Net-billing do poprawy. Co zmienić w rozliczeniach prosumentów?
Stowarzyszenie Branży Fotowoltaicznej Polska PV krytykowało szybkie zakończenie systemu rozliczeń prosumentów w formie opustów i przejście na obowiązujący obecnie net-billing. Teraz eksperci stowarzyszenia proponują, co zmienić w net-billingu, aby stał się on lepszym systemem rozliczeń prosumentów. W rozmowie z portalem Gramwzielone.pl opowiada o tym Bogdan Szymański, wiceprezes SBF Polska PV.
Piotr Pająk, Gramwzielone.pl: Ceny energii w net-billingu w ostatnich miesiącach systematycznie maleją. Cena za sierpień wyniosła już niewiele ponad 400 zł/MWh, podczas gdy przed rokiem przekraczała 1000 zł/MWh. To potwierdza kluczowy problem net-billingu, czyli dużą zmienność i nieprzewidywalność stawek za energię, który jeszcze wzrośnie po przejściu na rozliczenia godzinowe. Czy mimo to nadal warto inwestować w fotowoltaikę przy net-billingu?
Bogdan Szymański: Wdrożenie nowego systemu rozliczeń prosumentów powinno wiązać się ze zmianą podejścia do projektowania instalacji fotowoltaicznych oraz zmianą oczekiwań w zakresie obniżenia rachunków za energię elektryczną. System opustów ugruntował przekonanie, że po montażu instalacji fotowoltaicznej rachunki za prąd spadają do kilkunastu czy maksymalnie kilkudziesięciu złotych opłat stałych. W net-billingu nie jest to do osiągnięcia, lecz nie oznacza jednocześnie, że inwestycja w domową fotowoltaikę przestała być opłacalna.
Cena sprzedaży energii spadła przez rok z historycznego rekordu ponad 1000 zł do blisko 400 zł/MWh. Natomiast przez rok koszt zakupu energii w dystrybucji wzrósł dla gospodarstw domowych z 770 zł do nawet ponad 1000 zł/MWh, jeżeli dane gospodarstwo nie zmieści się w limitach zamrożonych cen. Liczenie ekonomiki instalacji PV nie jest proste z uwagi na tarczę solidarnościową, różne limity dla poszczególnych gospodarstw domowych oraz liczne zmiany prawne w tym roku. Bez działań osłonowych dla gospodarstw domowych koszty energii elektrycznej byłyby znacznie wyższe, a co za tym idzie inne byłoby także spojrzenie na ekonomikę instalacji fotowoltaicznej.
Jakie byłyby zatem koszty energii dla gospodarstw domowych bez zastosowanych w tym roku działań osłonowych?
Przy założeniu, że tarcza osłonowa nie zostanie przedłużona na kolejny rok, całkowity koszt zakupu energii w gospodarstwie domowym może przekroczyć z dystrybucją ponad 1500 zł/MWh brutto. Taką wartość wskazuje np. Forum Energii. W najbliższych latach należy spodziewać się sytuacji, w której całkowity koszt zakupu energii będzie znacznie wyższy od ceny jej sprzedaży przez prosumenta. Nie oznacza to braku ekonomiki instalacji fotowoltaicznej, lecz konieczność ukierunkowania jej na wzrost autokonsumpcji.
Jeden z operatorów sieci dystrybucyjnej podał ostatnio, że poziom autokonsumpcji energii u prosumentów wynosi zaledwie 20 proc. Jak można ją zwiększyć?
Najprościej można zwiększyć autokonsumpcję za pomocą magazynów energii, których popularność w Polsce jest niska. Zwiększyć autokonsumpcję można także poprzez dobór mniejszej mocy instalacji w odniesieniu do potrzeb energetycznych. Tu rozsądną granicą jest wskaźnik 70-80 proc. rocznej produkcji energii z instalacji PV w stosunku do rocznego zapotrzebowania na energię w budynku.
Zwiększyć autokonsumpcję można także usytuowaniem instalacji, np. poprzez układ wschód-zachód zamiast południe. W takim przypadku profil produkcji jest lepiej dopasowany do profilu konsumpcji. Warto także optymalizować pracę urządzeń w czasie produkcji energii z fotowoltaiki. Szczególnie mam tu na myśli urządzenia, których pracę można zautomatyzować – jak np. pompy ciepła ze złączami SG ready.
Na koniec przypomnę, że jeszcze w 2020 r. średnia cena energii w gospodarstwie domowym wynosiła około 530 zł/MWh, co po opuście 0,8 dawało korzyść z wyprodukowanej energii około 420 zł/MWh, a był to czas dynamicznego wzrostu zainteresowania fotowoltaiką.
Podczas prac nad wdrożeniem net-billingu do ustawy o odnawialnych źródłach energii Stowarzyszenie Branży Fotowoltaicznej Polska PV krytykowało nowy system, broniąc dotychczasowej formuły opustów.
Głównym przedmiotem naszej krytyki było tempo wprowadzanych zmian. Duża część negatywnych skutków, o których wtedy pisaliśmy, miała miejsce – jak np. duży wzrost wykonywanych czy nawet tylko zgłaszanych instalacji przed przed zmianą systemu, co negatywnie przełożyło się na jakość wykonywanych instalacji. Niegotowe na nowe rozliczania były także systemy bilingowe sprzedawców energii.
