Najważniejsze innowacje w morskiej energetyce wiatrowej w 2019 r.
Ubiegły rok był rekordowy jeśli chodzi o zrealizowane inwestycje w morskie farmy wiatrowe. Na europejskich morzach przybyło 3,6 GW, a całkowity potencjał morskich wiatraków w Europie przekroczył 22 GW. Ubiegły rok w branży offshore to także postęp technologiczny. Nowe rozwiązania, które po raz pierwszy zastosowano w 2019 roku, wymienia w swoim raporcie stowarzyszenie sektora wiatrowego WindEurope.
Zrzeszające firmy z branży wiatrowej stowarzyszenie WindEurope odnotowuje zainstalowanie w porcie w Rotterdamie prototypu Haliade-X największej na świecie morskiej elektrowni wiatrowej General Electric o mocy wynoszącej 12 MW. Takie turbiny mają być instalowane w komercyjnych projektach, po uzyskaniu niezbędnych atestów, od przyszłego roku.
Turbiny Haliade-X mają zostać wykorzystane m.in. przez Equinor w planowanym u wybrzeży Wielkiej Brytanii projekcie Dogger Bank – największej na świecie inwestycji morskiej energetyce wiatrowej o docelowej mocy 3,6 GW.
Moc obecnie największych na świecie turbin instalowanych w komercyjnych projektach wynosi już 9,5 MW, a ich dostawcą jest japońsko-duński MHI Vestas.
Natomiast średnia moc elektrowni wiatrowych instalowanych w ubiegłym roku na europejskich morzach wzrosła o 1 MW do 7,8 MW.
Oprócz budowy coraz większych turbin, co prowadzi do obniżenia kosztu produkcji energii na morzu, WindEurope odnotowuje m.in. uruchomienie pierwszej w morskiej energetyce wiatrowej stacji do kompensowania mocy biernej, która wchodzi w skład największej na świecie morskiej farmy wiatrowej Hornsea One o mocy 1,218 GW, zbudowanej przez Orsted u wybrzeży Wielkiej Brytanii.
Pierwsza morska stacja kompensacji mocy biernej (Reactive Compensation Station, RCS) ma umożliwić przesyłanie energii z elektrowni wiatrowych znajdujących się w dużych odległościach od brzegu. Odległość wiatraków na Hornsea One od brzegu sięga około 120 km. Wytwarzana energia będzie zamieniana przez trzy morskie transformatory SN/WN, co ma ograniczyć straty w przesyle.
Ważącą 4 tys. ton stację RCS umieszczono w połowie drogi między farmą wiatrową i brzegiem. Energia popłynie kablami, które wyprodukuje firma NKT.
Kolejne innowacyjne rozwiązania dotyczące infrastruktury obsługującej morskie wiatraki zostaną zastosowane w realizowanym również przez Orsted projekcie Hornsea Two o docelowej mocy 1,386 GW. W ubiegłym roku warty ponad 150 mln dolarów kontrakt na dostawę urządzeń, które umożliwią przesył energii z tej farmy wiatrowej, zdobyło ABB.
ABB dostarczy do tego projektu m.in. urządzenia SVC (Static Var Compensation), rozdzielnicę WN i transformatory. Również w ubiegłym roku warty 145 mln euro kontrakt na dostawę kabli 220 V o rekordowej długości ponad 190 km, którymi popłynie energia z Hornsea Two, zdobyła firma NKT. W tym projekcie również zostanie wykorzystana stacja kompensacji mocy biernej.
WindEurope odnotowuje też uruchamianie u wybrzeży Portugalii turbin o mocy 8,4 MW w technologii „floating wind”, które nie są na stałe przymocowane do morskiego dna.
Trzy wiatraki, każdy o mocy 8,4 MW, będą pracować w odległości ok. 20 km od brzegów na głębokości aż 100 metrów, na której budowa wiatraków na fundamencie umocowanym do morskiego dna mogłaby wykluczyć ekonomiczny sens takiej inwestycji.
WindEurope zaznacza, że dla tego projektu dostarczono po raz pierwszy dynamiczne kable podmorskie o napięciu 66 kV, których producentem jest firma JDR – przejęta przez polskiego producenta kabli Telefonika.
Za projektem „pływającej” farmy wiatrowej, która powstaje u wybrzeży Portugalii, stoi konsorcjum Windplus, w skład którego wchodzą EDP Renewables (54,4 proc.), Engie Repsol (19,4 proc.) oraz Principle Power Inc. (1,2 proc.).
Inny innowacyjny projekt w europejskim sektorze offshore, który ujrzał światło dzienne w ubiegłym roku, jest realizowany na Kanarach, gdzie u wybrzeży jednej z wysp z sukcesem testowano przez trzy miesiące – od lipca do października – pływające platformy posiadające po dwie turbiny o mocy 200 kW. Docelowo moc turbin umieszczanych na konstrukcjach zbudowanych w ramach projektu o nazwie Plocan ma być 6 razy większa.
Projekt jest realizowany przez hiszpańskie firmy Ingateam, Ghenova Ingenieria i Enerocean oraz brytysjki Tension Technology International, a finansowanie zapewniają rządy Hiszpanii i Wielkiej Brytanii oraz Komisja Europejska.
Kilka lat temu na podobnym etapie były projekty pierwszych prototypów pojedynczych turbin osadzanych na pływających platformach. Początkowo ich moc wynosiła około 2 MW, natomiast dzisiaj instalowane są już morskie turbiny, bazujące na technologii floating, o mocach wynoszących 8,4 MW, jak w przypadku projektu realizowanego u wybrzeży Portugalii.
redakcja@gramwzielone.pl
© Materiał chroniony prawem autorskim. Wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy Gramwzielone.pl Sp. z o.o.