Net-billing będzie bardziej opłacalny. Ministerstwo odkryło karty
Ministerstwo Klimatu i Środowiska w końcu opublikowało projekt nowelizacji ustawy o OZE ze zmianami mającymi poprawić opłacalność inwestycji w przydomowe instalacje fotowoltaiczne. Na uchwalenie nowych przepisów zostało mało czasu.
Już za niecały miesiąc – zgodnie z nadal obowiązującą wersją ustawy o odnawialnych źródłach energii – prosumenci korzystający z net-billingu powinni przejść z rozliczeń nadwyżek energii według średniej miesięcznej ceny z rynku hurtowego (RCEm) na ceny godzinowe (RCE). To budzi wiele obaw wśród prosumentów objętych tym mechanizmem z uwagi na większą nieprzewidywalność rozliczeń oraz spodziewany spadek korzyści z oddawania nadwyżek energii do sieci.
Ministerstwo Klimatu i Środowiska (MKiŚ) od miesięcy obiecuje przygotowanie regulacji wychodzących naprzeciw tym obawom. Teraz w końcu resort klimatu skierował do konsultacji publicznych projekt nowelizacji ustawy o OZE zawierający propozycje zmian w zasadach rozliczeń w net-billingu.
Zaproponowane w projekcie zmiany mają się skupić na umożliwieniu dotychczasowym prosumentom objętym net-billingiem dalszego rozliczania według średniej miesięcznej ceny energii (RCEm). Wybór alternatywy w postaci przejścia na ceny godzinowe (RCE) ma być natomiast dodatkowo premiowany poprzez możliwość zwrotu 30 proc. wartości nadwyżki energii w depozycie prosumenckim niewykorzystanej przez 12 miesięcy.
Decyzja o pozostaniu przy cenie miesięcznej ma zapewniać mniejszy, 20-proc. zwrot depozytu (po upływie 12 miesięcy od przypisania danej kwoty do depozytu prosumenckiego pozostałe, niewykorzystane przez prosumenta środki będą nadal umarzane).
Zgodnie z rządową propozycją możliwość wyboru, czy po 1 lipca 2024 r. będzie można korzystać z ceny miesięcznej, zostanie zaoferowana tylko prosumentom, którzy korzystali z tego sposobu rozliczeń przed tym terminem. Ci prosumenci będą mogli zmienić sposób rozliczeń na ceny godzinowe poprzez złożenie odpowiedniego oświadczenia sprzedawcy energii.
Jak zapewnia resort klimatu, „projektowane zmiany umożliwią prosumentom podjęcie świadomej decyzji o zmianie sposobu rozliczania ze sprzedawcą w oparciu o RCEm lub RCE”.
Przejście z opustów na net-billing
Przygotowując zmiany w ustawie o OZE, ministerstwo klimatu dostrzegło problem braku szczegółowych rozwiązań w zakresie rozliczenia energii w przypadku przejścia z systemu opustów (net-metering) na net-billing w sytuacji, gdy prosument wprowadził energię do sieci i jej nie wykorzystał przed przejściem na nowy system. Ta sytuacja może dotyczyć prosumentów, którzy zgłosili przyłączenie mikroinstalacji do sieci przed 1 kwietnia 2022 r., co umożliwiło im rozliczanie w systemie opustów, a którzy zdecydują się na przejście na net-billing.
Zgodnie z propozycją zawartą w projekcie nowelizacji ustawy o OZE w przypadku zmiany systemu rozliczania wprowadzonej energii do sieci z ceny RCEm na RCE do konta prosumenta ma być doliczana wartość energii elektrycznej wytworzonej i niezużytej przez prosumenta, który wcześniej korzystał z rozliczenia w systemie opustów. Wartość tej energii ma być ustalana na podstawie średniej miesięcznej ceny rynkowej obowiązującej dla miesiąca poprzedzającego miesiąc, w którym prosument kończy rozliczanie się w systemie opustów. Jak zapewnia MKiŚ, uregulowanie tej kwestii pozwoli na sprawiedliwą zmianę systemu rozliczania.
