Jak dotacje z Mojego Prądu i net-billing wpływają na rynek prosumencki?

Jak dotacje z Mojego Prądu i net-billing wpływają na rynek prosumencki?
pixabay

Minął niemal miesiąc od rozpoczęcia naboru wniosków do programu Mój Prąd 4.0. Przez pierwsze dwa tygodnie do NFOŚiGW wpłynęło mniej wniosków niż w takim samym okresie podczas naboru do trzeciej tury. Instalatorzy przyznają, że zainteresowanie ze strony inwestorów chwilowo jest mniejsze, lecz ich zdaniem w miarę zdobywania wiedzy i pod wpływem zewnętrznych czynników, takich jak wzrost cen energii, fotowoltaika i rozwiązania jej towarzyszące będą cieszyć się coraz większym zainteresowaniem Polaków pisze Radosław Błoński.

W ramach czwartej odsłony rządowego programu Mój Prąd ustawodawca przewidział do rozdysponowania kwotę 350 mln zł, która może jednak ulec zwiększeniu. O dotację mogą się ubiegać osoby fizyczne, które zainwestują w instalację fotowoltaiczną, magazyn energii (elektrycznej lub cieplnej) bądź system zarządzania energią. Im więcej komponentów zakupi beneficjent, tym większą kwotę wsparcia może uzyskać. Maksymalna dotacja wynosi nawet 20,5 tys. zł.

Istotne jest, że Mój Prąd 4.0 jest skierowany jedynie do osób, które korzystają z wprowadzonego od 1 kwietnia 2022 roku mechanizmu rozliczania nadwyżek energii, tzw. net-billingu. Warunkiem koniecznym dla osób, które zgłosiły instalację do operatora sieci przed 1 kwietnia, rozliczają się w mechanizmie opustów i chcą skorzystać z czwartej tury rządowego wsparcia, jest przejście na nowy system rozliczeń (net-billing).

REKLAMA

W jaki sposób wprowadzenie net-billingu i rozpoczęcie niemal w tym samym momencie naboru do czwartej edycji Mój Prąd 4.0 wpłynęło na polską branżę fotowoltaiczną? Na ten temat portal Gramwzielone.pl porozmawiał z przedstawicielami największych firm z rynku prosumenckiego.

Nie tylko dotacje z Mojego Prądu

Mirosław Janik, prezes zarządu firmy Polenergia Fotowoltaika, zapytany o wpływ net-billingu na zainteresowanie fotowoltaiką ze strony inwestorów mówi o chwilowym spowolnieniu. Dodaje również, że jest to dobry moment na pracę nad dywersyfikacją oferty.

– Od marca tego roku, gdy już nie było możliwości „załapania się” na system net-meteringu, obserwujemy spowolnienie na rynku PV w Polsce. Dotyczy ono głównie małych instalatorów i firm, dla których fotowoltaika była uzupełnieniem działalności. Duzi gracze – tacy jak Polenergia Fotowoltaika – przez cały czas się rozwijają, wprowadzając do swojej oferty nowe produkty i rozwiązania zwiększające opłacalność inwestycji w OZE – komentuje Mirosław Janik.

Prezes Polenergia Fotowoltaika mówi także o coraz bardziej pogłębiającej się konsolidacji rynku fotowoltaicznego.

– Zauważamy również konsolidację na rynku fotowoltaiki w Polsce. Dostajemy wiele zapytań od instalatorów, przedsiębiorców, grup sprzedażowych o możliwość współpracy w ramach Sieci Partnerskiej Polenergii Fotowoltaiki. Wiele biznesów poszukuje nowych możliwości rozwoju w branży energetyki odnawialnej. Dołączają do nas organizacje posiadające wypracowane kompetencje sprzedażowe, ale również instalatorskie – rozwija prezes firmy Polenergia Fotowoltaika.

Zdaniem Mirosława Janika, o ile czwarta odsłona rządowego programu Mój Prąd nie jest już najważniejszym stymulatorem inwestycji w odnawialne źródła energii, o tyle wciąż ma duże znaczenie w kontekście skracania czasu zwrotu z inwestycji.

