Sejm zajął się ośmioma projektami nowelizacji ustawy 10H. Przeszedł tylko jeden
Wczoraj sejmowe komisje rozpoczęły procedowanie projektów regulacji zakładających zliberalizowanie obowiązujących od 2016 roku restrykcyjnych zasad lokowania farm wiatrowych. Z ośmiu projektów ustaw, które trafiły do Sejmu, posłowie odrzucili siedem zgłoszonych przez opozycję.
Po wczorajszym połączonym posiedzeniu Komisji do spraw Energii, Klimatu i Aktywów Państwowych oraz Komisji Samorządu Terytorialnego i Polityki Regionalnej w grze pozostał tylko rządowy projekt dotyczący tzw. ustawy 10H. Posłowie zajmą się nim na kolejnym posiedzeniu zaplanowanym na jutro.
To, jakie ostatecznie regulacje pojawią się w projekcie ustawy, nad którym odbędzie się głosowanie na plenarnym posiedzeniu Sejmu, nie wydaje się jeszcze przesądzone. Nie jest też przesądzony wynik głosowania z uwagi na brak poparcia dla tego projektu wśród części posłów koalicji i PiS. Z drugiej strony prawo ułatwiające budowę farm wiatrowych może liczyć na poparcie części opozycji.
Kluczowe jest określenie minimalnej odległości elektrowni wiatrowych od zabudowań i tutaj można się jeszcze spodziewać zmian – mimo poparcia rządu dla wpisanej do projektu ustawy minimalnej odległości 500 metrów od zabudowań (bardziej restrykcyjne zasady lokowania farm wiatrowych zawarto w projekcie w przypadku sąsiedztwa linii przesyłowych).
Istotna rola gmin
Projekt nowelizacji ustawy odległościowej w kształcie przyjętym w lipcu przez Radę Ministrów zakłada, że to gminy i lokalna społeczność mają decydować, poprzez miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego (MPZP), czy na ich terenie powstaną farmy wiatrowe.
Podstawą do określania odległości elektrowni wiatrowej od zabudowań mieszkalnych mają być m.in. wyniki przeprowadzonej strategicznej oceny oddziaływania na środowisko (SOOŚ), wykonywanej w ramach MPZP, przy czym istotne ma być zachowane minimalnego promienia 500 metrów od turbin.
Niedawno do projektu ustawy procedowanej w Sejmie została wpisana rządowa poprawka zakładająca możliwość zakupu udziałów w części elektrowni wiatrowych przez członków lokalnych społeczności i rozliczeń w ramach formuły wirtualnego prosumenta. Więcej na ten temat: Wirtualni prosumenci dostaną minimum 10 proc. mocy farm wiatrowych.
Ogromne koszty opóźniania inwestycji
Przyjęcie nowych regulacji liberalizujących zasadę 10H jest jednym z warunków odblokowania wypłaty dla Polski ogromnych unijnych środków z Krajowego Planu Odbudowy.
Jednak nawet przyjęcie ustawy w zgłoszonym do Sejmu kształcie i wprowadzenie minimalnej odległości 500 metrów w miejsce zasady 10H nie uchroni polskiego rynku lądowej energetyki wiatrowej przed luką inwestycyjną wynikającą z kilkuletniej przerwy w przygotowaniu nowych projektów wiatrowych.
Dodatkowo rozpoczęcie nowych projektów może opóźnić zawarty w nowych przepisach warunek uzgodnień i przyjęcia miejscowych planów zagospodarowania przestrzennego.
Tymczasem z analizy przygotowanej przez Aurora Energy Research dla Fundacji ClientEarth wynika, że skutkiem zmiany zasady 10H na mniej restrykcyjną byłoby dodatkowe 7 mld zł dla polskiej gospodarki do 2030 roku, a kolejny rok opóźnienia z wprowadzeniem zmian to dodatkowe 6 mld zł kosztów dla polskich odbiorców energii. Więcej na ten temat w artykule: Takie będą skutki gospodarcze zmiany zasady 10H. Kluczowy czas nowelizacji.
redakcja@gramwzielone.pl
© Materiał chroniony prawem autorskim. Wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy Gramwzielone.pl Sp. z o.o.