Resort klimatu zaznacza, że korygowanie danych pomiarowych w związku z rozliczeniem ceny RCEm jest możliwe przez kolejnych 12 miesięcy po miesiącu rozliczanym. Zmiana progu takiej korekcji z 0,1 proc. do 2 proc. ma skutkować zmniejszeniem koniecznych korekt rozliczeń, a co za tym idzie – zmniejszeniem kosztów rozliczania prosumentów działających w systemie net-billingu.
Wyższy współczynnik korekcyjny w depozycie prosumenckim
Możliwość wyboru między ceną RCEm i RCE to na szczęście niejedyna korzystna zmiana w zakresie rozliczeń prosumentów objętych net-billingiem, którą zaplanowało Ministerstwo Klimatu i Środowiska.
O ile wcześniej ministerstwo komunikowało zamiar zapewnienia dotychczasowym prosumentom możliwości wyboru, czy zostaną przy cenie miesięcznej, czy przejdą na cenę godzinową, o tyle w opublikowanym wczoraj projekcie MKiŚ uwzględniło dodatkową regulację mającą poprawić atrakcyjność inwestycji w fotowoltaikę w net-billingu.
Propozycje regulacji zawartych w projekcie nowelizacji ustawy o OZE zakładają zmianę mechanizmu rozliczeń prosumentów w net-billingu poprzez zwiększenie wartości depozytu prosumenckiego.
Wartość depozytu prosumenckiego dla danego miesiąca kalendarzowego rozliczeń ma być powiększana o współczynnik korekcyjny 1,23. Ta zmiana ma następować na koncie prosumenckim w kolejnym miesiącu kalendarzowym. Jak tłumaczy resort klimatu, to zapewni zmniejszenie różnicy między rynkową ceną energii dla prosumenta objętego net-billingiem a oferowaną stawką z taryfy operatora. Dzięki temu net-billing ma się stać bardziej atrakcyjnym finansowo modelem rozliczeń prosumentów.
Wysokość zaproponowanego współczynnika korekcyjnego można odebrać jako odpowiedź na postulaty branży prosumenckiej, która wskazywała na potrzebę wprowadzenia bardziej korzystnych rozliczeń energii oddawanej i pobieranej z sieci w net-billingu w kontekście podatku VAT. Na tę kwestię wskazał zarząd Stowarzyszenia Branży Fotowoltaicznej Polska PV w niedawnej rozmowie z naszym portalem na temat potrzebnych zmian w regulacjach dla prosumentów.
Możliwość zmiany sposobu rozliczeń na rozliczenia w oparciu o RCE będzie świadomym wyborem prosumenta i pozwoli na osiągnięcie większych oszczędności poprzez optymalizację swojego zużycia dostosowanego do wyboru sposobu wyliczenia rynkowej ceny energii. Natomiast podniesienie wartości depozytu prosumenckiego spowoduje zmniejszenie dysproporcji pomiędzy wartością energii, jaka jest zapisywana na depozycie prosumenckim, a ceną oferowaną przez spółki obrotu za pobraną przez prosumenta energię elektryczną z sieci elektroenergetycznej – zapewnia resort klimatu.
Autorzy projektu nowelizacji ustawy o OZE zapewniają, że projektowane zmiany „nie będą miały wpływu na pozostałych odbiorców energii, gdyż dotyczą rozliczeń prosumentów ze spółką obrotu za wprowadzoną przez niego do sieci elektroenergetycznej energię elektryczną i pobraną przez niego z sieci w czasie, gdy mikroinstalacja jej nie wytwarza”.
Magazyn energii w Moim Prądzie obowiązkowy?
Kolejny ważny krok ze strony resortu klimatu, na który od miesięcy czeka rynek prosumencki, to informacje o nowym naborze wniosków o dotacje w programie Mój Prąd. Wiceminister klimatu i środowiska Miłosz Motyka w rozmowie z dziennikarzami serwisu Money.pl poinformował o planach resortu klimatu dotyczących Mojego Prądu.
Z wypowiedzi Miłosza Motyki wynika, że zmiany w Moim Prądzie nie są jeszcze gotowe, a resort klimatu obecnie ma się „mocno zastanawiać” nad uzależnieniem przyznania dotacji na instalację fotowoltaiczną od jednoczesnej inwestycji w magazyn energii. Ta zmiana ma być przedmiotem konsultacji.
