przeciwko proponowanym regulacjom protestuje branża wiatrowa, której zdaniem obecnie funkcjonujące przepisy w wystarczającym stopniu regulują zasady inwestycji w farmy wiatrowe. Przeciwko ustawie protestują też przedstawiciele samorządów, które posiadają na swoim terenie farmy wiatrowe i które czerpią z tego tytułu korzyści z większych podatków odprowadzanych przez inwestorów do gminnych budżetów.
Ernst & Young policzył, że roczny dochód z tytułu podatku od nieruchomości w przypadku średniej wielkości farmy wiatrowej to dla gminy przeciętnie ok. 653 tys. zł dodatkowych przychodów, co stanowi nawet ok. 7,5% budżetu biedniejszych gmin wiejskich.
– Projekt ustawy wprowadza nowe, słabo sprecyzowane, jednocześnie dość restrykcyjne narzędzia ochrony krajobrazu. (…) Projekt ustawy zakłada, żeby sprawami dotyczącymi wydawania zgody na lokalizację inwestycji farm wiatrowych zajmowały się organy administracji szczebla wojewódzkiego, co absolutnie nie służy rozwojowi samorządności, wręcz spowoduje bierność środowisk lokalnych – tak założenia ustawy krajobrazowej komentował kilka miesięcy temu cytowany przez „RZ”, Leszek Kuliński, wójt gminy Kobylnica.
Co więcej, przyjęcie ustawy może oznaczać także dodatkowe koszty, które będą wynikać z obowiązku przygotowania dodatkowych przepisów planistycznych – nawet w przypadku posiadania przez gminy miejscowych planów zagospodarowania przestrzennego.
Na tą sprawę zwracał uwagę Instytut Jagielloński. Tzw. UZOK-i, czyli urbanistyczne zasady ochrony krajobrazu, których obowiązek przygotowania wpisano do ustawy, często pokrywają się z miejscowymi planami zagospodarowania przestrzennego.
Instytut Jagielloński oszacował, że ponownemu zagospodarowaniu podlegało by przynajmniej 30% kraju, czyli prawie 9,5 mln hektarów, co przy średnich przy średnich kosztach przygotowania przepisów planistycznych daje miliardy złotych dodatkowych wydatków.
gramwzielone.pl