Wójt Wierzchosławic: fotowoltaika daje zyski
Wiesław Rajski, wójt Wierzchosławic: warto zainteresować się możliwością zainwestowania w fotowoltaikę. To przynosi realny zysk.
W Wierzchosławicach z inicjatywy lokalnych samorządowców powstała pierwsza w Polsce farma fotowoltaiczna. Jej moc to na razie 1 MW, ale wójt Wierzchosławic już zapowiada, że będzie ona nawet 10 razy większa.
Skąd pomysł na budowę farmy PV? – To doświadczenie zostało przeniesione z krajów zachodnich, gdzie tego rodzaju farmy budowane są od dwudziestu lat. Fotowoltaika to najczystsze odnawialne źródło energii, nie jest przy tym wymagana decyzja środowiskowa. Są to po prostu panele słoneczne – tafle szkła położone w szczerym polu, które produkują energię. Można w tym celu wykorzystać np. nieatrakcyjne tereny, na których nigdy nic innego by nie powstało. Nasza farma stanęła na terenie ochronnym przy stacji uzdatniania wody, gdzie są ograniczone warunki zabudowy. A na farmę słoneczną taki grunt doskonale się nadaje – PAP cytuje Rajskiego.
Ponadto wójt Wierzchosławic przekonuje, że wykorzystanie energii słonecznej czy wiatrowej na poziomie lokalnym może być doskonałym rozwiązaniem dla polskich gmin – Mamy niemal 3 tys. samorządów w Polsce. Gdyby każda gmina wytwarzała 1 MW energii przy udziale słońca czy wiatru, dałoby to nam rozproszone źródło energii o mocy 3 tysięcy MW. To byłaby alternatywa dla elektrowni jądrowej! Wystarczyłoby 10 proc. kwoty zaplanowanej na budowę elektrowni jądrowej przeznaczyć na wsparcie samorządowych inwestycji w odnawialne źródła energii, żeby w szybkim czasie wypełnić unijny warunek obniżenia emisji CO2 i nie płacić kar. Gminy są w stanie to zrobić – PAP cytuje wójta Wierzchosławic.
Wiesław Rajski zapewnia, że doświadczeniami zyskanymi podczas realizacji farmy słonecznej chętnie podzieli się z innymi samorządami.
Czytaj więcej o farmie solarnej w Wierzchosławicach na Gramwzielone.pl w artykule: Farma słoneczna Wierzchosławice: ile kosztowała i ile zarobi?