Rozprawy administracyjne w projektach energetyki wiatrowej

Rozprawy administracyjne w projektach energetyki wiatrowej
Senvion press

{więcej}W ostatnim czasie brałem udział w rozprawach administracyjnych przeprowadzanych w postępowaniach dotyczących wydania decyzji środowiskowych dla projektów energetyki wiatrowej. Poniżej przedstawiam kilka uwag z tym związanych.
           
Obawy lokalnych społeczności, tam gdzie są planowane inwestycje zasadniczo są podobne. Największy strach dotyczy hałasu. Krąży wiele mitów z tym związanych, że uporczywy szum, że z maszyny będą wydobywały się zgrzyty, że już nigdy nie będzie można spokojnie przespać nocy itd. Ważne aby pracownie ochrony środowiska przygotowujące materiały do postępowania środowiskowego poza analizą hałasu, szczególnie na spotkania z lokalną społecznością były przygotowane na zobrazowanie jaki klimat akustyczny panuje aktualnie na danym terenie i w jaki sposób ulegnie zmianie po instalacji turbin. Wykresy zawierające izolinie hałasu nie są wystarczające; nie są też zrozumiałe. Natomiast pytanie jak zmieni się klimat akustyczny na danym terenie jest proste i taka też winna być odpowiedź na nie.

Inne podnoszone kwestie dotyczą spadku wartości nieruchomości, migotania cienia, infradźwięków i chorób, które może wywoływać inwestycja. Okazuje się, że często osoby biorące udział w tych rozprawach są doskonale przygotowane. Nie można jednak oczekiwać, że przeciwnicy inwestycji zostaną przekonani do niej poprzez udział w rozprawie. Rolą inwestora jest rzetelnie informować o stanie prawnym, technicznym i środowiskowym inwestycji.

Przeprowadzenie rozprawy administracyjnej w postępowaniu nie jest obligatoryjne. Jednak może ona się przyczynić do wyjaśniania wielu kwestii oraz pomóc organowi rozważyć interesy stron.

REKLAMA

Sposób prowadzenia tych rozpraw przez organy administracji publicznej budzi zastrzeżenia. Wyznaczane są w różnych godzinach – często niedogodnych dla żadnej ze stron. Co do miejsc ich przeprowadzenia to zależy to warunków lokalowych danej administracji, choć często są to zaniedbane miejsca. Rozprawy często prowadzone są chaotycznie i przypominają zwykłe pyskówki. Nie ma ustalonego porządku, nie wiadomo kto zabiera głos, czy kieruje wniosek czy uwagę ogólną. To rzutuje na kształt protokołu takiej rozprawy i poprawności tej fazy postępowania administracyjnego. Wady z tym związane dotykają wtedy organ ale przede wszystkim inwestora.

REKLAMA

Co gorsza lokalne władze rozprawy administracyjne co raz częściej traktują jako spotkania wyborcze lub przedwyborcze. Wójt lub burmistrz często „wychodzi” z roli organu jaką pełni i staje się politykiem. Jednakże kryteria polityczne nie są podstawą wydania decyzji administracyjnej.

I tu kwestia budząca najwięcej zastrzeżeń. Często wyłączną podstawą odmowy określenia środowiskowych uwarunkowań inwestycji jest brak jej społecznej akceptacji. Natomiast przepisy materialno-prawne regulujące kwestie wydania tego typu decyzji nie przewidują takiego rozwiązania. Choć katalog przesłanek pozwalających na wydanie decyzji odmowej nie jest łatwy do ustalenia i wymaga wyinterpretowania z przepisów ustawy, to nie ma żadnych wątpliwości, że nie należą do niego protesty lokalnej społeczności. Jak wskazuje się w orzecznictwie żaden właściciel nieruchomości nie ma zagwarantowane niezmienności jej otoczenia. Mimo tego organy administracji (wójtowie, burmistrzowie) ryzykują działanie niezgodne z prawem na rzecz politycznego poparcia. Dzieje się to kosztem nie tylko inwestora ale także lokalnej społeczności, której funduje się dezinformację prawną, a późniejsze uchylenie tak wydanej decyzji bywa zaskoczeniem. Najgorsza sytuacja jest wtedy gdy mimo, uchylenia takiej decyzji odmownej jako niezgodnej z przepisami prawa, organ dalej upiera się przy swoim.

Na zakończenie podaję, że „propaganda antywiatrakowa” działa i ma się co raz lepiej. Mity, plotki i fałszywe informacje o tych inwestycjach są szeroko dostępne i skutecznie rozpowszechniane. Argumentacja przeciwna nie jest w stanie się przebić. Nikt poza inwestorami nie podnajmuje żadnych działań informacyjnych. Procedowana ustawa o odnawialnych źródłach energii de facto jest ustawą promującą energię z węgla i atomu. O niej samej przekazywane powszechnie informacje są szczątkowe. Natomiast władze gminne, a także rządowe – przykładowo tak jak ma to miejsce w spocie reklamowym z okazji 10 lat członkostwa w Unii Europejskiej – bardzo chętnie fotografują się lub używają w swych materiałachelektrowni wiatrowych jako symbolu nowoczesnej i zdrowej energii. Tyle, że działania zmierzające do powstania tych urządzeń podejmują osamotnieni inwestorzy. 

Michał Brzeszczak
Autor jest radcą prawnym, specjalizuje się w obsłudze prawnej odnawialnych źródeł energii
 
Kancelaria Radcy Prawnego
Michał Brzeszczak
ul. Horoszkiewicza 6
45-301 Opole
 
tel. + 48 604 457 567
michal@brzeszczak.pl
http://www.brzeszczak.pl/