Ceny godzinowe w net-billingu. Prosumenci powinni zwiększyć autokonsumpcję
Od połowy przyszłego roku prosumenci w systemie net-billingu będą rozliczani po średnich cenach godzinowych, a nie – jak dotychczas – po średniej cenie z poprzedniego miesiąca. Instytut Energetyki Odnawialnej (IEO) ocenia, że wraz z przejściem na nowe ceny oddawanie energii do sieci przez prosumentów korzystających z net-billingu przestanie być opłacalne. Jednocześnie organizacja pozytywnie odnosi się do wygaszenia systemu opustów i wprowadzenia net-billingu.
Instytut Energetyki Odnawialnej ocenia w raporcie „Rynek fotowoltaiki w Polsce 2023”, że wprowadzony w życie w 2022 roku system rozliczeń prosumentów net-billing prowadzi do większego współczynnika autokonsumpcji, a jednocześnie do zamiany wirtualnego „magazynowania energii w sieci”. Instytut zapewnia, że jest to zjawisko korzystne dla wszystkich prosumentów – również tych, którzy korzystają z wygaszonego w ubiegłym roku systemu opustów.
Instytut dostrzega, że system net-billingu, który został wprowadzony w kwietniu 2022 roku, spowolnił rozwój inwestycji w mikroinstalacje. Jednak IEO zaznacza, że wcześniejszy system net-meteringu (opustów) „wyczerpał swoje możliwości polegające na replikacji prostych rozwiązań bez zwracania uwagi na ograniczenia techniczne i rynkowe”.
„System net-billing nieco spowolnił rozwój instalacji prosumenckich, głównie z uwagi na konieczność nauczenia się nowych zasad przez instalatorów, prosumentów, a także przez banki i instytucje finansujące. Ale dał też bodźce do lepszego wymiarowania (doboru) instalacji oraz inwestycji w dodatkowe urządzenia, które będą mogły wykorzystać nadwyżki energii i zwiększyć autokonsumpcję” – czytamy w raporcie IEO.
Tak zmienia się autokonsumpcja
Instytut Energetyki Odnawialnej podkreśla, że kluczowe znaczenie dla poziomu autokonsumpcji ma dobór wielkości instalacji fotowoltaicznej. Autokonsumpcja maleje wraz ze wzrostem wielkości instalacji. W skrajnym przypadku przy instalacji o mocy 1 kW autokonsumpcja może wynieść niemal 100 proc. Każdy kolejny kW zainstalowanej mocy zmniejsza poziom wykorzystania energii na miejscu przez prosumenta.
Instytut Energetyki Odnawialnej odnotowuje, że w systemie net-billingu o sposobie wykorzystania produkowanej energii z fotowoltaiki przez prosumenta decyduje różnica w cenie zakupu i sprzedaży energii, która obrazuje zmieniającą się podaż energii w krajowym systemie elektroenergetycznym.
„Ogólne założenia zasady net-billing są prawidłowo skonstruowane (realistyczniej i racjonalniej niż zasady net-metering). Jednakże poprawność jej funkcjonowania silnie zależy od sposobu zdefiniowania cen energii na strumieniach sprzedaży do sieci i zakupu z sieci, a jej atrakcyjność ekonomiczna zależy dodatkowo od umiejętności zarządzania przez prosumenta strumieniami energii pobieranymi i oddanymi do sieci (nakłada na prosumenta obowiązek świadomego uczestniczenia w procesach rynku energii)” – czytamy w analizie IEO.
Co zmienią ceny godzinowe?
Sposób rozliczeń prosumentów w net-billingu zostanie zmieniony w połowie przyszłego roku. Podstawą rozliczeń za energię wprowadzoną do sieci stanie się średnia godzinowa cena energii – a nie stosowana obecnie średnia cena z poprzedniego miesiąca (zgodnie z indeksem RCEm).
Jak zmiana sposobu wyliczania ceny wpłynie na opłacalność oddawania do sieci niewykorzystanych na miejscu przez prosumentów nadwyżek energii? IEO prognozuje, że po odejściu od „mrożenia” cen energii w systemie net-billing nie będzie się opłacać sprzedaż energii do sieci w szczycie dziennym, w szczególności w okresie letnim.