– Warto zwrócić uwagę, że dziś magazyny są dużo tańsze niż jeszcze kilka lat temu. A kolejna kwestia: każdy, kto w to wejdzie, znajdzie się także w systemie net-biling, co też będzie zwiększało opłacalność tego systemu. Dzisiaj magazyn energii jest de facto najlepszym ekonomicznie rozwiązaniem dla całego systemu, żeby on w ogóle funkcjonował skutecznie (…) To jest rozwiązanie, które gwarantuje znacznie lepszą stopę zwrotu z całej inwestycji – powiedział Miłosz Motyka w rozmowie z Money.pl.
.
.
Mniej nowych prosumentów
Niepewność związana z przejściem prosumentów w net-billingu na rozliczenia według ceny godzinowej - dodatkowo wzmacniana przez brak informacji o Moim Prądzie - sprawiła, że w pierwszych miesiącach 2024 r. inwestycje w prosumencką fotowoltaikę w Polsce wyraźnie zwolniły. Więcej na ten temat w artykule: Ministerstwo zwleka, rynek domowej fotowoltaiki nurkuje.
Do inwestycji w mikroinstalacje fotowoltaiczne nie zachęcały także ostatnie ceny przyjmowane do rozliczeń nadwyżek energii wprowadzanej do sieci przez prosumentów korzystających z net-billingu. Więcej na ten temat: Wynagrodzenie prosumentów wzrosło, ale nieznacznie
Piotr Pająk
piotr.pajak@gramwzielone.pl
© Materiał chroniony prawem autorskim. Wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy Gramwzielone.pl Sp. z o.o.
Hehe-pajace
Kto o zdrowych zmysłach przejdzie z net meteringu na biling?????
Miały być lepsze zmiany, a w sumie nic się nie zmieniło. Dalej będą kraść i oszukiwać.
To kpina z prosumentów .
Pani ministra Kloska nas oszukała już nigdy na nich nie zagłosuję, miały być specjalne taryfy dla ogrzewających domy pompami ciepła i co i nic.
Maja nas po rostu w dupie !
Kto przy zdrowych zmysłach przejdzie na rozliczanie godzinowe??? Kiedy ceny godzinowe są wysokie – gdy nie ma słońca a zimą nie wieje. Skąd biorą się ceny godzinowe – z doopy. Dlaczego ceny ujemne obowiązują tylko eko dostawców a nie ma ich dla odbiorców? System jest złodziejski i nie zmieni tego dodatkowe 23% i dodatkowe programy mój prąd/mój świąd . Złodziejskie spółki energetyczne nic z tym nie zrobią bo czerpią z tego procederu olbrzymią kasę. Może jedynym wyjściem jest zorganizowanie się i solidarne odłączenie w słoneczne dni aby zafundować mały backout.
Dobrze rozumiem, że gdy cena rynkowa kWh w danej godz będzie wynosić 0,50 zł ja według współczynnika korekcyjnego 1,23 dostanę 0.615 zł?
Definicja prosumenta: „tylko dej i dej” hehe
Oddadzą 20% lub 30% a pozostała część ku chwale ojczyzny!! A zapowiadali, że będzie lepiej. Dopóki mam zapas nie powinienem płacić rachunku oprócz opłat przesyłowych jednostkowych. Współczuć tym co mają pompy ciepła, w zimę rachunki pewnie bolą
@Zygi -nie do końca bo wartość z depozytu w rozliczeniu jest pomniejszana o wartość VAT co za tym idzie po tej zmianie będzie 1 do 1.
Cena sprzedaży 0,20 zł netto * 1,23 = 0,246 zł – zysk 4,5 grosza
cena zakupu 1 zł netto + 23% Vat = 1,23 zł – Vat 23 grosze
Henning Kloska dziękujemy za rekompensate Vat!
Do @Piter, gdyby ta pozostała część szła rzeczywiście ku chwale ojczyzny to byloby prędzej do przełknięcia. To jest niestety zysk Big Energy, czego już wogole nie rozumiem…
rysio@ To niech się pocałuje obecny rząd to znaczy nierząd w 4 litery. Tak kombinują aby uwalić całą fotowoltaikę prosumencką i oni chcą abyśmy wiatraczki montowali.