W czasie prac nad zmianami w rozliczeniu prosumentów pojawił się m.in. postulat o przejściu z opustów (0,8/0,7) na net-metering 1:1, ale tylko dla samej energii elektrycznej. Było to ciekawe rozwiązanie, ponieważ praktycznie wyeliminowałoby ujemne saldo w rozliczeniu prosumentów przez spółki obrotu i nadal byłby to sposób rozliczenia dobrze znany przez Polaków.
Jakie jest dzisiaj stanowisko SBF Polska PV w tej sprawie i jakie byłoby obecnie najlepsze rozwiązanie, jeśli chodzi o rozliczanie prosumentów?
Obecnie nie widzę realnej szansy na powrót do starego systemu czy do jakiegokolwiek systemu opartego na ilości, a nie wartości energii. Przepisy unijne wymagają, aby rozliczenie prosumenta bazowało na wartości, a nie tylko ilości energii. Dlatego warto zastanowić się, jak można poprawić obecny system i na tym polu także mamy kilka propozycji.
Pierwszą i najważniejszą z nich jest wprowadzenie rozliczenia po cenach netto energii pobranej i wprowadzonej. Dla prosumenta będącego osobą fizyczną wartość wprowadzonej energii netto równa się brutto, z kolei zakup energii ma dwie wartości: netto i powiększone o VAT brutto. Obecnie przy rozliczeniu spółki obrotu odliczają wartość depozytu od ceny brutto energii elektrycznej. Jeżeli odliczałyby ją od wartości netto i ubruttowiały wynik, byłoby to korzystniejsze dla prosument o wartość VAT. Drugim postulatem jest możliwość rozliczenia wszystkich pozycji na fakturze z depozytu prosumenckiego, a nie tylko wartości energii. Po trzecie postulujemy, aby pozostały po roku depozyt był wypłacany w 100 proc., jak to ma miejsce w prosumencie lokatorskim.
.
.
Za rok prosumentów korzystających z net-billingu czeka przejście na rozliczenia godzinowe. Jak wpłynie to na opłacalność produkcji energii w tym systemie i na inwestycje w domowe magazyny energii?
Słuchając medialnych doniesień na temat przejścia na rozliczenia godzinowe, odnoszę wrażenie, że jest ono mocno demonizowane i przedstawiane jako rozwiązanie niekorzystne. W moje ocenie dla większości prosumentów rozliczanych w net-billingu, a nieposiadających magazynów energii, będzie ono neutralne. Warto przy tym pamiętać, że obecne rozliczenie w oparciu o średnią cenę miesięczną uwzględnia typowy profil produkcji energii z instalacji prosumenckich, a co za tym idzie jest to średnia ważona, która uwzględnia to, że duża część energii produkowana jest w słoneczne południe przy niskich cenach.
Z kolei dla posiadaczy instalacji prosumenckich z magazynem energii rozliczenie godzinowe statycznie będzie korzystniejsze, gdyż będą mogli ograniczyć wprowadzenie do sieci energii, kiedy jej cena jest niska. Oczywiście warunkiem będzie tu odpowiednie zaprogramowanie pracy magazynów, co jest ważnym zadaniem domowym dla instalatorów i producentów oprogramowania.
Pojawia się także pytanie, czy w związku z przesunięciem uruchomienia platformy CSIRE, agregującej informacje o rynku energii, na rok 2025 możliwe będzie godzinowe rozliczenie prosumentów w połowie przyszłego roku.
Druga część rozmowy z Bogdanem Szymańskim ukaże się na portalu Gramwzielone.pl w czwartek 28 września.
Rozliczenia prosumentów będą jednym z tematów wydarzenia o nazwie Wielka Integracja Branży Fotowoltaicznej, które odbędzie się w dniach 5-6 października w Mszczonowie. Organizatorem jest Stowarzyszenie Branży Fotowoltaicznej Polska PV.
redakcja@gramwzielone.pl
© Materiał chroniony prawem autorskim. Wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy Gramwzielone.pl Sp. z o.o.
Net billing powinien być rozliczony w ten sposób, że całość energii wprowadzona do sieci powinna być rozliczana w, 100% czyli energia czynna i opłaty dookoła. Nas produkcja staje się własnością np PGE a płacimy dopiero jak produkcja jest zbyt mała i musimy pobrać z, sieci. Rozliczenia w skali roku a nie po pół. Z produkcji powinno opłacić się opłaty wszystkie.
@ up – skoryguję trochę punkt widzenia przedmówcy – uważam, że rachunek za energię elektryczną i tylko tyle (bez przesyłu, energii, i innych dodatków „politycznych” – rozliczenie bilansujące i w tym wypadku dopuszczam bilansowanie po stawce danej godziny – jeśli koszt energii to 1zł / kWh to ta stawka obowiązuje obie strony (i mnie przy zakupie i dostawcę przy odbiorze) // już nie raz na tym forum udowodniono, że koszt przesyłu energii elektrycznej bez względu na odległość jest taki sam więc można pominąć uzasadnienia
Tu chodzi o kolejne produkty, tzw. Inwestycje w magazyny energii. Słowo inwestycja w ogóle nie pasuje do tematu prosumentów, instalacji przydomowych.
Kupujcie magazyny, zaraz będą dzwonić, już czekam na tel.
Witam. Właśnie dostałem fakturę prze net bilingu na kwotę 3 tyś zł do zapłaty. Pobrałem około 5600 kWh, oddałem około 5 tysięcy kWh. Przy takim rachunku można się jeszcze pogodzić z opłacalnością PV przy netbilingu. Ale, ale tauron już mi wysłał prognozę przy nowych cenach mojego zużycia na kwotę 6600 złotych przy takim samym zużyciu prądu. Ja wcześniej paliłem węglem i zużywałem około 3 tony węgla ekogroszek. Pytanie jest kto przy tych cenach prądu wejdzie w pompę ciepła i PV jak rachunek za prąd wyjdzie tyle jak za palenie węglem za 2 tyś tona. Ten rząd robi wszystko, żeby ekologia nie istniała w tym kraju. Ja wiem, że ktoś zaraz napiszę, żebym sobie kupił magazyn energii, ale w lecie ja produkuję nawet 50 kWh dziennie i co ma z tą energią codziennie zrobić?? Muszę ją sprzedać za grosze do Taurona.
Jestem uczestnikiem tej huucpy „instaluj fotowoltaikę”. Jestem nabity w butelkę na własne życzenie a przecież rachunek jest prosty. Mogę oddać do sieci 10000 kwh pomnożone przez 40 gr(oby) daje 4000zł, obecnie płacę za prąd 300 zł miesięcznie i gdzie tu zysk? A opłaty stałe? A co będzie gdy za kilkanaście lat (oby) przyjdzie do utylizacji paneli. Kto za to zapłaci.? Podejrzewam że ja i to niemało. Cwaniacy każdy program rządowy wykorzystają aby na pchać sobie kieszenie!
Do Rotkiw 55: a czy ktoś stał nad Tobą z pistoletem i przymusza Cię do korzystania z Sieci?
@ Prosument net biling – wrócę do tego magazynu – to nie jest głupi pomysł – jak będziesz dobierał urządzenie to zwróć uwagę na możliwość oddawania mocy z baterii do sieci – jak będzie harmonogram to jeszcze lepiej
Co to za biznes jak kupuje po 1,35 a sprzedaje po 0,45, nie dajcie się namówić robią z nas idiotów rok temu zakładałem mam ogrzewanie elektryczne prąd w nocy był po 0,35 gr a teraz 1,35 niech śpier…. Z taką fotowoltaika
To prawda net-biling jest skrajnie niekorzystny dla prosumentów i trzeba odrzucić ten system. Realnie trzeba powiedzieć, że prosument traci około 60-70 procent produkowanej przez siebie energii. Zarabiają na nim zakłady energetyczne i państwo które zabiera 23 procent WAT-u. Magazyny energii to mżonka przy ich obecnych cenach i obecnej pojemności, no chyba, że ktoś zbuduje magazyn energii o pojemności 1000 kWh za przyzwoitą cenę. Moim zdaniem prosumenci powinni móc negocjować z ZE ile tamte chcą wziąć za darmo. 40 procent to moim zdaniem jest maksimum. Fotowoltaika rozproszona to najlepsza jej forma. Nie trzeba przesyłać energii na olbrzymie odległości. Wszystko zależy od tego co chcemy osiągnąć. A moim zdaniem ludzie inwestują duże pieniądze po to aby po jakimś czasie mieć darmową energię ze swojej elektrowni a państwo czyste powietrze. Rozwiązania rynkowe to złe rozwiązania w energetyce.
@ Andrzej 25-09-2023 14:54 – może nie doczytałeś, planują (rząd) rozliczenia godzinowe, więc mając możliwość wypychania energii o zadanej godzinie będziesz mógł sprzedawać go w stawce obowiązującej dla tej właśnie godziny.
Namolne namawianie do magazynów i sprzedaż prądu w szczycie do sieci opłacalna? To i ja namolnie napiszę to samo. Przykład: magazyn 10 kWh – cena 30 k. Ładujemy w dzień, sprzedajemy wieczorem te 10 kWh po 0,9 zł/kWh netto (cena z dzisiaj). Załóżmy, że taką operację wykonujemy przez 90 dni w roku – wtedy okres zwrotu magazynu wyniesie 37 LAT. Jeśli bierzemy dotację to wyniesie 18 lat. Oczywiście magazyn ładujemy do 100% i rozładowujemy do zera, czyli degradujemy go. W warunkach bardziej szanujących magazyn tj. 80/20 % okres zwrotu wyniesie ponad 60 LAT a z dotacją 30 lat. Wnioski. Niektórzy nie dożyją zwrotu zostawiając rodzinę z tym skomplikowanym syfem. Mają szansę dożyć jeśli magazyny stanieją minimum 3x lub cena skupu energii wzrosnie x3.
Magazyn energii nigdy się nie zwróci,koszt zakupu bardzo duży.Ponadto nikt nawet nie wspomni o tym,że magazyn zużywa bardzo dużo energii na własne działanie( sprawności ,chłodzenie itp)
Magazyn energii ma jakikolwiek sens latem, kiedy prąd produkujemy. Natomiast mając pompę ciepła potrzebujemy prąd zimą , a zimą to magazyn będzie pusty jak te dzbany rządzące., bo żadne foto przydomowe nie potrafi wyprodukować na własne potrzeby a gdzie jeszcze magazyn naładować…
Już lecę po magazyn energii!