Jak wnioskuje IEO, będzie to zachęcać do unikania przewymiarowania instalacji i poszukiwania sposobów zagospodarowania nadwyżek w szczytach generacji PV, gdy wartość energii oddawanej dla KSE (na rynku energii) jest najniższa.
„W systemie net-billing kluczowe staje się optymalne skojarzenie profilu zapotrzebowania na energię elektryczną i ciepło (w tym na ciepłą wodę użytkową) z profilem generacji PV i profilem pracy innych urządzeń energetycznych i magazynów energii. Brak aktywnego zarządzania energią i profilem jej zużycia będzie prowadził do dużych nadwyżek energii z PV w okresach, w których cena energii jest najniższa, i zapotrzebowania na energię z sieci wtedy, gdy jej cena jest najwyższa” – ocenia Instytut Energetyki Odnawialnej.
Raport „Rynek fotowoltaiki w Polsce 2023” jest dostępny na stronach IEO pod tym linkiem.
redakcja@gramwzielone.pl
© Materiał chroniony prawem autorskim. Wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy Gramwzielone.pl Sp. z o.o.
Każdy mówi o rozliczeniach godzinowych przy sprzedaży a dlaczego nikt nie mówi po ile będzie w zakupie po wszystkich opłatach. A tak poza tym to Włodarze zrobia tak że i tak będż z muszeni do montązu paneli i innych urządzeń w końcu z tego są podatki. Gdyby było by dość tanie to mały magazyn energii do tego zbiornik cwu z grzałką oraz zbiornik akumulacyjny który chłonna całą nadwyżke enrgii oczywiście odpowiedniej wielkości z którego można byłoby korzystać od jesieni i być może do początków zimy na ogrzewanie co. który współpracowałby z pompa ciepła. Jeśli jest monopol to mozna kroić natomiast jeśli jest przedsiebiorca to można go doić manipulując przepisami. Może kiedyś doczekamy sie systemu samowystarczalnego dla zwykłego Kowalskiego który inwestując chociażby raz na 20 lat nic nie będzie zmieniał i do tego płacił prócz serwisu. Rozwiązania są ale ile by stracił na tym budżet i w tym tkwi problem
Nie rozjechał Wam się opić generacji i cen po bokach tabeli?
Tak powinno być ceny godzinowe. I w domu i w firmie też.
Tezy Instytutu idą w parze z teazami lobby energetycznego, które nie jest zainteresowane rozwojem energetyki rozproszonej. Rozwój tejże jest też nie na rękę rządowi, bo traci wpływy z podatku. Interesem społeczeństwa, a mówiąc górnolotnie narodu jest maksymalne korzystanie z taniej energii słonecznej, która poza nakładem inwestycyjnym początkowym jest za darmo. Na razie. I należy stworzyć w skali Państwa taki system, ażeby maksymalnie usprawnić zarządzanie energią, do czego nie palą się dystrybutorzy energii, bo są powiązani z elektrowniami. Wnerwiające jest poleganie na elektrowniach węglowych w słonecznych miesiącach. One w dzień nie powinny w ogóle pracować a działać tylko w nocy w korelacji do nasłonecznienia. Tymczasem bez przerwy słyszę tezy, że niemożliwe jest takie sterowanie mocą tychże elektrowni. W rozsądnie myślących państwach dązy się do maksymalnego zagospodarowywanie dachów patrz Chiny. Przyłączają niesamowite moce energii odnawailnej bijąc w tym cały świat. A u nas kurnik, chociaż niby jesteśmy w czołówce europejskiej. Czy polski parlament jest siłą napędową kraju czy kompletnym ciemnogrodem manipulowanym przez grupy interesów. Czy politycy nie potrafią wymusić na państwowych koncernach energetycznych działań w interesie narodu?
