Bornholm będzie energetycznym hubem? Skorzysta Polska
Duński koncern energetyczny Orsted zaproponował uczynienie z duńskiej wyspy Bornholm energetycznego hubu otoczonego morskimi farmami wiatrowymi. Produkowana przez nie energia ma trafiać między innymi do Polski.
O duńskim koncernie energetycznym zrobiło się ostatnio głośno w naszym kraju, po tym jak największy polski koncern energetycznym PGE ogłosił, że to właśnie Orsted jest potencjalnym partnerem jeśli chodzi o budowę farm wiatrowych o mocy 2,5 GW w polskiej części Morza Bałtyckiego.
Żaden inny koncern energetyczny nie ma takiego doświadczenia jeśli chodzi o budowę morskich wiatraków.
Orsted zapowiada, że do roku 2025 zwiększy potencjał posiadanych farm wiatrowych na morzu do 15 GW, a do tego czasu ma zainwestować 200 mld duńskich koron, czyli około 115 mld złotych, z czego 75-85 proc. mają pochłonąć inwestycje w morskiej energetyce wiatrowej. Z kolei do roku 2030 duński koncern ma posiadać w energetyce odnawialnej zainstalowane 30 GW.
Teraz Duńczycy ogłosili śmiały plan postawienia w pobliżu wyspy Bornholm kompleksu morskich farm wiatrowych o mocy nawet 5 GW. Produkowana przez nie energia mogłaby popłynąć nie tylko do Danii, ale także Szwecji, Niemiec czy Polski.
Ten pomysł wpisuje się w projekt polsko-duńskiego interkonektora elektroenergetycznego, którego budowa wydaje się całkiem realna, biorąc pod uwagę ostatnio ścisłą, energetyczną współpracę Polski i Danii, a także strategię Unii Europejskiej wspierającą tworzenie transgranicznych połączeń energetycznych między państwami UE.
Duński operator systemu przesyłowego Energinet zgłosił już zresztą plan budowy duńsko-polskiego połączenia energetycznego do Komisji Europejskiej.
Orsted zakłada, że w pierwszym etapie powstałaby morska farma wiatrowa o mocy 1 GW – zbudowana w tym samym czasie, w którym powstałby polsko-duński interkonektor.
Zdaniem Duńczyków, ten etap może zostać zrealizowany do roku 2028, a kolejne etapy miałyby skutkować rozbudową farm wiatrowych w pobliżu Bornholmu oraz połączeniem ich także z systemami energetycznymi Szwecji czy Niemiec.
Nie będzie to zresztą pierwszy projekt interkonektora, który powstanie z wykorzystaniem infrastruktury obsługującej morskie farmy wiatrowe na Bałtyku.
W trakcie budowy jest infrastruktura przesyłowa, która odbierze energię produkowaną na mającej powstać w duńskiej części Morza Bałtyckiego farmie wiatrowej Kriegers Flak o docelowej mocy 610 MW, ale także na położonej w niemieckiej części Bałtyku farmie wiatrowe Baltic 2 o mocy 288 MW, przy okazji tworząc interkonektor między niemieckim i duńskim systemem elektroenergetycznym.
Fot. Orsted
Ponadto Orsted zakłada, że na samej wyspie mogłyby powstać instalacje do produkcji wodoru wytwarzanego z nadwyżek energii produkowanej przez morskie wiatraki.
Zielony wodór z Bornholmu mógłby zostać wykorzystany w ciepłownictwie czy transporcie, co sprzyjałoby realizacji duńskiego planu zwiększenia udziału OZE w krajowym miksie energii konsumowanej łącznie w elektroenergetyce, cieple i transporcie do 55 proc. do roku 2030.
Duński koncern podkreśla, że aby zaproponowany przez niego projekt mógł się urzeczywistnić, konieczne jest przygotowanie przez duńskie władze dedykowanych aukcji, dotyczących nie tylko budowy morskich wiatraków, ale także interkonektora łączącego Bornholm z Polską, aby w ten sposób zapewnić możliwie najniższe koszty inwestycji.
Energetyczne wyspy
Koncepcja wykorzystania wysp w celu obsługi morskich farm wiatrowych, spinających systemy energetyczne różnych europejskich państw, nie jest nowa.
Orsted podkreśla, że projekt realizowany na Bornholmie ma szansę powstać zanim wzniesione zostaną przygotowane w celu obsługi morskich wiatraków sztuczne wyspy na Morzu Północnym.
W tym roku operatorzy systemów elektroenergetycznych z kilku unijnych krajów, którzy tworzą inicjatywę o nazwie North Sea Wind Power Hub, opublikowali wyniki analizy, w której ocenili sens budowy na Morzu Północnym sztucznych wysp.
Takie wyspy byłyby elementem transgranicznej infrastruktury przesyłowej, która połączyłaby system energetyczne państw UE i która umożliwiłaby optymalne wykorzystanie potencjału morskiej energetyki wiatrowej.
Inicjatywa North Sea Wind Power Hub ma swoje początki w roku 2017, kiedy operatorzy systemów przesyłowych z Holandii, Danii i Niemiec podpisali porozumienie mające zapoczątkować współpracę, której celem jest budowa na Morzu Północnym jednej lub kilku sztucznych wysp mających zwiększyć możliwości produkcji energii z morskich farm wiatrowych.
Pomysłodawcy projektu North Sea Wind Power Hub liczą, że jego realizacja zwiększy możliwości produkcji energii na Morzu Północnym do poziomu odpowiadającego zapotrzebowaniu generowanemu przez około 70-100 mln Europejczyków. Ten cel chcą osiągnąć do roku 2050.
Uczestnicy projektu North Sea Wind Power Hub przyjęli początkowo, że pierwsza sztuczna wyspa może powstać około roku 2035.
Podkreśla się, że budowie takiej wyspy powinno towarzyszyć uruchomienie instalacji „power-to-gas” zamieniającej nadwyżki energii elektrycznej w wodór, co dałoby regionalnemu systemowi energetycznemu dodatkową elastyczność.
Już teraz potencjał działających na Morzu Północnym farm wiatrowych przekracza 10 GW, a w kolejnych latach wyraźnie wzrośnie.
Pomysłodawcy projektu North Sea Wind Power Hub zakładają, że do tworzonego przez nich systemu elektroenergetycznego do 2040 roku będzie można podłączyć farmy wiatrowe o łącznej mocy 70-100 GW.
redakcja@gramwzielone.pl
© Materiał chroniony prawem autorskim. Wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy Gramwzielone.pl Sp. z o.o.