A ja się oglądam za magazynem. Ale poszukuję komentarzy na ten temat ?
przecież magazyn energii przy tych kosztach zakupu kompletnie się nie opłaca, magazyn 10kWh za 25000zł, zużycie pompy ciepła w zime to ok 40kWh czyli 4 razy więcej, a instalacja 10kW w grudniu produkuje ok 100kWh czyli wyprodukuje energii przez cały grudzień na 2 dni pracy pompy nie ładując magazynu energii w grudniu w ogóle, a w lato energii jest za dużo i magazyn non stop naładowany, jakby to się opłacało to wszyscy na magazyny energii by się rzucili, a tak to szukają jeleni co to zainstalują
Za te godzinowe stawki energetyczne co wprowadza to pis powinien wpier do l dostac
Czytam komentarze na temat magazynów energii. I widzę że piszą o nim ludzie którzy nie mają pojęcia o tym jak działa. To raz a po drugie ich nie mają. Czyli tak jak prezes Jarosław opowiadający o rodzinie. Czyli bez pojęcia. Kupilem foto. Dostałem rachunek za 6 miesięcy 1000 zł. Zacząłem liczyć. Wyszło mi że magazyn 10 kw pozwoli mi nie palić nic. Otóż proste liczenie. Oddaje 1 kw za 40 gr. Kupuję za 1 zł. Kupuję po zachodzie słońca. A więc mając magazyn nie kupuje pradu w ogóle. I teraz. Założyłem magazyn 7 lipca. Wytworzylem 1300 kw. Kupiłem od PGE uwaga 100 kw. Średnio jeden dziennie. Dalej magazyn kosztował 27000 wraz z falownikiem. Najlepszy na rynku sofara. Dotacja 15 k zł. Odliczenie od podatku 5. Magazyn wyszedł mnie uwaga 5.700. Przewiduje że w styczniu wyjdę na nadpłatę okolo 1000 zł. Zwrot po 6 latach przy obiekcie cenie sprzedaży 40 gr za kw. Proste. Nie piszcie ludzie bzdur. Mam korzystam. Oddałem do PGE w tym czasie 490 kw. Za 40 gr. A pobrałem za 100 zł.
@Aaa. Jeśli wydaleś 27k, dotacji wziąłeś 15k to zwrotu z pit dostaniesz 1,4k a nie 5k.
Od kwietnia do września jest tak jak piszesz, czyli 90% prąd własny z pv i magazynu, 10% dobierasz z sieci, ale w zimie sytuacja się odwraca, 90% z sieci, 10% własna produkcja, zamontowałeś w lipcu i na razie jest git ale za dwa miesiące już nie będzie tak różowo.
@Aaa
Kolego magazyn cię kosztuje 10 560 zł nie 5 700 zł źle liczysz
I mamy dbać o powietrze! A robią wszystko żeby się nie opłacało.
Przede wszystkim założenia fotowoltaika miała służyć do zmniejszenia pobieranej energii z elektrowni a nie odciąć się o ile tak można to nazwać.
Ale Polak jak to Polak przekmbinował a tym samym doprowadził do problemów.
Kolejna sprawa ludzie nie zastanawiają się nad tym czym jest energia elektryczna i jak wygląda produkcja w elektrowni.
Elektrownia to nie magazyn w którym można trzymać nad produkcje ta nadprodukcja nie jest potrzebna elektrowni bo energie cały czas musi produkować a ludzie myślą ze tam jest magiczny guziczek który wyłącza elektrownie i włącza kiedy potrzeba.
Jeżeli oddajesz nadwyżki do sieci to elektrownia będzie musiała ci ja kiedyś oddać a to znaczy ze będzie musiała wyprodukować ta energie czyli poniesie dodatkowe koszta, a te przerzucane są na konsumentów którzy nie maja fotowoltaiki i ceny rosną.
Dla mnie sprawa jest prosta produkujesz energie przez np. 8-9 miesięcy pokrywając swoje zapotrzebowanie a w okresie zimowym placisz elektrowni za energie.
Jak produkujesz więcej to twój problem odłączył panele albo kup sobie magazyny
No tak ale magazyny energii są drogie no i właśnie dla tego elektrownia ich nie posiada i nie powinna służyć za taki magazyn bo nim nie jest.
Nie zapłacił bym żadnemu konsumentowi za nadwyżki, nie magazynować bym zmusił bym takich do ograniczenia uczenia mocy albo kazał bym płacić 99% podatek od nadprodukcji.
Przez to ze instalacje są przewymiarowane dochodzi do tego ze biedny kowalski chciałby żal żyć fotowoltaike na swoje potrzeby ale nie może bo siec jest przeciążona.
W każdym normalnym kraju ludzie maja fotowoltaike o mocy miesięcznego zużycia a w okresie zimowym płaci elektrowni.
Przez min. Przewymoarowane moce ceny energii tez rosną a to jest błędne kolo.
A wiec tak
Ograniczasz moc albo zakladasz swoj magazyn albo oddaje za nadwyżkę do sieci za darmo albo plac podatek od tego co ci płacić musi elektrownia.
I tak to powinno być zrobione.
Smiesza mnie wyliczenia zwrotu kosztów 😂
Jak wybudujesz dom to kiedy ci się ta inwestycja zwróci wiedząc ze cale życie będziesz cos zawsze kolo domu robił i dokładał pieniądze ta inwestycja nigdy ci się nie zwróci.
Liczac koszty w fotowoltaike i magazyny energii po co liczycie czas zwrotu inwestycji i na tym opieracie swoje wyliczenia.
To samo jak zmoeniasz piec do ogrzewania np. Na pompę ciepła ta inwestycja tez nigdy się nie zwrocic bo musisz czymś ogrzewać a to są zawsze jakieś koszta.
Kupując auto tez nie liczysz kiedy ci się kasa zwraca.