Straszne głupoty. Instalacja zmniejszona do 1kwh zwiekszy autokonsumpcję, tylko równie dobrze można baterię od kalkulatora podłączyć i się chwalić że osiągnęlismy 100% zużytej energii odnawialne – podczas gdy brakujące nam 99% energii będzie trzeba nadal kupić z elektrowni. Chodzi przecież nie o autokonsumpcję, tylko o zwiększanie udziału produkcji energii odnawialnej w ogólnej produkcji energii. Na dzień dzisiejszy problemem jest brak możliwości / wysoki koszt magazynowania nadwyżki produkcji i brak inwestycji w źródła alternatywne do fotowtaiki – jak wiatraki, elektrownie wodne, pływowe etc. na poziomie kraju. W gruncie rzeczy klasycznie koszt transformacji spycha się na zwykłego obtwatela i jeszcze dodatkowo obarcza się go odpowiedzialnością finansową za braki rozwiązań systemowych.
Witam
Autokonsumpcja to dobrze brzmi tylko jako słowo. Wczorajszą produkcja z instalacji 8,2 KWP to około 55 kWh. Moje zużycie energii odczytane z e-licznika to max 9 kWh. Oczywiście pompa ciepła jest, która teraz tylko wodę użytkową grzeje. Jeżeli zużywam do 10 kwh w ciepłe dni, to co mam zrobić z resztą energii w ilośći 45 kWh, które nie jestem w stanie zużyć w autokonsumpcji. Ja ten prąd potrzebuję i zużyję oczywiście zimą, jak ogrzewam się pompą ciepła ( zużycie zima 4500 kWh). pytanie co ja mam zrobić codziennie z nadwyżką prądu w ciepłe dni w systemie net billing? Oddać za 10 groszy do sieci?, a potem odkupić zimą za ponad 1 złoty z wszystkimi opłatami? Zimą fotowoltaika produkuje znikome ilości prądu i każdy o tym wie. Mogę oczywiście kupić za 100 tyś złotych magazyn energii na 50 kWh, tylko, czy to się kalkuluje?
Pozdrawiam
Jak zwykle lobby patrzy jak się nachapać kosztem Kowalskiego. Płacę za przesył płacę za moc Płacę za utrzymanie. Danina zapłacona. A rozliczenie oddany i pobrany powinno być 1:1 dla użytkowników produkujących na potrzeby własne. Gdzie tu równe traktowanie podmiotów?
Tylko frajer założy fotowoltaikę po zmianach wprowadzonych przez pisowców. Oni wiedzą jak oskubać obywateli…
Wszyscy chętnie wrzucilibyśmy 10 kW paneli na dach, wyprodukowali prąd latem i czerpali jak go dużo potrzeba ale zimą. Że za mało jest robione w kierunku magazynowania w kraju – pełna zgoda. Trzeba jednak pamiętać że jak wybudujemy np. elektrownie szczytowo-pompową w Młotach to nie za jakąś wirtualną kasę rządu, tylko z naszych podatków. Cudów nie ma. A że latem prąd za 10 groszy jak świeci słońce… hymm na pustyni za wiadro piachu też by nikt nie chciał płacić więcej.
Tutaj w Skandynawii też panele fotowoltaiczne cieszą się popularnościa. A żeby zwiększyć autokonsumcje i zaoszczędzić na paliwie (i podatkach) bardzo duża popularnościa cieszą się samochody elektryczne.
Ładowanie EV powinno być darmowe/tanie w takich godzinach
Tak się „d.y.m.a” Kowalskiego za jego pieniądze
To jeżeli jest nadwyżka to dlaczego nie dać prądu w tych godzinach za darmo lub za jakąś symboliczną kwotę plus przesył. Marnujecie wszystko nawet prąd w wytworzenie którego zainwestowało prywatnie społeczeństwo. Dlaczego np Niemcy potrafią nadwyżki dać i nie marnują.
Dlatego niestety gospodarka w Polsce nie może się normalnie rozwijać bo rząd i spółki muszą się nachapać. Każdy przedsiębiorca wie jak prowadzić firmę,inwestować,rozwijać jest to normalne. Ale niestety żaden urzędnik czy polityk nie jest w stanie zrozumieć jak działa gospodarka.
