REKLAMA
 
REKLAMA

Trwa batalia o zablokowanie projektu PV na Polanie Białowieskiej

Trwa batalia o zablokowanie projektu PV na Polanie Białowieskiej
fot. Adam Wajrak

Jest wniosek o stwierdzenie nieważności decyzji, która otwiera drogę do zabudowania Polany Białowieskiej panelami fotowoltaicznymi.

Regionalny Dyrektor Ochrony Środowiska (RDOŚ) w Białymstoku złożył wniosek o stwierdzenie nieważności decyzji Samorządowego Kolegium Odwoławczego (SKO), który podtrzymał wcześniejszą decyzję wójta gminy Białowieża o środowiskowych uwarunkowaniach dla budowy farmy fotowoltaicznej na Polanie Białowieskiej. Pracownia na rzecz Wszystkich Istot (PWI) podkreśla, że działanie wójta było wbrew stanowisku organów ochrony środowiska i zapisom prawa miejscowego.

Seria odwołań

Wójt gminy Białowieża wydał zgodę na zabudowę 1,5 ha Polany Białowieskiej panelami fotowoltaicznymi. Jak wskazuje PWI, inwestorem ma być pracownik tego samego urzędu.

REKLAMA

Od decyzji wójta odwołali się zarówno mieszkańcy z Fundacji Siła Lasu oraz Stowarzyszenia Lokalsi dla Puszczy, jak i Pracownia na rzecz Wszystkich Istot. Organizacje wskazują, że choć inwestycja jest wprost sprzeczna z prawem i nie uzyskała uzgodnienia Regionalnego Dyrektora Ochrony Środowiska, to SKO w Białymstoku utrzymało w mocy decyzję wójta. Dlatego PWI wystąpiła do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Białymstoku ze skargą na decyzję SKO.

REKLAMA

Z kolei Regionalny Dyrektor Ochrony Środowiska w Białymstoku, którego odmowę uzgodnienia wójt zlekceważył dwukrotnie, zawnioskował o stwierdzenie nieważności decyzji wójta. Zgodnie z przepisami może ona być unieważniona w konkretnych przypadkach, np. gdy zawiera wadę powodującą jej nieważność z mocy prawa lub została wydana z rażącym naruszeniem przepisów.

Wbrew mieszkańcom

– Nie znamy jeszcze uzasadnienia RDOŚ, ale nie mamy wątpliwości, że obie decyzje, zarówno wójta, jak i SKO, poważnie naruszają prawo i działają wbrew interesowi mieszkańców. To unikalna przyroda Puszczy Białowieskiej przyciąga turystów, a turystyka jest główną gałęzią gospodarczą dla regionu. Czy turyści z całego świata przyjeżdżają tu, ponieważ chcą oglądać wygrodzenia i panele fotowoltaiczne, czy może jednak wylegujące się na polanie żubry albo orlika krzykliwego, który ma swoje żerowisko w tym miejscu? – komentuje Sylwia Szczutkowska z Pracowni na rzecz Wszystkich Istot.

redakcja@gramwzielone.pl

© Materiał chroniony prawem autorskim. Wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy Gramwzielone.pl Sp. z o.o.

REKLAMA
Komentarze

Brak komentarzy
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA