Nadwyżki energii z farm wiatrowych ogrzeją domy

Nadwyżki energii z farm wiatrowych ogrzeją domy
Senvion

W brytyjskim systemie elektroenergetycznym już obecnie pojawiają się okresy, gdy energii produkowanej przez farmy wiatrowe jest za dużo w stosunku do bieżącego zapotrzebowania. To generuje spore koszty związane z płatnościami dla operatórw elektrowni wiatrowych za ich wyłączanie. Taka sytuacja nie musi być jednak problemem. Wręcz przeciwnie. Może sprzyjać dekarbonizacji innych sektorów, w których zużywana jest energia, poza elektroenergetyką. Jedno z rozwiązań ma zostać wypracowane w nowym projekcie brytyjskiego operatora systemu przesyłowego National Grid.

Zjawisko nadprodukcji energii z farm wiatrowych na Wyspach jest szczególnie widoczne w Szkocji.

W ciągu dekady, od 2008 roku do trzeciego kwartału 2019 roku, zainstalowany potencjał odnawialnych źródeł energii w Szkocji wzrósł z 3,35 GW do 11,7 GW, co jest głównie zasługą inwestycji w energetyce wiatrowej.

REKLAMA

W 2018 roku lądowe elektrownie wiatrowe w Szkocji wytworzyły 17,62 TWh energii z ogólnego wolumenu produkcji czystej energii rzędu 26,47 TWh.

Lądowa energetyka wiatrowa stała się najtańszym źródłem energii, co potwierdzają inwestycje realizowane w Szkocji, gdzie obecnie powstają już farmy wiatrowe niekorzystające z żadnych form pomocy państwa.

Jednak w Szkocji rosną koszty wynikające z rekompensat wypłacanych operatorom farm wiatrowych za ich wyłączanie w sytuacjach nadmiernej podaży mocy w systemie elektroenergetycznym.

W ciągu ostatniej dekady koszty wyłączania farm wiatrowych wzrosły do 649 mln funtów, a wyłącznie w ubiegłym roku sięgnęły 136 mln funtów.

Brytyjski operator systemu przesyłowego National Grid odpowiada jednak, że rekompensaty kosztują znacznie mniej niż wynosiłyby koszty niezbędnych inwestycji sieciowych, aby poradzić sobie z nadpodażą bez wyłączania generacji wiatrowej.

W rozwiązaniu problemu nadwyżek mocy z farm wiatrowych w Szkocji mogą pomóc inwestycje w magazyny energii czy rozwój technologii power-to-gas umożliwiającej zamianę nadwyżek energii wiatrowej w wodór.

Ponadto National Grid uruchamia teraz projekt zakładający zagospodarowanie nadwyżek energii wiatrowej w inny sposób.

REKLAMA

Energii wiatrowej jest z reguły szczególnie dużo w okresie zimowym, kiedy występuje też największe zapotrzebowanie na ciepło.

Projekt finansowany przez brytyjskiego regulatora rynku enegii Ofgem, o nazwie 4D Heat, zakłada zoptymalizowanie wykorzystania nadwyżek energii elektrycznej z farm wiatrowych w celu ogrzewania domów. 

Umieszczone w nazwie projektu 4D to pierwsze litery słów: dekarbonizacja, dygitalizacja, decentralizacja oraz demokratyzacja. Wykorzystanie nadwyżek odnawialnej energii elektrycznej do zasilania w ciepło gospodarstw domowych łączy wszystkie powyższe idee. 

Projekt będzie prowadzony w północnej części Szkocji, na osiedlach nieposiadających dostępu do sieci gazowej. National Grid ocenia, że obecnie około 380 tys. szkockich gospodarstw domowych mogłoby przejść na ogrzewanie energią elektryczną np. za pomocą pomp ciepła.

Operator brytyjskiego systemu elektroenergetycznego zapewnia, że byłaby to sytuacja „win-win” – redukująca koszty związane z ograniczaniem pracy elektrowni wiatrowych, a jednocześnie umożliwiająca dekarbonizację ogrzewania.

Plan National Grid wpisuje się w cel przyjęty przez szkockie władze, które od 2024 roku chcą wprowadzić obowiązek ogrzewania domów zeroemisyjnymi lub niskemisyjnymi źródłami ciepła.

W projekt zaangażowała się m.in. firma Delta-EE. Rerezentujący tę firmę Mattew Myser zapewnia, że połączenie generacji z farm wiatrowych i domowego ogrzewania to świetny przykład tego, jak konsumenci mogą odegrać istotną rolę w transformacji energetycznej.

Ich systemy ogrzewania mogą automatycznie dostosowywać się, pomagając w uniknięciu sytuacji, w której trzeba płacić za wyłączanie elektrowni wiatrowych. To pomaga w dekarbonizacji, robiąc użytek z technologii cyfrowych, wykorzystuje rozproszone źródła i demokratyzuje system energetyczny dzięki temu, że ważną rolę zaczynają odgrywać w nim konsumenci – komentuje Mattew Myser.

redakcja@gramwzielone.pl


© Materiał chroniony prawem autorskim. Wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy Gramwzielone.pl Sp. z o.o.