Na kierowniczych stanowiskach powinni być fachowcy a nie odklejeni od rzeczywistości politycy czy ich protegowani.
Cały czas marnujemy nasz potencjał gospodarczy , wszelkiego rodzaju innowacje,patenty a szkoda bo jesteśmy narodem pracowitym i inteligentnym.
Prąd za darmo, czy bardzo tanio w godzinach słonecznych może wprowadzą, ale to będzie oznaczało bardzo drogi prąd w godzinach niesłonecznych bo zniknie taryfa że stałą stawką dobową.
EV możesz sobie ładować w godzinach słonecznych jak pracujesz w nocy albo masz 2 EV. Wtedy na zmianę można ładować. W miejskich ładowarkach czyli pod pracą, pod blokiem, jeśli powstanie kiedyś ich sieć, akumulator EV będzie pracował jak magazyn energii, tj przyjmował ale i oddawał energię do sieci.
Obecnie w szczycie cena jest po 3 grosze , powodzenia , wybudowali za swoje pieniądze elektrownie , będą to utrzymywać i serwisować a zarobią jak zwykle na tym PiS Czebole , kupią po 3 grosze a sprzedadzą z powrotem po 1,4 zł , jak zwykle najbogatsi dostali dotacje na net metering , przewymiarowane kilkakrotnie w nstalacje żeby zimą grzać pompami ciepła za darmo a latem klimatyzacją , mam takich sąsiadow ,
Oglądałem program na TVN24 pani profesor wszystko wyjaśniła , jak się zaczął ruch na fotowoltaike i OZE przyszli do morawieckiego przedstawiciele PiS Czeboli i powiedzieli że albo to zamkną albo pisowskie rodzinki nie będą miały lukratywnych posad w spółkach energetycznych i biznesie się zamknie bo Polak będzie miał darmowy prąd bez 23% VAT , rozumiecie , lepiej według PiSu mieć 59% inflację w 3 lata i 200 miliardów rocznie wydać na gaz i ropę i węgiel ruskim i arabom
Dlaczego dają bogatym 60 000 dotacje na fotowoltaike i pompy jak zimą prąd do pomp z fotowoltaiki nie istnieje , czyli dotacje powinny być tylko na wiatraki i auta elektryczne bo one są magazynami energii , a dotacje na fotowoltaike powinny dostawać tylko firmy które mają 100% autokonsumpcje , był pomysł bezpośrednich lini energetycznych do firm z OZE ale PiS Czebole też to uwaliły i nie przeszło , Polak ma mieć 500% droższy prąd i od tego 23% VAT
Do Prosument net billing: piszesz tak:,,Jeżeli zużywam do 10 kwh w ciepłe dni, to co mam zrobić z resztą energii w ilośći 45 kWh, które nie jestem w stanie zużyć w autokonsumpcji. „.O tym co z tym robić będziesz należało myśleć zanim (a nie po) wszcząłeś inwestycję w PV. Możliwość zrównania autokonsumpcji z wytwarzaniem istnieje.Obecnie dostępne to jest tylko dla osób,które mają miejsce na zainstalowanie i ulokowanie urządzeń produkcyjnych jakie/które prąd taki skonsumują, a miejsca potrzeba około 60 mkw (minimum). Należy zauważyć,że do mniejszości należą Ci , których warunki lokalowe pozwolą na uruchomienie produkcji konsumującej prąd z nadwyżek PV.Większość nie ma takiej możliwości, nie dysponuje miejscem i przestrzenią.I dlatego…..O tym co i jak napiszę osobno, by było wyraziste.
