Duńczycy zbudują sztuczną, energetyczną wyspę

W ubiegłym tygodniu duński parlament zatwierdził inwestycję forsowaną przez rząd w Kopenhadze, mającą na celu budowę sztucznej wyspy na Morzu Północnym, która zwiększy możliwości wykorzystania morskiej energii wiatrowej i produkcji z jej wykorzystaniem tzw. zielonego wodoru.
Parlament Danii poparł plan budowy sztucznej wyspy energetycznej, która ma być jednocześnie pierwszą tego rodzaju inwestycją na świecie. Projekt zostanie zrealizowany w odległości około 80 km od lądu.
Powierzchnia wyspy w pierwszym etapie wyniesie przynajmniej 120 tys. m2 i ma zbierać energię z morskich farm wiatrowych w ilości wystarczającej do pokrycia zapotrzebowania około 3 mln gospodarstw domowych. Docelowo energii przesyłanej z wyspy ma wystarczyć dla około 10 mln europejskich gospodarstw.
Budowa sztucznej wyspy miałaby kosztować, według szacunków duńskiego rządu zaprezentowanych w maju ubiegłego roku, około 200-300 mld koron (ok. 120-180 mld zł), przy czym w tych kosztach mieliby partycypować prywatni inwestorzy.
Dania chce uruchomić do 2030 roku w sumie dwie energetyczne wyspy mające zoptymalizować działania morskich farm wiatrowych, które umożliwią wykorzystanie nadwyżek energii np. do produkcji wodoru, który posłuży do dekarbonizacji przemysłu, ciepłownictwa i transportu.
Druga wyspa obsłuży elektrownie wiatrowe zlokalizowane na Morzu Bałtyckim, w tym farmę wiatrową Kriegers Flak, którą obecnie w duńskiej części tego morza buduje szwedzki Vattenfall i która po uruchomieniu powinna być przynajmniej przez kilka lat największą morską farmą wiatrową na Bałtyku.
Budowa sztucznych wysp to jeden z flagowych projektów duńskiego rządu, których realizacja ma doprowadzić do osiągnięcia przez Danię celu neutralności klimatycznej do 2050 r.
– To wielki moment dla Danii i globalnej transformacji energetycznej. Ta decyzja oznacza początek nowej ery dla zrównoważonej produkcji energii w Danii i na świecie, wiążąc bardzo ambitne cele klimatyczne ze wzrostem gospodarczym i zielonymi miejscami pracy. Energetyczny hub na Morzu Północnym będzie największym projektem budowlanym w historii Danii. Będzie oznaczać duży wkład w wykorzystanie ogromnego potencjału morskiej energetyki wiatrowej w Europie i jestem podekscytowany przyszłą współpracą w tym zakresie z naszymi europejskimi partnerami – komentuje duński minister klimatu Dan Jorgensen.
Duński rząd obecnie wdraża plan transformacji energetycznej, która ma doprowadzić do osiągnięcia 70-procentowej redukcji emisji CO2 do roku 2030 w stosunku do emisji z 1990 r. i która ma się opierać na sześciu filarach.
Oprócz budowy sztucznych wysp redukcję emisji CO2 z duńskiej gospodarki mają zapewnić technologie power-to-x – czyli np. produkcja wodoru w procesie elektrolizy, w którym zostaną zagospodarowane nadwyżki odnawialnej energii elektrycznej. Trzeci obszar to poprawa efektywności energetycznej w budownictwie, czwarty to czyste ogrzewanie pochodzące z ciepłownictwa sieciowego oraz pomp ciepła. Piąty obszar to przejście na zieloną energię i poprawa efektywności energetycznej w duńskim przemyśle, a szósty to budowa neutralnego klimatycznie sektora przetwarzania odpadów.
Koncepcja wykorzystania wysp w celu obsługi morskich farm wiatrowych jest rozwijana także przez europejskich operatorów systemów przesyłowych w ramach inicjatywy North Sea Wind Power Hub.
Pomysłodawcy projektu North Sea Wind Power Hub liczą, że jego realizacja zwiększy możliwości produkcji energii na Morzu Północnym do poziomu odpowiadającego zapotrzebowaniu generowanemu przez około 70-100 mln Europejczyków. Ten cel chcą osiągnąć do roku 2050.
Uczestnicy projektu North Sea Wind Power Hub przyjęli, że pierwsza sztuczna wyspa może powstać około roku 2035.
redakcja@gramwzielone.pl
© Materiał chroniony prawem autorskim. Wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy Gramwzielone.pl Sp. z o.o.