Zwykłe kpiny i śmiech nam prosto w twarz
Zrozumienia rachunków za prąd powini uczyć wykładowcy uniwersyteccy bo to nie takie prooosteeee ,tym bardziej w połączeniu z pv
Proszę o informację z tego wynika że wszystkie instalacje montowane po 1 lipca wejdą już w rozliczenie godzinowe i nie będą mieli prawa wyboru ??? Czy dobrze to zrozumiałem ???
@Lelek…też tak to rozumiem. Wszystkie nowe instalacje fv po 1 lipca już obligatoryjnie na godzinowe ;D…ale jaja
Przecież to stanie wszystko w *uj…kto normalny to założy…
Dalej złodziejstwo.
Teraz czekać kiedy domowe instalacje opodatkują. Trzeba poczekać do wyborów predydenckich. Z PO i jej przybudówkami jest to realny scenariusz.
zeby byl bardziej oplacalny w przyszlosci musial by byc teraz oplacalny.
Kiedy Mój prąd 6 i zwrot wydatków na inwestycje, bo mój prąd 5 padł z braku kasy dla inwestorów i nie wszyscy się załapali. Miał być od czerwca i co nie głosuj na PO.
piniendzy nie ma i nie bedzie POj****e. rzad 8 gwiazdek. Rzad potrzebuje pieniedzy na wspieranie lewactwa i innych wybrykow UE. obywatele jako wspolnota to wielka wartos, jako jednostka nie licza sie, usmiechnij sie Polsko.
Tyle miesięcy myśleli ciężko i wymyślili łaskawcy że ukradną 70% depozytu zamiast 80%. Rewolucja!
To „umarzanie” to zwykłe złodziejstwo i to się kwalifikuje na pozew zbiorowy. 20 czy 30% haraczu w net-metrringu można jakoś wytłumaczyć ale to znikanie kasy to zwykła kradzież.
Nabijanie naiwnych w butelke. Wszyetkie te pseudo eko bzdety sa nieoplacalne. Wystarczy umiec liczyc i myslec.
@rysio – no to dałeś popis, jak ostatni gamoń. Ceny godzinowe nie biorą się z doopy, to są jedyne ceny RYNKOWE. Wszystkie inne biorą się z głów polityków albo z doopy, co na jedno wychodzi.
@Lelek – dobrze zrozumiałeś, ale nie do konca. Ci, co przyłączyli się do sieci po 1.04.2022 też przejdą na godzinowe i też nie będą mieli wyboru. Dla wszystkich net-bilingowców będzie rozliczanie godzinowe, nie będzie średniej z poprzedniego miesiąca.
Jakby połączyć Morawieckiego z Goebelsem, to nie osiągnęliby razem tyle kłamstw w jednostce czasu ile premier D. Tusk.
Zamiast coś uprościć to jeszcze bardziej zagmatwali, na dodatek przeczą sami sobie. Jest wybór decyzji ale nie do końca. Może ktoś Pani Klosce powie w tym nierządzie do widzenia. Pompy ciepła nadal nie opłaci się montować. Przecież ten rząd to jakiś dramat
Nareszcie jakieś dobre wieści! Wszystkim jak widać nie dogodzą ale idzie ku lepszemu.
@SprzedawcaPV Sprawdź w jakich godzinach w maju były ceny ujemne i dodam że były to godziny największego zapotrzebowania na prąd – pracował wtedy największy odbiorca czyli przemysł.Dodatkowo poznaj tajniki sztuki czytania ze zrozumieniem choć zapewne przerasta to twe możliwości pseudointelektualisty—Decyzja o pozostaniu przy cenie miesięcznej ma zapewniać mniejszy, 20-proc. zwrot depozytu (po upływie 12 miesięcy od przypisania danej kwoty do depozytu prosumenckiego pozostałe, niewykorzystane przez prosumenta środki będą nadal umarzane).
Na szczęście autokonsumpcji jeszcze nam nie zabierają ,choć główki i w tym temacie pewnie pracują.