Do Prosument net billing i do każdego kto czyta (ze zrozumieniem): z uwagi na fakt, że jak już wyżej wskazano 9/10 Prosumentów u jakich występuje nadmiar prądu produkowanego nad konsumowanym potrzebne jest stworzenie możliwości jego zagospodarowania nie opartej o oszusta- Państwo, konieczne jest usunięcie obecnych (tak istnieją) przepisów o linii bezpośredniej z Ustawy PE tak, by w to miejsce wprowadzić ich nowe ujęcie, prowadzące przeciwnie niż to było do tej pory nie do prawa wybudowania własnej sieci Dystrybucji oddanego (dzisiaj) w y ł ą c z n I e koncesjonowanym przez decyzję Prezesa URE przedsiębiorstwom- w ręce grup Prosumentów tak, aby w ramach swej lokalizacji mieli prawo legalnie połączyć swe PV kablową linią wydzieloną (odrębną od istniejącej energetyki) co umożliwi odebranie nadwyżek od kilku Prosumentów.Realizuje się to po to by np. urządzenia produkcyjne konsumujące wszystkie te nadwyżki ulokować wyłącznie u jednego z nich akurat – tam gdzie są po temu wymagane możliwości przestrzenne. Dotychczasowy pomysł jakoby to (wyłącznie) nadwyżki z indywidualnych PV musiały trafiać do po wsze czasy jedynie Sieci OSD – jak widzimy z praktyki dokonywanej przez OSD – jest chybiony. Wyłącznie ominięcie, obejście Monopolu na lokalną Dystrybucję poprzez Ustawę ,,o prosumenkiej linii bezpośredniej” definitywnie ucina problem.Powoduje zmianę- tak by już nigdy więcej politycy i kadra BigEnergy nie decydowali o majątku jakim jest energia elektryczna prywatna,bo wytworzona prywatnie za pieniądze i na koszt Prosumenta.Grabienie, okradanie osób prywatnych poprzez decydowanie jak o własnym co mieliby robić z enegią u siebie wytworzoną to zasada realizowana id zarania istnienia elektryczności.Ustawa o ,, prosumenckiej linii bezpośredniej”- zlikwiduje wszelkie i liczne problemy dzisiaj z Monopolu na Sieci wynikłe. Drugą alternatywą jest oczywiście off-grid,ale to akurat wyższa koła jazdy.
Ja już od dwóch lat walczę z Tauronem o zmianę ustawienia licznika na wektorowe i co? Dwa lata strat w rozliczeni i znikąd żadnej pomocy. Tak nas okradają w biały dzień
W Ministerstwie Finansów są prowadzone prace nad podatkiem od fotowoltaiki, który ma najpierw objąć przedsiębiorców a potem, docelowo, także osoby indywidualne.
Najbardziej bulwersuje w tym systemie fakt, że oddajesz po cenach rynkowych ale pobierasz już według złodziejskiej taryfy. Jak już idziemy w tą stronę to wszyscy powinni się rozliczać wg cen godzinowych. To spowodowałoby wyrównanie wachań cen godzinowych. Dlaczego zwykły Kowalski bez pv lub mała firma nie może mieć latem prądu po kilka groszy przez dzień?
Prywatna firma pewnie sponsorowana przez lobby producentów energii elektrycznej. Jeśli producentom płacą godzinowo to czy normalni odbiorcy też będą mogli płacić taką cenę ? Ewentualnie może uwolnić rynek i każdy mógł by sprzedawać innym energię po cenach ustalonych.
@ Polak 04-06-2023 00:49 – było oddać głos w referendum jak pytano o „jowy” to może dziś w Sejmie byłyby nowe gęby, może profesjonaliści w swoich dziedzinach, a nie kolesie od zmieniania nazw partii i wiecznego pasożytowania na płacących podatki
Wg cire : 25 000 euro–koszt OZE dla każdej 4-osobowej rodziny w Niemczech.
10 października 2016 opublikowano wyniki studium przeprowadzonego przez Instytut Konkurencyjności Ekonomicznej (DICE) Uniwersytetu w Dusseldorfie, w którym podsumowano wszystkie koszty niemieckiej zielonej transformacji energetycznej . Okazało się, że do 2025 roku Niemcy muszą łącznie wydać 520 miliardów euro. Przy ludności Niemiec liczącej 82 miliony oznacza to, że każda czteroosobowa rodzina niemiecka będzie musiała dopłacić do normalnych rachunków za elektryczność dodatkowo 25 000 (dwadzieścia pięć tysięcy) euro do 2025 roku – a potem płacić dalej.