Przestanie liczyć tak fotowoltaike, magazyny energii i pompy ciepła to jest bezsesu.
Miało by to ses tylko w przypadku kiedy odcinasz się od elektrowni i jesteś samowystarczalny, mając fotowoltaike , magazyny energii i przyłącze do sieci nie licz kosztów zwrotu.
Zakladasz fotowoltaike i magazyn energii ale po co ci to skoro i tak jesteś podpiety do sieci?
Panie,, Paweł,” @
Ma Pan rację, że sieć energetyczna to nie magazyn. Dotychczasowe prawo prosumentów netmetering tak właśnie wygląda, tam każdy pcha w licznik ile fabryka dała, bo i tak sobie odbiorę zimą. Dodatkowo jakaś mądra głowa wymyślia sobie, że odda tego prądu 20 procent mniej. Zamiast zrobić opłaty w zależności od ilości zmagazynowanej energii to teraz mamy przeciążone sieci, bo przecież kto potrzebuje w netmetering 8 tyś kWh to ma instalacje 10 kWh na dachu, kompletnie nie interesującec się jaka jest cena RCEM, czy RCE. W Niemczech nie założysz PV bez magazynu energii. Tam jak wyjdzie słońce to dalej jest w gniazdku 236 v,a u nas 252 v. Przy netbilingu problem jest w tym, o czym już pisałem wcześniej, że dystrybutor energii odkupuje od was prąd za grosze, a sprzedaje w tym samym czasie za 1,30 z VAT. Kto robi na tym pieniądze?????. Na pewno nie prosument tylko dystrybutor energii. U nas w Polsce się utarło, że jak źle sąsiadowi, to dobrze. Pamiętajcie o waszych miejscach pracy i cenach w sklepie. Im droższy prąd tym droższa gospodarka. Jak ktoś gada, że tak ma być to gada kompletne bzdury. Jak komuś pasuje chleb w sklepie za 15 złotych to sory, bo może ja gadam bzdury. Za prąd z węgla płacimy potężny characz ETS za CO2. Niedługo prąd u nas będzie kosztował 5 zł za kWh jak tak dalej będzie. Albo wychodzimy z Unii europejskiej i zostajemy na węglu, albo robimy OZE i atom.
Pozdrawiam
Najlepsze jest to ze dalej mówi się pompa ciepła + fotowoltaika = ogrzewanie za grosze😂😂😂😂😂😂
Tylko jak skoro fotowoltaika produkuje wtedy kiedy jest słońce a w zimie prawie go nie ma, pompy uzywasz w zimie a nie w lecie😂😂
Ale są jeszcze naiwniacy którzy myślą ze za darmo ogrzeja dom a potem płacz.
Elektrownie nie powinny przyjmować nadwyżek które potem muszą oddać, nie powinny płacić za nad produkcje bo potem ceny rosną bo w zimie elektrownia musi skąd brać kasę na produkcje energii która za darmo musi oddać.
Wszystkie nad wymiarowe moce fotowoltaiki powinny być natychmiast odcięte i to bez zbędnej dyskusji wówczas skończy się problem rozliczania nadwyżki.
A co to kogo obchodzi ze zalozyles większą moc niz potrzebujesz trzeba było nie Składać ale skoro chciales to znaczy ze nie masz na co wydawać pieniędzy.
Dariusz Lublin
Masz racje zgodzie się z toba ale pod warunkiem ze zaplacisz podatek od tego bo wtedy stajesz się producentem a nie konsumentem
Jaki ma sens kupowanie magazynu skoro one są za male.
Nikt nie myśli o konkretach.
Mam magazyn i zęby dłużej z niego korzystać a tym samym koszt zwrócił się szybko to przerabiamy instalacje(albo jak kto woli dokladamy druga na 12/24v.
W dzisiejszych czasach 90% elektryki/elektroniki w domu mamy na 12v .
Pakujemy energie w akumulatory potem wyciągamy 230v a następnie zamieniany na 12v. To się mija z celem.
Dokładać instalacje na 12/24v zmieniać sprzęt w domu który się tylko da i korzystasz z magazynu 4-8 razy dłużej.
Straty energii przy takim rozwiązaniu są o 90%mniejsze.
Ja juz w domu zrobiłem instalacje w 3 pokojach na każdy pokój mam jedną baterie a beda po 2 x12v czyli 24v.(każdy pokój osobno zęby zminimalizować straty energi na kablach im krutsze tym lepiej)
Każda bateria jest ładowana osobnymi panelami zużycie energii spadło o 70%
Moja moc fotowoltaiki z 4kwh zredukowana do 1,6 kWh
Koszty w porównaniu do gotowych magazynów to groszowa sprawa i poco się pchać w ten syf z magazynami za grube pieniadze
Witam
problem w Polsce jest z upośledzonymi elektrowniami węglowymi. Te elektrownie nie potrafią pracować na pół gwizdka wtedy kiedy jest dużo prądu z PV, albo z wiatraków. Dlatego u nas jest tak dużo odmów przyłączeń farm PV średniego napięcia bo nie ma gdzie tego prądu wepchnąć przy pracujących elektrowniach węglowych. Przez te elektrownie węglowe ograniczana jest OZE dla drobnych prosumentów tak, żeby nikt tego nie budował z powodu opłacalności. Gdybyśmy mieli dużo prądu z OZE to cena energii byłaby dużo niższa dla wszystkich, ale jak są inne cele w Polsce niż OZE no to mamy co mamy. Te programy socjalne nie obniżą wam ceny energii, wręcz przeciwnie. Ci co myślą, że będą palić węglem w piecu jeszcze przez 200 lat to tak, ale nie w unii europejskiej. Powoli spadamy do czarnej studni z cenami energii u nas w kraju. Wy myślicie, że jak ktoś założył PV w netbilingu to chce robić kasę. Takie jest niestety Polskie rozumowanie. Trzeba na ten problem szerzej spojrzeć, bo wystarczy spojrzeć na Wasze rachunki za prąd w którym kierunku one podążają. Tylko ślepiec powie, że jest ok.
