Polskie firmy coraz częściej kupują fotowoltaikę
Polscy przedsiębiorcy otrzymują obecnie nawet 10-krotnie wyższe rachunki za prąd niż rok temu. W związku z tym zainteresowanie fotowoltaiką w sektorze B2B znacząco rośnie i taki trend powinien się jeszcze długo utrzymać – pisze Radosław Błoński.
Przedsiębiorcy szukający oszczędności w firmie powinni dziś w pierwszej kolejności przeanalizować swoją fakturę za prąd. Podwyżki z ostatnich miesięcy powodują, że nakłady na uregulowanie faktur za energię elektryczną wzrosły nawet 10-krotnie. To wpływa na rosnące zainteresowanie biznesu inwestycjami w elektrownie fotowoltaiczne, które mogą okazać się remedium w walce z podwyżkami cen.
Portal Gramwzielone.pl zapytał wiodących polskich instalatorów o to, jak wygląda opłacalność takiej inwestycji, czy warto budować mikroinstalacje o mocy 50 kWp i potem je rozbudować z pozwoleniem na budowę (PnB) oraz jakie mogą pojawić się problemy przy realizacji projektu.
Anna Piechocka, lider Działu Obsługi Klienta Biznesowego w Brewa, wymienia główne przyczyny zwiększonego zainteresowania fotowoltaiką ze strony przedsiębiorstw.
– Tak duże zainteresowanie spowodowane jest głównie ogromnymi wzrostami cen energii oraz wizją blackoutu. Fotowoltaika w sektorze B2B to tak naprawdę szansa na spore oszczędności. Dzięki budowie PV możliwe staje się uniezależnienie od podwyżek cen prądu. Produkowana we własnej instalacji PV energia zaspokaja bowiem w większości przypadków bieżące zapotrzebowanie przedsiębiorstw – mówi przedstawicielka firmy Brewa.
Mikroinstalacja czy inwestycja z pozwoleniem na budowę
Najszybszą drogą do generowania oszczędności może być wybudowanie mikroinstalacji o mocy do 50 kWp, która nie wymaga PnB oraz przeprowadzenia innych, niekiedy długotrwałych procedur urzędowych. Zdarza się jednak, że ilość energii wyprodukowanej przez taki system stanowi zaledwie kilka procent zapotrzebowania dużych przedsiębiorstw. Wtedy warto zainteresować się większym projektem – powyżej 50 kW – który pociąga za sobą dodatkowe obowiązki (uzyskanie stosownej dokumentacji) i koszty.
– W skład podstawowej dokumentacji wchodzą: warunki zabudowy, warunki przyłączenia, pozwolenie na budowę oraz dokumentacja wykonawcza – tłumaczy Anna Piechocka.
Uzyskanie tych dokumentów oprócz dodatkowych kosztów wiąże się również z wydłużonym czasem realizacji inwestycji. W związku z tym często pojawią się pytania o to, czy nie wybudować najpierw mikroinstalacji o mocy 50 kWp, a potem przystąpić do bardziej skomplikowanego procesu budowy większej farmy.
– Rozwiązanie 50 kWp + rozbudowa to rozwiązanie dla inwestorów, którzy w krótkim czasie chcą zacząć oszczędzać. Zarówno budowę, jak i procedowanie rozbudowy można zacząć w tym samym czasie. Plus jest taki, że rozpoczynamy procedowanie docelowej inwestycji, ale jednocześnie korzystamy już częściowo z produkcji bieżącej – zauważa lider Działu Obsługi Klienta Biznesowego w Brewa.
– W Brewa bardziej opłacalne są inwestycje 50 kWp + rozbudowa ze względu na fakt, że klienci, którzy zdecydują się na budowę 50 kWp PV z nami, otrzymują 50-proc. rabat na pozyskanie niezbędnej dokumentacji administracyjno-urzędowej w kolejnym etapie – dodaje Anna Piechocka.
Wąskie gardła
Radosław Koblak, dyrektor regionalny ds. Klientów Biznesowych w Sunday Polska, także zauważa coraz większą liczbę zamówień z sektora B2B i dodaje, że oprócz chęci zredukowania rachunków za prąd część przedsiębiorców stawia na realizację wytycznych zrównoważonego rozwoju, biorąc pod uwagę wpływ swojej działalności na środowisko i społeczeństwo.
Dyrektor w Sunday Polska zaznacza, że realizacja projektów powyżej 50 kWp oprócz większych nakładów może nieść ze sobą ryzyko związane z odrzuceniem projektu.
– Najczęściej projekty upadają ze względu na brak możliwości podłączenia do sieci, co wynika z coraz większego zapełnienia przepustowości linii energetycznych w całej Polsce. Jeśli to instalacja na potrzeby własne, można wówczas zastosować ogranicznik wypływu energii do sieci i dostaniemy zgodę na podłączenie. Wtedy jedynie będzie trzeba dostosować moc tak, by osiągnąć wysoki współczynnik natychmiastowej autokonsumpcji. Dla większych instalacji na terenach mocno chronionych i cennych przyrodniczo może się zdarzyć odmowa wydania decyzji środowiskowej, ale to raczej rzadkość – tłumaczy Radosław Koblak.
