Ceny prądu wystrzelą w górę? AIKO szykuje odpowiedź
Tylko do końca 2023 r. będzie obowiązywać ustawa, na mocy której rząd zamroził ceny energii elektrycznej dla odbiorców indywidualnych. Prognozy na nowy rok mówią o kilkudziesięcioprocentowym wzroście cen prądu w przypadku, gdyby rząd nie zdecydował się na przedłużenie tarczy osłonowej. Byłaby to zła wiadomość dla osób korzystających z prądu sieciowego, ale jednocześnie pomyślna, dla użytkowników paneli fotowoltaicznych. A także dla producentów paneli, których grono w Polsce stale się poszerza. W ostatnim czasie nad Wisłą zadebiutował m.in. globalny gigant – firma AIKO Solar Energy.
Firmy z branży fotowoltaiki i jej klientów czekają w najbliższym czasie sądne tygodnie. Dlaczego? Skokowy wzrost cen prądu może przysporzyć tym pierwszym wielu nowych klientów, a tych drugich utwierdzić w przekonaniu, że inwestycja w panele fotowoltaiczne została podjęta we właściwym momencie.
Ile zapłacimy za prąd w 2024 r.?
Wszystko to jest efektem rychłego wygaśnięcia przepisów, które zamroziły w 2023 r. ceny prądu. Powstanie nowych przepisów wciąż stoi pod znakiem zapytania, tymczasem Urząd Regulacji Energetyki przyznaje że bez działań osłonowych energia elektryczna może podrożeć o 60-70 proc. W przypadku gospodarstwa domowego, które zużywa rocznie „modelowe” 2000 kWh, oznacza to podwyżkę o około 100 zł miesięcznie.
Niezależenie od decyzji przyszłej ekipy rządzącej, problem będzie jednak powracał, bo tarcze osłonowe nie są dane polskim odbiorcom prądu raz na zawsze. Umowa koalicyjna zawarta między partiami, które mają utworzyć w najbliższym czasie nowy rząd, zakłada utrzymanie cen energii elektrycznej na obecnym poziomie przez pierwsze sześć miesięcy 2024 r.
Co stanie się później? Biorąc pod uwagę rosnący rozdźwięk między realnymi kosztami produkcji prądu, a cenami dla konsumentów, należy się spodziewać, że prędzej czy później ceny pójdą jednak w górę. Agencja Rynku Energii wskazuje, że właściwie już wzrosły, bo na wskutek m.in. podniesienia stawki VAT, prąd podrożał w tym roku o prawie jedną trzecią. W tych warunkach produkcja i tzw. autokonsumpcja prądu staje się jeszcze bardziej opłacalna niż zwykle.
Nowy gracz w polskiej branży fotowoltaicznej
W takim właśnie momencie w Polsce pojawił się jeden z bardziej uznanych na świecie producentów paneli solarnych – AIKO Solar Energy. Globalna marka zawitała nad Wisłę z opracowanym w swoich centrach badawczych innowacyjnym modułem ABC i wieloma branżowymi nagrodami na koncie. AIKO tylko w ostatnim roku wygrało „Oscara designu” na prestiżowej imprezie Red Dot Product Design Award, a innowacyjność firmy została wyróżniona na targach Intersolar.
Polska jest krajem, w którym tempo rozwoju fotowoltaiki jest jednym z najszybszych w Europie. W 2022 roku znaleźliśmy się na drugim miejscu w Europie pod względem przyrostu mocy zainstalowanej w fotowoltaice z rekordowym tempem wzrostu rynku, które wyniosło 61 proc. rok do roku. Polacy są też chłonnym narodem pod kątem innowacji i wdrażania najnowocześniejszych technologii. To idealne środowisko dla AIKO. Jesteśmy przekonani, że polscy inwestorzy docenią wysoką estetykę naszych modułów oraz ich zaawansowanie technologiczne – podkreśla Wojciech Kwaśniak, Senior Business Development Manager CEE & the Balkans, AIKO.
W wyścigu o dotarcie do polskiego klienta AIKO wytacza jednak przede wszystkim jeden argument wagi ciężkiej – to triumfujący w cuglach w rankingu TaiyangNews model ABC Typu N, który osiąga efektywność na poziomie 24 proc. – nie do pobicia przez konkurencję od wielu miesięcy. Wyniki te zostały potwierdzone przez zewnętrznego certyfikatora – TÜV SÜD.
Co więcej, AIKO daje na efektywność swoich modułów aż 30-letnią gwarancję. Producent zapewnia, że w ciągu pierwszego roku użytkowania sprawność paneli nie spadnie o więcej niż 1 proc., a po 30 latach wciąż będzie pracować na poziomie 88,85 proc. wyjściowej mocy (średni roczny spadek 0,35 proc.).
Spółka podaje również, że współczynnik temperaturowy mocy jego paneli fotowoltaicznych wynosi 0,29 proc./st. C (tyle zmniejsza się moc paneli powyżej temperatury 25 st. C), co stawia go pod tym względem w rynkowej czołówce. I jest z pewnością nie bez znaczenia w polskich warunkach, biorąc po uwagę, że na wskutek ocieplenia klimatu średnia roczna temperatura w kraju wzrosła o 2 st. C i wykazuje dalszą tendencję do wzrostu.
Przyszły rząd szykuje zmiany w fotowoltaice
Przedstawiciele Koalicji Obywatelskiej nie ukrywają, że prosumenci dostaną szereg rozwiązań, które mają uczynić inwestowanie w panele słoneczne bardziej opłacalnym. To reakcja na narzekania ze strony użytkowników na niskie ceny odkupu energii. Pierwsi inwestorzy rozliczali się bowiem w systemie umożliwiającym pobieranie energii z sieci w zamian za oddanie do niej wcześniej wyprodukowanego prądu. Obecnie jest to niemożliwe, a oddawana energia jest przeliczana na pieniądze.
Właśnie dlatego KO chce wprowadzić minimalną gwarantowaną cenę odkupu. Ma ona zapobiec sytuacjom, w którym właściciele instalacji fotowoltaicznych mieliby oddawać do systemu prąd za grosze. Zmiany dotkną także tzw. depozyt prosumencki. W tej chwili „oszczędności” zgromadzone na koncie można wykorzystywać do 12 miesięcy od momentu przypisania ich na konto. Później, część z nich przepada. Ustawodawca chce, by ten limit czasowy został zniesiony.
Legislatorzy zakładają, że po dokonaniu tych zmian instalacje PV będą się zwracać w okresie nie dłuższym niż siedem lat. Spełnienie tych obietnic (biorąc także pod uwagę ryzyko częściowego uwolnienia cen prądu) może sugerować, że boom na fotowoltaikę zagości niebawem nad Wisłę po raz drugi.
AIKO Solar Energy – materiał sponsorowany