Z czym bardziej opłacalne 🤣🤣🤣
Co jeden rząd to większe złodzieje a pan panie Wiesław to chyba nie masz muzgu
kloska i motyka za sterami ministerstwa? dziękuję, nie mam więcej pytań …
To zwykła kpina, teraz Energa płaci za wyprodukowaną energię 25 groszy za 1 kWh, a sprzedaje mi po około 1 zł, więc przy tym poziomie zwrotu przez 25 lat nie zwróci mi się inwestycja. Żaden biznes, nie opłaca się obecnie brać fotowoltaiki. W kwietniu wyprodukowałem więcej niż pobrałem z sieci, rachunek 390zl, za moją produkcję obliczyli mi 80zł, to żenada i zwykle złodziejstwo.
@rysio – nie wiem, co twój post z 6.06 godz. 9.51 ma wspólnego z moim. Doskonale wiem, jakie są ceny na TGE, sprawdzam je kilka razy w tygodniu. Co nie zmienia faktu, że są to ceny rynkowe, a z doopy są te ustalane przez URE. Za to ty napisałeś coś dokładnie przeciwnego „Skąd biorą się ceny godzinowe – z doopy.” – tylko tego się przyczepiłem, gdybyś nie zrozumiał.
Nazwa 'Prosument’ powinna być chyba zmieniona na 'Konducent’, bo przede wszystkim trzeba konsumować u siebie, a nie liczyć że sieć przyjmie każdą ilość energii, ale to chyba wynika z niedokształcenia naszych 'prosmentów’
Akumulatorowe magazyny w domu to totalna głupota. Przecież najlepsze magazyny energii to magazyn ciepła (bufory) – ciepłej wody.
Chińczycy posiadaj ponad 80% własności e kopalni metalki ziem rzadkich i ponad 90% produkcji akumulatorów. Szukają więc frajerów w europie aby tu wcisnąć ( sprzedać) ten ich chłam.
Dziwię się, że rząd tak się nabiera na chińską propagandę akumulatorowa.
@Romanie z Opola – opiszesz, w jaki sposób uzyskamy z tych buforów energię elektryczną i w jakiej ilości?
Nigdy ale to nigdy bym nie założył wiedząc o takim walku.Mamy być Eco tylko co możliwe jest blokowane . wyłączyć to w cholerę.Czas opuścić to państwo bo nie da tu się żyć bo rządzą nami nie Polscy
O kurczę! Jaja!
Z tytułu wynika:
Net-billing będzie bardziej opłacalny. Ministerstwo odkryło karty
szukam jakie to karty?
Ano opłącalność się zwiększy… gdy nic nie zmienisz!
Czyli ludzki PAN ten …nieRząd
Będzie lepiej bo … nie będzie gorzej!
To jakieś jaja.
Przypominam wszystkim tym co głosowali na POpaprańców… w obiecanych 100konkretach „WQrócimy do starego systemu rozliczeń”
Zrobili was w h**a wasi 8-gwiazdkowcy
Artykuł sponsorowany przez Ministerstwo?
Pierdolcie równo!
„Net-billing będzie bardziej opłacalny”… Tiaa…
O 23 zł. Miesięcznie.
Pan Motyka niech podłubie w nosie, bo tyle potrafi..
Zwijają nam branże PV prosumencką, ale wiatraki developerce chcą na siłe ułatwić, może 300m, a czemu nie 200m?
Obok Sąsiad ma panele. Dużo bo ma firmę. Jest na net meteringu. W południe robią godzinną przerwę w firmie by mu natrzaskało kilowatów na zimę. Wszyscy do tego dopłacamy.
Polską rządzą niedorajdy typu KluSSka i szwabskie oberkundle typu ryzygnój. Dlatego nic co robią nie będzie dobre dla Polaków, bo po pierwsze im nie zależy a po drugie dostali polecenie zrobić z Polski szwabską kolonię a z Polaków jedynie podwykonawców zamiast partnerów w rozwoju Europy. Póki ta szwabska hołota rządzi, nie będzie nam wolno robić niczego co nam się opłaci. W tym momencie, by wyjść na swoje, trzeba iść w autokonsumpcję albo dołożyć niemal drugie tyle co kosztowała PV i wymienić falownik oraz dokupić magazyn. BTW ciekawe ilu prosumentów ma falowniki dostosowane do magazynu energii. Pewnie najwyżej 10-20%. Kiedyś PV zwracała się po 7-8 latach. Teraz może braknąć 20 lat…. Szwabskie oberkundle nam nie pomogą zajęci bagnem i demolką jakie robią pod dyktando głównie Berlina.