A miało być tak pięknie… Gdy partia zielonych zapowiadała przejście na odnawialne źródla energii (OZE), minister środowiska Jurgen Trittin z partii Zielonych zapewnial Niemców, że koszty tej transformacji nie będą większe niż koszt porcji lodów raz na miesiąc . Gdy w 2011 roku Niemcy zatrzymali część elektrowni jądrowych i dopłaty na OZE przekroczyły 12 miliardów euro rocznie, społeczeństwo niemieckie odczuło to jako szok. Rząd przyrzekł, że dopłaty spadną – ale w 2012 roku przekroczyły one 16 miliardów euro rocznie i rosły wciąż, przekraczając w 2015 roku 21 miliardów euro rocznie. Były to tylko dopłaty bezpośrednie – nie obejmujące wielu dodatkowych pozycji. W następnych latach te dopłaty będą rosły i w 2023 roku przekroczą 33 miliardy euro rocznie. A potem… nadal będą wysokie.
Ej złodzieje i tyle
Do Maruda: po co ,,walczysz”? (żadna to z resztą walka….).To się składa pozew w Sądzie ,,o ustalenie” z wartością przedmiotu sporu 500 zł i Sąd ustali sposób rozliczenia.Dwa lata? Już byłby wyrok w I instancji…..
Do Augusta: my zaś pracujemy nad projektem likwidacji tego Ministerstwa i wyłania dzisiaj zatrudnionych na pysk z wydaniem Ustawy o ,,wilczym bilecie”
Na nadmiar energii w godzinach szczytu jest orosty sposob. Zmniejszenie produkcji elektrowni weglowych. Kazdy kto oalil w piecu weglem doskonale rozumie ze to da sie zrobic. Potrzebna jest dobra wola rzadzacych. Dobre woli nie ma. Rzad zrobil prosumentow net billing w konia. . Z gory bylo wiadomo ile instalaji powstanie i ile enegii bedzie generowane. Nadwyzki mozna przetwarzac w wodor, wodor w tak drogie teraz nawozy sztuczne. Ale rzad pis woli zarabiac 75% na arabsko moskiewskiej ropie, zasialajej samochody soalinowe anizeli zero na elektrykach ladowanych sloncem z wlasnego dachu. Taka jest prawda. Najpierw udupili wiatraki, poprzez 10H, sprowadzajac coraz wiecej wegla z rosji, jednoczesnie dotujac nierentowne polskie kopalnie, nastepnie zainwestowali miliardy w rafinerie zamiast w OZE. I kto tu jest agentem kremla?
Cala UE stawia na wodor, ktory latwo pozyskiwac w eletrolizerach, z nadwyzek pradu , produkowac nawozy sztychne, spalac w kotlowniach zamiast gazu. Mozna ? Mozna. Pisiory wola lupic wlasny narod, sponsoriwac terorystow. Rynek ropy to sa naczynia polaczone. Jezeli rosja przerzuca rope do Chin po sankcjach, arabska ropa zamiast trafiac do Chin, plynie do Europy, efekt jest ten sam. Sponsorujemy zbrojenie rosji. banda dzialajaca na rzecz moskwy. Tyle w temacie.
Bardzo się zdziwią za rok ci, co są w systemie net billing i nie pomyśleli o tym, że sprzedaż energii na podstawie cen miesięcznych jest tylko przez rok z hakiem. Instalowanie 10 kW mija się z celem, trzeba instalować 3 czy 4 kW + magazyn energii.
Namawia się ludzi do montażu pomp ciepła i instalacji fotowoltaicznym jedno wielkie oszustwo przy takich przepisach o rozliczaniu to jest zupełnie nieopłacalne mam instalacje 49 kw i pompę ciepła od pięciu lat na początku w skali roku wszystko się bilansowało, teraz po nowych zmianach na lepsze dostaje rachunki za prąd po 15 tyś zł . to To jest po prostu utopia.!
