Sprzedaż trackerów solarnych rośnie. Chińczycy w tyle
Coraz więcej farm fotowoltaicznych jest wyposażana w trackery, aby maksymalizować uzyski energii generowane przez panele PV. Wśród dostawców konstrukcji nadążnych dominuje kilka firm. Co istotne – nie ma wśród nich Chińczyków, którzy w ostatnich latach zdominowali globalny przemysł PV.
Jednoosiowe lub dwuosiowe konstrukcje nadążne pomagają zwiększać uzyski energii z instalacji fotowoltaicznych. Trackery dostosowują ustawienie paneli fotowoltaicznych do położenia słońca, aby produkować jak najwięcej energii.
Na farmach fotowoltaicznych stosowane są przeważnie jednoosiowe trackery poruszające panelami fotowoltaicznymi w górę i w dół. Instalacje fotowoltaiczne montowanej na dwuosiowych trackerach, zapewniających także ruch paneli w orientacji wschód-zachód, należą do rzadkości.
Raport na temat kondycji rynku trackerów fotowoltaicznych przedstawił WoodMackenzie. Analitycy amerykańskiej firmy oszacowali, że w zeszłym roku dostawy trackerów na globalnym rynku fotowoltaicznym wzrosły o 28 proc., osiągając poziom 92 GW(DC).
Globalny rynek trackerów został jednocześnie zdominowany przez kilku największych dostawców. Pierwsza dziesiątka największych producentów trackerów zrealizowała w 2023 aż 90 proc. globalnych dostaw tych urządzeń.
Amerykańska dominacja
Największymi dostawcami trackerów w 2023 r. okazali się producenci ze Stanów Zjednoczonych. W globalnym rynku największy udział utrzymał Nextracker (23 proc.), drugie miejsce zajął Array (16 proc.), a trzecie GameChange (12 proc.). Na czwartym miejscu był hiszpański PV Hardware (10 proc.). Udział pozostałych producentów nie przekraczał 10 proc.
WoodMackenzie podkreśla dominację dwóch pierwszych dostawców. Nextracker i Array utrzymują pierwsze i drugie miejsce już od dziewięć lat. Pierwsze trzy firmy z rankingu (Nextracker, Array i GameChange) w 2023 r. odpowiadały 90 proc. dostaw trackerów na rynku amerykańskim oraz 50 proc. dostaw na rynku globalnym.
Chińczycy zostali w tyle
Mimo że to Chiny w ubiegłym roku były zdecydowanie największym rynkiem fotowoltaicznym świata pod względem zrealizowanych inwestycji, to największym rynkiem trackerów PV w 2023 r. były Stany Zjednoczone. To pomogło amerykańskim producentom w utrzymaniu dominacji w zakresie dostaw tych urządzeń.
WoodMackenzie zaznacza, że do zwiększenia dominacji amerykańskich dostawców trackerów przyczyniła się także pomoc finansowa oferowana przez administrację USA w ramach ustawy Inflation Reduction Act.
Amerykański rynek w zeszłym roku odnotował 10-proc. wzrost dostaw trackerów – do poziomu 37 GW(DC). Tymczasem dostawy trackerów na największym rynku fotowoltaicznym świata, czyli w Chinach, w 2023 r. wyniosły zaledwie 4,3 GW(DC) – mimo że w ubiegłym roku Chińczycy uruchomili naziemne farmy fotowoltaiczne o mocy wynoszącej aż 140 GW(DC). To pokazuje, że w Państwie Środka nadal stawia się przede wszystkim na budowę farm fotowoltaicznym jak najniższym kosztem, z wykorzystaniem statycznych konstrukcji.
Mimo niskiego popytu na trackery fotowoltaiczne w Chinach do pierwszej dziesiątki dostawców tych urządzeń za zeszły rok wskoczyli dwaj producenci z tego kraju – TrinaTracker i Arctech. Te firmy zawdzięczają swoje pozycje głównie dostawom realizowanym na rynki Bliskiego Wschodu, centralnej Azji i Ameryki Południowej.
W Europie liczą się Hiszpanie
W Europie największym rynkiem trackerów fotowoltaicznych w 2023 r. okazała się Hiszpania, która odpowiadała za ponad 50 proc. popytu na te urządzenia wygenerowanego przez europejską branżę PV.
Największym dostawcą trackerów na rynek europejski w ubiegłym roku okazał się amerykański PV Hardware. Firma z Walencji była jednocześnie drugim dostawcą trakerów w Hiszpanii. Pierwszy był inny hiszpański producent – Solar Steel.
W pierwszej dziesiątce największych producentów trackerów na świecie pod względem dostaw zrealizowanych w 2023 r. znaleźli się także dwaj inni hiszpańscy producenci: Soltec i Axial. Kluczowym rynkiem zbytu dla tych producentów – oprócz Hiszpanii – była także Ameryka Południowa.
Piotr Pająk
piotr.pajak@gramwzielone.pl
© Materiał chroniony prawem autorskim. Wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy Gramwzielone.pl Sp. z o.o.
nie ma Chińczyków bo przy cenach paneli oraz magazynów taka zabawa to zwykła strata pieniędzy.