Europejscy producenci falowników chcą wsparcia UE

Europejscy producenci falowników chcą wsparcia UE
SMA

Europejscy producenci falowników są nadal w lepszej kondycji niż producenci paneli. Ich moce produkcyjne mogą zaspokoić cały popyt na te urządzenia w Europie, co jest nierealne w przypadku modułów. Jednak udział falowników pochodzących z europejskich fabryk zaczyna maleć – podobnie jak wcześniej w przypadku modułów – a producenci muszą się mierzyć z coraz silniejszą konkurencją z Azji.

Stowarzyszenie branży fotowoltaicznej SolarPower Europe (SPE) szacuje, że w zeszłym roku zdolności produkcyjne producentów falowników fotowoltaicznych w Europie wzrosły o 14 proc. – z 72 GW do 82 GW. Producenci tych urządzeń zapewniali około 35 tys. etatów.

Te liczby pokazują, że europejski sektor producentów falowników jest znacznie silniejszy od sektora producentów modułów. Ci nawet w małym stopniu nie są zdolni do pokrycia popytu na naszym kontynencie (zdolności produkcji modułów w Europie są szacowane na około 13 GW rocznie, a potrzebnych do ich produkcji ogniw – już tylko na 2 GW).

REKLAMA

SolarPower Europe zwraca jednak uwagę, że także europejscy producenci falowników są pod coraz większą presją konkurencji z Azji. Tam obecnie skupia się już większość globalnych zdolności produkcyjnych tego typu urządzeń.

Według szacunków firmy konsultingowej Rystad na koniec zeszłego roku potencjał produkcji falowników na świecie sięgał 559 GW(AC), z czego za 77 proc. odpowiadała Azja, a Europa jedynie za 21 proc.

Producenci falowników zgłoszą się po pieniądze z IPCEI

Mając do czynienia z rosnącą konkurencją z Azji, europejscy producenci falowników chcą skorzystać z mechanizmów wsparcia oferowanych przez Unię Europejską. SolarPower Europe poinformowało o wystąpieniu o pomoc na dalszy rozwój i zabezpieczenie dostaw kluczowych komponentów do produkcji falowników w ramach unijnego mechanizmu Important Project of Common European Interest (IPCEI).

Celem projektów zgłoszonych do IPCEI ma być także przygotowanie europejskich producentów falowników do zaoferowania nowych rozwiązań wpisujących się w elektryfikację, integrację OZE z sieciami oraz wykorzystanie energii odnawialnej do produkcji wodoru za pomocą elektrolizerów.

To właśnie rozwojowi technologii wodorowych poświęcony jest tegoroczny projekt Hy2Infra, który został objęty wsparciem w ramach IPCEI. Zaangażowane są w niego podmioty z siedmiu europejskich państw – w tym z Polski. Rozwój technologii w ramach Hy2Infra ma zostać dofinansowany łączną kwotą 6,9 mld euro. Autorzy projektu Hy2Infra przyjęli, że przyczyni się to do wygenerowania prywatnych inwestycji wartych 5,4 mld euro.

Europejski przemysł falowników fotowoltaicznych znajduje się w krytycznym momencie, w którym utrzymanie konkurencyjności wymaga konstruktywnych i konkretnych inwestycji w innowacje, rozwoju technologii i współpracy. Proponowany IPCEI jest zaprojektowany tak, aby sprostać tym wyzwaniom, umożliwiając europejskiemu przemysłowi pozostanie innowacyjnym i konkurencyjnym na arenie globalnej. Nadszedł czas, aby wypełnić lukę w finansowaniu, zapewniając skalowanie linii produkcyjnych falowników w UE – przekonuje SolarPower Europe.

REKLAMA

Europejscy producenci falowników

SolarPower Europe liczy na na otrzymanie podobnego wsparcia w ramach IPCEI, jakie otrzymał sektor wodorowy. Organizacja wskazuje, że beneficjentem dofinansowania z UE powinny być podmioty głównie z Hiszpanii, Niemiec, Austrii i Włoch. W tych krajach skupia się bowiem europejska produkcja falowników – chociaż wywodzący się z tych państw producenci mają też część produkcji w takich krajach jak Polska (SMA) czy Czechy (Fronius).

Wśród największych europejskich producentów falowników SPE wymienia firmy: SMA, Fronius, Power Electronics, Fimer, Kostal, Kaco, Refu, Steca, Gamesa Electronics, Ingateam, Jema, RCT Power, Solarnative, AEConversion oraz WSTECH.

Kluczowa w europejskiej branży producentów falowników jest Hiszpania. Działa tam czterech producentów zapewniających około połowy europejskiej produkcji tych urządzeń. Niemieckie firmy – przynajmniej ośmiu producentów – zapewniają około 1/3.

Kluczowe dla producentów falowników jest zaopatrzenie w komponenty elektroniczne. Stanowią one nawet 2/3 całkowitego kosztu produkcji tych urządzeń. W ostatnich latach rósł import tych komponentów z Azji, co uzależniało europejskich producentów falowników od azjatyckich dostawców. Wiele zmienił kryzys logistyczny po pandemii. Europejskie firmy zwróciły wówczas większą uwagę na bezpieczeństwo zaopatrzenia w kluczowe komponenty, kontraktując w miarę możliwości dostawy z Europy.

Dominują falowniki stringowe

W ubiegłym roku w inwestycjach fotowoltaicznych w Europie wykorzystywane były przede wszystkim falowniki stringowe, których jednostkowe moce wynoszą z reguły od kilku do kilkuset kW. Udział tego typu falowników w europejskim rynku wyniósł aż 88 proc. Mniejszy udział przypadł centralnym falownikom wykorzystywanym głównie na dużych farmach fotowoltaicznych (9 proc.) oraz mikrofalownikom, stosowanym głównie w małych, dachowych instalacjach (3 proc.).

Wśród autorów nowej inicjatywy, zakładającej objęcie wsparciem w ramach IPCEI projektów zgłoszonych przez producentów falowników, jest Martin Hackl, globalny dyrektor ds. biznesu fotowoltaicznego w firmie Fronius. Wyzwania, z którymi muszą się obecnie mierzyć producenci falowników w Europie i propozycje rozwiązań, przedstawił on w wywiadzie dla portalu Gramwzielone.pl: Czy europejscy producenci falowników podzielą los producentów modułów PV?.

Piotr Pająk

piotr.pajak@gramwzielone.pl

© Materiał chroniony prawem autorskim. Wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy Gramwzielone.pl Sp. z o.o.