Powtórzę ponownie :,, drogi prąd, to droga gospodarka ”. Przecież prąd z OZE to najtańszy prąd w produkcji!!!
Ale nie w Polsce
Pozdrawiam
Dystrybutor energii tylko dystrybuuje, konsument płaci za dystrybucję oraz cenę hurtową zmienną w czasie. Oddaje ze swojego magazynu do sieci, gdy energia jest droga, pobiera w godzinach, gdy jest tania. Do tego produkuje. Mamy rozproszony, globalny magazyn energii bez nowych gruntów pod budowę itp. 10kWh x 1M konsumentów to pojemność 10GWh, bez inwestycji centralnych. Tylko musi być uczciwe rozliczenie, żeby konsumentom się opłacało, a nie że energia 5gr/kWh, ale jej przesył 50gr. W takim modelu najlepiej zlikwidować opłaty za przesył, tylko opłata za łącze, albo opłata za różnicę wysłana/odebrana (czyli za skonsumowaną, a nie przepływającą).
Kupcie i zainstalujcie u siebie w instalacjach magazyny energii umożliwiające zmagazynowanie całej swojej wyprodukowanej drogiej energii i wypnijcie się na PGR,Tauron, Enea i inne. I wreszcie ci ”złodzieje” przestaną waż okradać , ha, ha.
@ Paweł 25-09-2023 22:33 – tak czytam sobie co piszesz kolego i nie wiem, czy nie do końca kumasz czy może trolujesz na czyjeś zlecenie – wyjaśniam: 1) „… założenia fotowoltaika miała służyć do zmniejszenia pobieranej energii z elektrowni a nie odciąć się o ile tak można to nazwać. Ale Polak jak to Polak przekmbinował a tym samym doprowadził do problemów….” – fotowoltaika pracując z siecią miała nie przekraczać mocy przyłącza i mieścić się do 50kWp dla mikroinstalacji, to „przekombinowanie” natomiast ujawniło wał jaki kosztem klienta kręci energetyka, która sprzedała przyłącza o mocach jakich nie jest w stanie obsłużyć. 2) „…Elektrownia to nie magazyn w którym można trzymać nad produkcje ta nadprodukcja nie jest potrzebna elektrowni…” – zgadza się – magazynem energii dla elektrowni w PL jest węgiel, gaz, ropa, …, a produkcja z PV pozwala zmniejszyć użytkowanie tej zmagazynowanej energii w lecie, dzięki temu energetyka może zrobić niezbędne naprawy w okresie niższego zapotrzebowania na energię, bo ruszyć na 100% jak energii słonecznej będzie brakowało – to tak forma kredytu za który prosument ponosi koszt od 20 do 30 % (stary system) i dziś w nowym systemie rozliczeń blisko 70% – powiem jeszcze, że sprawność elektrowni cieplnych (węglowych) jest tym wyższa im większą mocą produkuje przy skutecznym chłodzeniu, więc kredytowana przez prosumentów energetyka tylko korzysta na tym fakcie. 3) „…Dla mnie sprawa jest prosta produkujesz energie przez np. 8-9 miesięcy pokrywając swoje zapotrzebowanie a w okresie zimowym placisz elektrowni za energie….” – dla mnie ten wariant jest jak najbardziej ok, ale tylko jeśli w czasie mojego kredytowania (8-9miesięcy) energetyka zawodowa płaci mi 80% wartości uzyskanej ze sprzedaży mojego prądu. 4) „… ale magazyny energii są drogie no i właśnie dla tego elektrownia ich nie posiada …” – magazyny są drogie, bo pojedynczy Kowalski nie ma możliwości negocjowania cen tak jak gigant z energetyki zawodowej, natomiast inną sprawą jest, że ten gigant marnotrawi zasoby jakimi dysponuje (odkrywka Bełchatów/Kleszczów) zasypując raz już utworzony dół w ziemi, zamiast zagospodarować go na ESP, lub inny grawitacyjny magazyn energii. 5) „…Nie zapłacił bym żadnemu konsumentowi za nadwyżki, nie magazynować bym zmusił bym takich do ograniczenia uczenia mocy albo kazał bym płacić 99% podatek od nadprodukcji….” – pozostaje mieć nadzieję, że w rządzie nie ma wielu takich roztropków jak Ty. – aktualne działania rządu dostatecznie mocno blokują zaangażowanie obywatela w poprawę otaczającej nas rzeczywistości. 6) „Przez to ze instalacje są przewymiarowane … fotowoltaike na swoje potrzeby ale nie może bo siec jest przeciążona….” – mam nadzieję, że nie wierzysz w to co piszesz, każda oddawana instalacja jest dopuszczona pod warunkiem mocy <= wartości mocy przyłącza, o jakim przewymiarowaniu więc piszesz??? 7) "…Przez min. Przewymoarowane moce ceny energii tez rosną a to jest błędne kolo…." – ceny rosną raczej z powodu złego zarządzania środkami na transformację energetyczną, tu w PL wiele lat pieniądze za emisję CO2 były przejadane zamiast być inwestowane w rozwój.
