Na Ukrainie powstaje wielka farma wiatrowa. Niedaleko frontu
Koncern energetyczny DTEK zakończył realizację pierwszego etapu farmy wiatrowej, która będzie jednym z największych tego typu obiektów w Europie. Ukraina potrzebuje nowej, zdecentralizowanej infrastruktury energetycznej i dlatego mimo działań wojennych kontynuowane są prace przy inwestycjach, które zwiększają jej bezpieczeństwo.
DTEK Renewables, spółka z grupy DTEK, zrealizowała pierwszy etap farmy wiatrowej o nazwie Tyligulska. Powstaje ona na południu Ukrainy w obwodzie mikołajowskim, w pobliżu którego prowadzone są działania wojenne. Z tego powodu pracownicy udający się na plac budowy muszą zakładać kamizelki kuloodporne.
Kilka tygodni temu zakończyła się realizacja pierwszego etapu inwestycji, w którym uruchomiono elektrownie wiatrowe o łącznej mocy 114 MW. Moc całej farmy wiatrowej wyniesie aż 500 MW. Tym samym będzie to jedna z największych lądowych farm wiatrowych w Europie.
Co istotne, do osiągnięcia mocy 114 MW potrzebne było zainstalowanie jedynie 19 turbin. Wykorzystano bowiem jedne z najnowszych elektrowni wiatrowych, których jednostkowa moc wynosi po 6 MW (dla porównania ostatnio w Polsce montowane były turbiny o mocach 2–3 MW – montaż większych i nowocześniejszych uniemożliwiała tzw. ustawa odległościowa).
Elektrownie wiatrowe postawione na pierwszym etapie inwestycji realizowanej w obwodzie mikołajowskim mają rozpocząć przekazywanie energii do ukraińskiego systemu elektroenergetycznego wiosną.
Wysyłamy sygnał do międzynarodowych partnerów, że można już dziś inwestować w Ukrainie, nie czekając na koniec wojny – komentuje Maxim Timchenko, CEO firmy DTEK Renewables.
Odbudowa zniszczonej farmy fotowoltaicznej
Jednocześnie ukraiński koncern energetyczny prowadzi na południu kraju prace związane z przywróceniem pracy zniszczonej w wyniku działań wojennych dużej farmy fotowoltaicznej. Chodzi o elektrownię fotowoltaiczną o mocy 10 MW, która znajduje się w wyzwolonej przez Ukrainę części obwodu chersońskiego.
Inwestycja została oddana do użytku w połowie 2017 roku i produkowała rocznie około 11–12 GWh energii elektrycznej dzięki pracy około 37 tys. paneli fotowoltaicznych marki JA Solar, obsługiwanych przez falowniki ABB.
W ubiegłym roku farma fotowoltaiczna została częściowo zniszczona. Teraz DTEK przywraca jej zdolności do produkcji energii. Firma podała pod koniec ubiegłego miesiąca, że przywrócono już około 50 proc. początkowej mocy całego obiektu, a do maja elektrownia fotowoltaiczna ma zostać odbudowana w 70 proc.
Problemem pozostaje jednak zniszczona lokalna infrastruktura sieciowa, z powodu której farma PV może pracować z mocą maksymalnie około 2 MW.
Ukraińskie cele w OZE
DTEK podkreśla, że jego inwestycje wpisują się w założenia strategii energetycznej Ukrainy, zgodnie z którą zainstalowana moc OZE w tym kraju w 2030 roku ma wzrosnąć do 30 GW. Osiągnięcie takiej mocy ma sprawić, że udział zielonej energii w ukraińskim miksie elektroenergetycznym wzrośnie do 50 proc.
Obecnie zainstalowana moc OZE na Ukrainie wynosi około 10 GW – wliczając instalacje zlokalizowane na terenach, które obecnie są okupowane przez Rosję.
W 2022 roku mieliśmy wielkie plany budowy nowej farmy wiatrowej Tyligulska. Niestety inwazja rosyjska spowodowała chwilowe zatrzymanie projektu. Jednak już dziś mogę ogłosić, że wznowiliśmy budowę farmy wiatrowej, a pierwsza faza zostanie uruchomiona pełną parą w najbliższych tygodniach. Wojna nas nie zatrzyma. Nadal tworzymy miejsca pracy, płacimy podatki, produkujemy węgiel, wytwarzamy energię elektryczną, odnawiamy sieci, walczymy o naszą niezależność energetyczną i inwestujemy w przyszłość – komentuje Rinat Akhmetov, właściciel grupy DTEK.
Fiasko rosyjskiego terroru energetycznego po raz kolejny potwierdziło nieustępliwość ukraińskich energetyków i jasno pokazało, jak ważne jest dążenie Ukrainy do niezależności energetycznej i wzmocnienia naszego bezpieczeństwa energetycznego. Czysta energia jest kluczem do osiągnięcia tego celu, a brutalna inwazja Rosji na Ukrainę przyspieszyła rozwój OZE na całym świecie. 11 lat temu rozpoczęliśmy budowę OZE na Ukrainie. Zaczęliśmy zmieniać system energetyczny Ukrainy, wkraczając na drogę wybraną przez cały świat. Od tego czasu, wbrew wszelkim przeciwnościom, pozostajemy wierni naszej wizji, inwestując ponad 1 mld euro w farmy fotowoltaiczne i wiatrowe – dodaje Rinat Akhmetov.
Piotr Pająk
piotr.pajak@gramwzielone.pl
© Materiał chroniony prawem autorskim. Wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy Gramwzielone.pl Sp. z o.o.
Śmiech na sali, wojna obok, a ktoś buduje farmę …..
I do tego jeszcze ponoć zwiększy „bezpieczeństwo energetyczne ” -śmiech na sali to chyba tam wiatry wieją bez przerwy
Dobrze że na Ukrainie a nie w Ukrainie a lemingi dalej zbierają na z rzutki typu na bayrajtar,czołgi, śmigłowce,agregaty, latarki a ukryj dobrze się mają tylko cierpią wschodni mieszkańcy Ukrainy którzy nie popierają pomarańczowej rewolucji i parciem wstępne zachodu…
Fajna ta wojna buduja sobie wiatraczkow obok frontu chyba ktos bad w balona robi z ta ukraina widzialem filmiki jak ukry pokazuja jak w Polsce emerytury wyciagac
Jak najdalej od tego dzikiego kraju, który ma standardy jak u jeszcze bardziej dzikich kacapow. Niech się gonią ze swoimi warzywami i zbożem. Wszystko rakotwórcze, a jak mają nie by mało energii, to niech sobie ja zostawią, faszyści. Strach gdziekolwiek napisać coś o Wołyniu, Przewodowie czy o Odessie. Tylko tam wytłukli ruskich.
Będzie miał Putin w co strzelać!!
Dobrze ze polska czyma się tego wspaniałego wegla a nie jakieś wiatraki. Jeszcze mielibyśmy zbyt konkurencyjna gospodarkę i kolesie nie zarobiliby jak trzeba