Każdy nowy gigawat w wietrze to energia tańsza o 20 zł/MWh
Takie szacunki znajdziemy w najnowszej edycji raportu „Lądowa energetyka wiatrowa w Polsce”, która wczoraj została zaprezentowana przez Polskie Stowarzyszenie Energetyki Wiatrowej oraz kancelarie DWF Poland, Baker Tilly TPA i TPA Poland.
Po kilku latach stagnacji na polskim rynku energetyki wiatrowej spowodowanym przejściem z systemu wsparcia w postaci zielonych certyfikatów do systemu aukcyjnego – i brakiem aukcji dla energetyki wiatrowej w pierwszych dwóch latach funkcjonowania nowego mechanizmu wsparcia – inwestorzy w końcu znowu budują farmy wiatrowe, co jest zasługą stworzenia warunków dla takich inwestycji dzięki aukcjom z lat 2018-2020.
Jak zakładają autorzy raportu, dzięki temu potencjał mocy zainstalowanych w lądowej energetyce wiatrowej zwiększył się już do 6,7 GW, a w ciągu najbliższych 2-3 lat powinien przekroczyć 10 GW.
Optymizmem napawają także rządowe zapowiedzi liberalizacji regulacji odległościowych, której bezpośrednim następstwem mogą być inwestycje w dodatkowe – jak szacuje Polskie Stowarzyszenie Energetyki Wiatrowej – około 3–4 GW w farmach wiatrowych na lądzie do 2025 roku.
Autorzy raportu podkreślają, że farmy wiatrowe na lądzie wzmocnił także wizerunek najtańszych źródeł wytwarzania energii. Już dzisiaj koszt pozyskania jednej megawatogodziny energii z wiatru na lądzie oscyluje wokół 200 zł. Tymczasem likwidacja barier odległościowych, która umożliwi wykorzystanie w realizowanych projektach turbin najnowszej generacji, może stworzyć przestrzeń do dalszego obniżania średniej ceny ofert składanych w aukcjach przez inwestorów wiatrowych – nawet o kolejne kilkadziesiąt złotych na megawatogodzinę.
W raporcie podkreśla się, że tani i czysty prąd z najtańszych źródeł odnawialnych jest niezbędny dla utrzymania międzynarodowej konkurencyjności polskiej gospodarki. Według szacunków autorów raportu, każdy dodatkowy gigawat mocy zainstalowanej w farmach wiatrowych już teraz przekłada się na zmniejszenie ceny energii na rynku hurtowym średnio o ponad 20 PLN/MWh, a z czasem oszczędność wobec źródeł wysokoemisyjnych będzie rosnąć. Dlatego polski przemysł równolegle zabiega o liberalizację przepisów, aby móc budować własne źródła wiatrowe lub kupować energię z nich w ramach korporacyjnych umów (corporate PPA).
Odnosząc się do zapowiadanych przez rząd zmian w tzw. ustawie odległościowej, która zablokowała możliwość realizacji nowych projektów wiatrowych, dla których inwestorom nie udało się zabezpieczyć pozwoleń na budowę do 2016 roku, autorzy raportu podkreślają rosnące poparcie Polaków dla lądowych farm wiatrowych, przywołując wnioski z badania opinii publicznej zleconego przez Ministerstwo Klimatu i Środowiska w listopadzie 2020 r.
Wynika z niego, że aż 85 proc. Polaków popiera rozwój lądowych farm wiatrowych, a ponad połowa z respondentów mieszkających w sąsiedztwie elektrowni wiatrowych pozytywnie ocenia działania władz lokalnych i inwestora. Kluczowy jest również fakt, że jedynie 8 proc. osób mieszkających w pobliżu lądowych farm wiatrowych źle ocenia działania władz lokalnych i inwestorów na etapie budowy: negatywnie (6 proc.) albo bardzo negatywnie (2 proc.).
Raport „Lądowa energetyka wiatrowa w Polsce” można pobrać ze strony Polskiego Stowarzyszenia Energetyki Wiatrowej pod tym linkiem.
redakcja@gramwzielone.pl
© Materiał chroniony prawem autorskim. Wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy Gramwzielone.pl Sp. z o.o.