@ Prosument net biling 25-09-2023 22:58 – moja powyższa odpowiedź jest również dla Ciebie
@ Stefan z Warszawy 25-09-2023 22:59 – załóżmy, że masz dom, który ogrzewasz węglem – jak chcesz mieć ciepło to płacisz + wykonujesz pracę fizyczną, bądź płacisz palaczowi – zmieniasz piec na pompę ciepła i znów płacisz za prąd, ale zostaje Ci kasa za węgiel, którego już nie musisz kupić, przestały Cię boleć plecy od fizycznej roboty, lub masz dodatkową kasę, którą wydawałeś na palacza. Na tym etapie Twoje koszty są podobne do kosztów palenia w piecu, ale już może nie bolą Cię plecy. KUPUJESZ PV i ? w tym miejscu z ogrzewaniem nic się nie zmienia – pompa ciepła nadal potrzebuje energii do pracy, plecy nie bolą, a fotowoltaika zmniejsza Twoje rachunki za energię elektryczną – zwlekałeś z decyzją o instalacji więc nie masz możliwości kredytowania latem energetyki zawodowej w zamian za odbiór energii zimą, ale możesz nadmiar energii sprzedać za psie pieniądze, by te ochłapy zmniejszyły Twój rachunek w zimie, kiedy idzie więcej prądu do PC (kiedyś woziłeś węgiel taczkami zamieniając go w ciepło i CO2 + osad w płucach swich i sąsiadów wokół)
Podsumowując – MAGAZYN ENERGII ELEKTRYCZNEJ NIE JEST DLA KAŻDEGO!!! – jest dla mnie, i dla każdego kto ma otwartą głowę i nie pluł na matematykę w szkole, jest dla tego, kto poniósł straty jak brakło prądu w sieci, jest dla tego co ma małe przyłącze, a czasem potrzebuje „kopa” w instalacji elektrycznej, ale nie dla Ciebie malkontencie, Ty jeszcze musisz poczekać, bo dziś się to nie zwraca, bo może jeszcze możesz świeczką poświecić jak wiatr zerwie linię, lub jakiś rządowy specjalista wdroży kolejne oszczędności paraliżując na kilka dni / miesięcy El. Bełchatów, czy Opole, a co z gratami z zamrażarki – może na grillu przerobisz – ten też bez prądu działa 😉
Dużo się pisze o magazynach energii (akumulatory). Jednak mało kto wspomina o magazynach ciepła (bojler, bufor), które przy takiej samej pojemności energetycznej kosztują kilka razy mniej. I do tego system EMS (automatyczne zarządzanie nadwyżką energii z PV). Część firm monterskich już łączy akumulatory z magazynem ciepła i systemem EMS bo to sie po prostu mocno opłaca.
putas nie pierd…. magazyn ciepla latem bojler, bufor mam ładowac latem gdy temp na zewnatrz 30 stopni po kiego chu…. mi bufor ciepła 1000-2000 litrów nagrzany do temp 80 stopni? zima co innego ale produkcja pv marna…. inzyniery od siedmiu boleści
Dobrze dobrany i oprogramowany mały magazyn energii potrafi zwiększyć autokonsumpcję z PV. Wiadomo że nawet w ciągu dnia PV nie produkuję równo energii i pobór w domu też nie jest liniowy. A mały magazyn (do 5kWh) i mocy do ~3.8 kW jednofazowy z podobną jednofazową PV zapewni 80% autokonsumpcję i brak poboru z sieci około 3-3.5 MWh. Tak instalacja „zwróci się” w mniej niż 10 lat przy obecnych cenach energii, ale nie zapewni darmowego grzania prądem w zimie.
@Putas @Damian. Obydwoje macie rację. Złoty środek to bojler 0,3-0,5 m3 + mały magazyn do 5kWh i pv do 3 kWp + autokonsumpcja (gotowanie, pranie). Wtedy się to zepnie i nawet w net-billingu.
@ Damian 26-09-2023 14:18 – od marca testuję instalację off-grid z baterią LFP 7kWh o mocy około 4kW + 3kWp PV + inwerter 7KW – działa poprawnie i poza 3 dniami, gdzie udało mi się zużyć zawartość baterii nie było żadnych problemów, stałe obciążenie (24h) nie przekracza 300W (390VA), dochodzą piki obciążenia w ciągu dnia o mocy do 5kW (PV + BAT przez około 1-3h) do dziś system dostarczył blisko 680kWh. Dla mnie to świetne szkolenie, które pozwala poprawnie definiować parametry instalacji moich klientów – dodając sieć problem „zjedzonej” energii pewnie by mnie nie dotyczył, tak czy inaczej widzę, że jest jeszcze zapas mocy na pracę w ciągu dnia, a z nocy przeważnie pozostaje mi >= 40% w baterii.
Proste: latem nie potrzebuje pv bo zużywam 300kWh/m-c , mogę płacić 300 zł za prąd i nie wieszać śmieci na dachu. Zimą zużywam 1200 kWh, więc pv i żaden magazyn mi nie pomoże i muszę płacić, więc płacę, za to węglem nie palę, czysto i bezpiecznie w domu. Proste!