A jak zmagazynować energię na zimę do ogrzewania? Chyba że bimberek pędzić teraz z taniego prądu, a zimą smakować. 🙂
Dopłaty powinny być tylko do PV wsch/zach i to pod dużym kątem. (tak jest w Szwajcarii)
Bo potem Janusze, płaczą „co mam zrobić z tym prądem” a w zimie PV nie produkuje.
A może przewartościujcie instalacje 3-4x tak aby w zimie starczało.
Porada dla prosumentów od URE:
Dlatego URE przygotował zestaw wskazówek dla prosumentów. Brzmią one: nie buduj mikroinstalacji o wydajności przekraczającej Twoje zapotrzebowanie na energię elektryczną, budując mikroinstalację zainwestuj również w magazyn energii, a jeżeli nie masz magazynu energii, to zużywaj energię w godzinach największego nasłonecznienia (autokonsumpcja).
Mam pompę ciepła, 90% energii jest mi potrzebna w okresie listopad-marzec; tzn. ok 5.000 kWh; pozostałe miesiące to ok. 1.500 kWh. Widzicie jak idiotyczne są te porady/wskazówki? I oni się tym jeszcze chwalą. Ręce opadają. Mam wybudować i instalację 6 tys. kWp i sprzedawać im prąd po 40 gr/kWh a zimą sobie od nich kupić te brakujące 5.500 po 2 zł/kWh !!! Koszt ogrania domu 11.000 zł – 1000 zł ze sprzedaży wyprodukowanej energii, zostaje 10.000 zł. I to są rady Prezesa URE, czyli energetyka!!!
Powinno być lepiej , tanie,szybciej, bezpieczniej to wam zapewnia raz PO a raz PiS sami żeście ich wybrali to teraz nie narzekajcie ,przepisy nie biorą się z nieba tego chcieliście to macie ot tyle a jak boicie się zagłosować na nowego to trwajcie w popisowym oszustwie 💩🤮💩🤮
Mam oddac prąd po 10 gr latem a zima kiedy nie jestem w stanie wyprodukować mam go kupić za 1 zł? To złodziejstwo…. A na magazyn mnie już nie stać bo wywaliłem ponad 100 tys za PV i PC… Zresztą magazyn nie załatwia sprawy zimą, bo co to jest nawet 50kWh. Tyle mogę wyprodukować latem w 1 dzień ale zimą w 3,4 dni. A pompa zeżre te 50 za jeden dzień. Więc mam sobie dokupić? Po złotówce za kWh? Czyste złodziejstwo, którego nie ukryje żadna dotacja….
Niektórzy piszą, że magazyn energii jest jakimś rozwiązaniem. Pomijam fakt jego ceny ale nawet gdyby był w gratisie do każdej instalacji fotowoltaicznej z pompą ciepła to on nie zda egzaminu wtedy kiedy tej energii potrzebujemy najwięcej czyli w okresie jesienno- zimowym. Bo właśnie wtedy kiedy dni są najkrótsze i najmniej słoneczne Wasze instalacje PV nie będą w stanie go w pełni naładować. Teraz wyobraźcie sobie tydzień mrozów z pochmurną pogodą… akumulator staje się wtedy najdroższą skrzynką w domu…
Przewymiarujecie instalacje PV żeby była w stanie to naładować zimą to macie problem latem bo nadmiar niewykorzystanej energii trzeba oddać i wprowadzić do sieci – nie dostaniecie nawet tych 10 gr o których piszecie – przyjdzie czas że jeszcze będziecie musieli DOPŁACAĆ za to że ją od Was odbiorą (ujemne ceny energii) a zimą zapłacicie jeszcze raz (kilkukrotnie więcej) za to że ją kupicie. Interes życia
Net biling to jawne złodziejstwo. W maju za 1kwh Tauron płacił 40gr, gdzie w tym samym czasie odbiorca tej samej 1kwh, kupując od Taurona po wykorzystaniu limitu musiał zapłacić prawie 1zł .
Jak widać fotowoltaika poprostu się nie opłaci a magazynowanie energii na zimę poprostu jest nierealne. Takim oto sposobem niszczy się zieloną energie