Rekordowo niskie ceny energii z morskich wiatraków w W. Brytanii
W aukcji rozstrzygniętej w Wielkiej Brytanii inwestorzy planujący budowę morskich farm wiatrowych zaoferowali ceny za energię dużo niższe od średnich cen energii na brytyjskim rynku hurtowym.
Brytyjczycy prowadzą aukcje dla energetyki odnawialnej już od 2015 r., przy czym ich beneficjentem jest głównie morska energetyka wiatrowa, podczas gdy lądowe wiatraki i fotowotlaika nie mogą liczyć na wsparcie – poza pierwszą, małą, pilotażową aukcją.
Pierwszą aukcję dla OZE, dedykowaną technologiom zaliczonym do grupy „dojrzałych”, przeprowadzono na początku 2015 r. Przyznano gwarancje ceny energii dla 15 projektów lądowych farm wiatrowych i tylko 5 inwestycji zakładających budowę farm fotowoltaicznych o łącznej mocy 72 MW. Stawki za sprzedaż energii z trzech zwycięskich projektów fotowoltaicznych wyniosły około 79 GBP/MWh, a w przypadku dwóch pozostałych projektów PV zaproponowano cenę na poziomie 50 GBP/MWh.
W ostatnich latach Londyn konsekwentnie realizuje aukcje w grupie technologii zaliczonych do grupy „mniej rozwiniętych”, do których wlicza się m.in. morską energetykę wiatrową. Brytyjskie władze pomijają natomiast aukcje dla technologii rozwiniętych, a więc dla lądowego wiatru i PV.
Inwestorzy, którzy zaoferują najniższe ceny za energię, aż do wyczerpania wolumenu mocy zaproponowanego w aukcji – tym brytyjskie aukcje różnią się od polskich, w których oferowany jest wolumen energii – zyskują prawo do gwarantowanego poziomu przychodów ze sprzedaży energii na okres 15 lat w ramach mechanizmu tzw. kontraktów różnicowych (Contract for Difference, CfD).
Po rozstrzygniętej aukcji inwestorzy mają rok na podjęcie finalnej decyzji inwestycyjnej oraz udowodnienie, że wydali już co najmniej 10 proc. z założonego całkowitego kosztu inwestycji.
Zgodnie z brytyjskim mechanizmem inwestorzy sprzedają energią na rynku, a jeśli rynkowa cena energii (reference price) jest niższa od zagwarantowanych w aukcji (strike price), przysługuje im wyrównanie. Natomiast średnie rynkowe ceny powyżej ceny zgłoszonej w aukcji oznaczają konieczność zwrotu nadwyżki.
W pierwszej z trzech dotychczasowych aukcji dla morskich wiatraków, przeprowadzonej w lutym 2015 roku, inwestorzy zgłaszający projekty na 1,2 GW zaproponowali ceny na poziomie 114,39 – 119,89 funtów/MWh.
W drugiej aukcji, którą Brytyjczycy przeprowadzili dwa lata temu, w przypadku projektów morskich farm wiatrowych zgłoszonych przez Orsted (projekt Hornsea 2 o zgłoszonej wówczas mocy aż 1,386 GW) i EDPR (Moray, zgłoszono 1,116 GW) – zagwarantowano sprzedaż energii po cenie 57,5 GBP/MWh. Produkcja energii ma w tym wypadku rozpocząć się w latach 2022-23.
Natomiast w przypadku projektu morskiej farmy wiatrowej Trinton Knoll (0,9 GW), zgłoszonego przez innogy i Statkraft w aukcji z 2017 roku, zaoferowana cena wyniosła 74,75 GBP/MWh, a produkcja energii ma ruszyć w latach 2021-22.
Teraz, w rozstrzygniętej właśnie aukcji, którą przeprowadził brytyjski operator systemu elektroenergetycznego National Grid, inwestorzy zgłaszający projekty morskich farm wiatrowych znowu zaproponowali niższe ceny za energię.
W aukcji do podziału był wolumen 5,8 GW, którego uruchomienie ma pozwolić na zaspokojenie 8,5 proc. brytyjskiego zapotrzebowania na energię. W tym gwarancje sprzedaży energii zyskało sześć projektów morskich farm wiatrowych łącznie na 5,5 GW, które mają produkować rocznie w sumie około 28 TWh energii elektrycznej (przy założeniu współczynnika wykorzystania mocy średnio 58,4 proc.).
Brytyjskie stowarzyszenie branży energii odnawialnej RenewableUK szacuje, że oznacza to inwestycje w morskiej energetyce wiatrowej sięgające 12,8 mld funtów, a także wspieranie ponad 7 tysięcy miejsc pracy.
Za sprzedaż energii z morskich wiatraków deweloperzy zaproponowali rekordowo niskie ceny – wynoszące nawet poniżej 40 funtów/MWh (najniższa cena wyniosła 39,65 GBP/MWh), podczas gdy średnia, ubiegłoroczna cena energii na rynku hurtowym w Wielkiej Brytanii wynosiła około 52 funty/MWh.
Wiadomo, że wśród wygranych są projekty zgłoszone przez spółki należące do norweskiej grupy paliwowej Equinor czy niemieckiego koncernu energetycznego Innogy.
Zgodnie z warunkami aukcji, uruchomienie produkcji energii ma nastąpić w latach 2023-25.
Lista wszystkich projektów objętych wsparciem w najnowszej aukcji w W. Brytanii jest dostępna pod tym linkiem.
30 GW do roku 2030
Strategia ogłoszona przez brytyjski rząd zakłada, że morskie wiatraki będą pokrywac w 2030 roku 30 proc. krajowego zapotrzebowania na energię elektryczną.
Osiągnięcie takiego wyniku ma zapewnić postawienie na brytyjskich wodach terytorialnych farm wiatrowych o łącznej mocy 30 GW, czyli o 22 GW więcej niż obecnie.
Ubiegły rok był rekordowy pod względem nowego potencjału morskich wiatraków, które uruchomiono u wybrzeży Wielkiej Brytanii.
Brytyjski potencjał offshore zwiększył się aż o 2,121 GW, na co złożyło się osiem nowych farm wiatrowych składających się z 367 turbin. Rok wcześniej przyłączono do sieci morskie farmy wiatrowe o łącznej mocy 1,154 GW.
W 2018 roku uruchomiono u wybrzeży W. Brytanii obecnie największą na świecie morską farmę wiatrową – Walney Extension o mocy 659 MW. Pracę rozpoczęły też farmy wiatrowe Race Bank (537 MW) oraz Rampion (400 MW), a także druga na świecie „pływająca” farma wiatrowa Kincardine.
Obecnie finalizowana jest budowa największej na świecie morskiej farmy wiatrowej Hornsea One, która powstaje u wybrzeży Wielkiej Brytanii i która osiągnie moc aż 1,218 GW.
Wcześniej w tym tygodniu brytyjskie władze ogłosiły, że pod kolejną, czwartą aukcję dla offshore będą gotowe przeznaczyć obszar umożliwiający postawienie morskich farm wiatrowych o całkowitej mocy 7 GW.
redakcja@gramwzielone.pl
© Materiał chroniony prawem autorskim. Wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy Gramwzielone.pl Sp. z o.o.