Warto również mieć świadomość, że niekiedy decyzja o odrzuceniu projektu nie musi być ostateczna.
– Po nowelizacji ustawy o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym w 2021 roku plagą w Polsce stała się tendencja gmin do wydawania odmów warunków zabudowy (WZ) dla instalacji powyżej 1 MWp, które nie są wpisane w studium. Gminy takie nie mają racji i można się odwoływać wówczas do Samorządowego Kolegium Odwoławczego (SKO), co w Sunday z powodzeniem robimy – rozwija Koblak.
Satysfakcjonujący okres zwrotu z inwestycji
Część inwestorów zadaje sobie również pytanie, w którym momencie inwestycja w instalację powyżej 50 kWp staje się opłacalna, chociażby ze względu na koszty dokumentacji związanej z budową małej elektrowni.
– Opłacalność każdego przedsięwzięcia zależy od tego, jaki okres zwrotu jest satysfakcjonujący dla inwestora. Dla przykładu: dla instalacji 70 kWp okres zwrotu będzie ponad dwukrotnie dłuższy niż dla 50 kWp. Dla 50 kWp zwrot inwestycji nastąpi po 3,5-4 latach, ale dla 70 kWp nastąpi po 8 latach. Jeśli weźmiemy pod uwagę tylko te dodatkowe 20 kWp, to wyłącznie dla tej części inwestycji będziemy mieć okres zwrotu rzędu 20 lat. Dlatego przyjmujemy, że sensowna opłacalność zaczyna się w okolicach 150 kWp – szacuje Radosław Koblak.
W zależności od tego, którą ścieżką pójdzie inwestor – czy będzie budować instalację o mocy do 50 kWp czy powyżej – koszty będą kształtować się inaczej. W ich oszacowaniu pomogła Magdalena Suska, kierownik rozwoju sprzedaży B2B Vosti.
– Przybliżone koszty wybudowania instalacji o mocy 50–250 kW zależą m.in. od tego, gdzie chcemy wybudować system – dach/grunt – oraz od tego, jak wyglądają kwestie związane z przyłączeniem systemu do sieci elektroenergetycznej. Biorąc pod uwagę powyższe, cena kształtuje się między 2800 a 3500 zł netto za kWp – mówi Magdalena Suska.
Znaczącą składową nakładów na budowę systemu powyżej 50 kWp będą koszty związane z pozyskaniem dokumentacji.
– Cena dokumentacji waha się w zależności od rodzaju potrzebnych do uzyskania dokumentów. Średnio wynosi 40 0000 zł netto – ocenia Magdalena Suska.
Co zrobić z nadwyżką energii
Niemal w każdym przypadku instalacja fotowoltaiczna generuje pewną ilość energii, której przedsiębiorstwo nie jest w stanie zużyć na bieżąco i najczęściej musi ją sprzedać. Jakub Gierek, krajowy kierownik techniczno-ofertowy w Columbus SA, wskazuje dostępne opcje.
– Rozwiązań jest wiele, a ich opłacalność zależy od tego, komu sprzedajemy nadwyżki energii. Jednym z nich jest odsprzedaż energii do swojego sprzedawcy prądu. W tym wypadku trzeba się jednak liczyć z koniecznością zawarcia długoterminowego kontraktu po średnio zadowalającej stawce. Można też sprzedawać energię do innej spółki obrotu. W grupie kapitałowej Columbus posiadamy własną spółkę obrotu. Naszym klientom oferujemy odkup energii po bardzo konkurencyjnych stawkach – mówi Jakub Gierek.
Choć za najbardziej wydajne uchodzą instalacje fotowoltaiczne usytuowane w kierunkach północ–południe, to rośnie też zainteresowanie elektrowniami skierowanymi na wschód–zachód. Okazuje się, że w pewnych okolicznościach budowa w takim układzie może być bardzo opłacalna.
– Opłacalność zależy od profilu zużycia energii elektrycznej danego przedsiębiorstwa. Jeżeli profil zużycia jest mniej więcej „płaski” w trakcie całego dnia, budowa instalacji w takim układzie jest bardzo korzystnym rozwiązaniem, ponieważ profil produkcji również się wypłaszcza – tłumaczy przedstawiciel Columbusa.
Jakub Gierek zwraca także uwagę na aspekt finansowy takiego przedsięwzięcia. – Dzięki dobrze zaprojektowanej i dopasowanej instalacji wschód–zachód można uzyskać wynik autokonsumpcji energii na poziomie nawet 99 proc. Należy jednak mieć na uwadze, że będzie się to wiązało z większym nakładem inwestycyjnym, ponieważ aby pokryć zapotrzebowanie całoroczne, konieczna będzie budowa elektrowni o większej mocy – podsumowuje.
Radosław Błoński
redakcja@gramwzielone.pl
© Materiał chroniony prawem autorskim. Wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy Gramwzielone.pl Sp. z o.o.