Gówno prawda, że się fotowoltaika nie opłaca. Mam 9,96 kW na dachu no i oczywiście system opustów. Pompą ciepła lazar hti 12 ogrzewam 250m(2) dość solidnie zbudowanego 2 lata temu domu. temperatura w domu w sezonie grzewczym 23 st. C. Płacę za prąd 6 rachunków po około 58zł rocznie, czyli 350 zł za cały rok. Do tego 650 zł za roczny przegląd pompy, żeby nie stracić gwarancji. Czyli za 1000 zł mam ciepłą wodę w kranach i ciepło w domu i zero obsługi pieca na ekogroszek albo jakiegoś innego. Nie wiem ile bym zapłacił za gaz ale raczej nie mniej jak 10 000 zł za sezon. Tak całkiem prosto licząc po 10 latach mam 10 000 zł opłat i 100 000 zł oszczędności w stosunku do gazu o ile ten nie podrożeje ( a raczej będzie droższy). Na pV + PC wydałem 80 000 zł. Wychodzi, że 10 000 zł jestem do przodu. Nawet gdyby wyszło na zero, to i tak było warto, bo mam ciepło i nic mnie nie obchodzi.
Jednemu się opłaca auto innemu taniej pojechać PKS-em. Jednemu OZE się opłaca innemu nie. Ale dla Ciebie nikomu się nie kalkuluje, bo wszystkie koty na świecie są czarne.
Co do magazynów energii, jaki jest sens oddawać energię z magazynu do sieci z grosze. Nawet jak cena będzie lepsza to lepiej ją wykorzystać na własne potrzeby lub ewentualne przerwy w dostawie. Ludzie którzy zakładają magazyny nie powinni się kierować zyskiem, lecz niezależnością. Tak naprawdę, żeby oddawać energię z magazynu i żeby jeszcze wystarczyło na własne potrzeby każdy powinien mieć magazyn najlepiej o pojemności 100kWh a powiedzmy sobie że cena takiego magazynu byłaby strasznie wysoka. Mały magazyn dopasowany do zużycia 5-20kWh na własne potrzeby ma sens. Ja osobiście mam magazyn z baterii trakcyjnych o pojemności 10kWh, z racji tego, że jest to technologia kwasową, nie wyciągnę z niego więcej niż 5-6kWh ale, daje mi niezależność, a przerwy zimą często się u mnie zdążają. Nawet jak nie ma słońca zawsze mogę go doładować z sieci.
Są też inne sposoby nastawione na autokonsumpcję, czasy się zmieniły i nie ma sensu montować przewymiarowanej fotowoltaiki. Zimą i tak nie ma słońca za wiele więc domu tym nie ogrzejemy przez cały okres zimowy. Latem można korzystać z klimy, grzać wodę w bojlerze, starać się wykorzystać na bieżąco produkcję, doładować magazyn, zagrzać wodę w basenie. Zakłady energetyczne kupują od was za 40 groszy a sprzedają dla firm po 3.50zł i tak bez wazeliny…..więc nie ma sensu się zapożyczać na niewiadomo jakie magazyny i za frajer im oddawać. Magazyn energi też ma jakąś trwałość, która zazwyczaj nie jest podawana w zakresie 0-100% lecz przy wykorzystaniu np 40-80% czyli ładowanie do 80% a rozładowanie do 40%. CZYSTO WYSSANY Z PALCA PRZYKŁAD, ALE POCZYTAJCIE OPISY, ,specyfikację, karty produktu itp..
Netmetering byłby dobrym systemem i mógłby trwać, gdyby ustawodawcy nie schrzanili jego założeń. Współczynnik opustu nie powinien zależeć od nominalnej wielkości instalacji, tylko od faktycznie wyeksportowanej do sieci ilości energii i mieć skalę degresywną. Np. za pierwsze 3 MWh w roku można byłoby odebrać 80%, a z każdym kolejnym MWh coraz mniej. To by skłoniło prosumentów do zadbania o autokonsumpcję, co by złagodziło problemy z wydolnością sieci energetycznej i w efekcie pozwoliło na skorzystanie z systemu większej liczbie prosumentów.
Jak bym miał jeszcze miał założyć fv to bym nie zakładał po roku użytkowania stwierdziłem że była to zła decyzja
Tusk w programie ma zapisane że będzie jednakowe rozliczanie nie będzie dwóch różnych systemów rozliczeń za sprzedawaną energię.
@TTTT – a latem Ty i Twoja rodzina się nie kąpie? Nie potrzebujesz ciepłej wody do mycia??? Nagrzanie CWU za darmo w dzień ze słonka ma sens i to duży dla zwiększenia autokonsumpcji. Magazyn ciepła 150 litrów ma pojemność energetyczną ponad 10 kWh, a kosztuje kilka razy mniej niż odpowiednik w akumulatorach, no i jego pojemność nie spada jak w akumulatorach.
Wszystko zmienić co PIS popsuł i powrócić do net metering 1:1
Ludzie dajcie spokój z tymi zapędami o jakiś spłatach. Mikroinstalacje banki energii i pompy ciepła to jest tzw. luxus który musi kosztować i tyle. Prawdziwą wartością tych urządzeń jest ekologia, czyste powietrze i święty spokój z węglowym brudem syfem i śmieciuchami smogowymi które trzymają ich palaczy jak psa przy budzie!!! TYLKO u Polaka wszystko musi się zawsze spłacać lub nawet przynosić zysk. Dlatego tak ciężko idzie ta transformacja energetyczna
Net billing to lipa !