– Rosnące ceny energii i coraz silniejsza potrzeba niezależności energetycznej są już teraz silnymi bodźcami do inwestycji w fotowoltaikę. Oczywiście każdy system wsparcia napędza rynek PV w Polsce i zachęca klientów do zakupu instalacji. Eksperci szacują, że zwrot inwestycji w instalację fotowoltaiczną, przy uwzględnieniu nowej dopłaty z Mojego Prądu i ulgi termomodernizacyjnej, nastąpi po około 6 latach – ocenia Mirosław Janik.

Na rynku spokojniej

Artur Czarny, dyrektor sprzedaży w Columbus Energy SA, również przyznaje, że kwiecień był miesiącem spowolnienia, który jednak dał czas m.in. na zaplanowanie działań edukacyjnych.

– Po szaleństwie, jakie miało miejsce w końcówce 2021 roku i w pierwszym kwartale bieżącego roku, kwiecień przyniósł stagnację na rynku prosumenckim. Klienci już się nie spieszą i nic w tym dziwnego. Przez ostatnie miesiące wszyscy mówili im, że w nowym rozliczeniu fotowoltaika się nie opłaca. Teraz potrzebujemy czasu na edukację i zmianę myślenia o tej technologii – komentuje Artur Czarny.

REKLAMA

Przedstawiciel Columbusa wyjaśnia, dlaczego trudno będzie się spodziewać podobnej dynamiki sprzedaży w obecnym systemie rozliczeń.

– System net-meteringu był stworzony po to, aby stymulować popyt, a tak korzystnych warunków dla prosumentów nie było nigdzie w Europie. Wiadome było, że to tylko czasowe rozwiązanie. Net-billing ma inny cel. Jest nim racjonalizacja zużycia energii z PV oraz zwiększenie autokonsumpcji wśród prosumentów. Nie spodziewamy się takiej dynamiki sprzedaży, jaka miała miejsce podczas obowiązywania opustów, ale też wiemy, że Polacy nadal będą inwestować we własne źródła OZE – tłumaczy Artur Czarny.

Jego zdaniem uruchomienie programu Mój Prąd 4.0 w momencie wprowadzania net-billingu było dobrym pomysłem, który zachęci inwestorów do zapoznania się z nowymi zasadami. Przedstawiciel firmy Columbus Energy mówi także o alternatywnym rozwiązaniu, które ma uczynić inwestycję bardziej korzystną.

– Nowa odsłona Mojego Prądu powinna zachęcić prosumentów do dodatkowej inwestycji w magazyny energii i systemy zarządzania energią. Dobrze, że została uruchomiona niemal równolegle z wejściem w życie nowej ustawy, więc w pewnym sensie może złagodzić spadek popytu na rynku. Ale tak jak wspomniałem wcześniej, potrzeba czasu na edukację i zmianę myślenia. Sądzę, że stymulująco zadziała też nasza alternatywna do ustawy propozycja, czyli usługa Prąd jak Powietrze 2.0 – rozwija Artur Czarny.

Czas na edukację klientów

Adam Krajewski, dyrektor sprzedaży firmy Vosti, mówi, że inwestorzy chętnie pytają o produkty, na które można obecnie uzyskać dofinansowanie. Coraz większą popularnością cieszy się fotowoltaika w połączeniu z magazynem energii. Wzrosła również liczba zapytań o pompy ciepła, na które właśnie pojawiło się specjalne dofinansowanie.

Dyrektor sprzedaży Vosti zaznacza, że każda zmiana rodzi niepewność i dzieje się to również po wejściu w życie net-billingu. Jednak jego zdaniem, kiedy Polacy zapoznają się z zasadami działania i dokładnie zrozumieją ten system, chętnych na własne przydomowe lub firmowe instalacje nie zabraknie.

– Włożyliśmy bardzo dużo pracy, by odpowiednio przygotować się na zmianę systemu. Przeanalizowaliśmy nowe przepisy, dokładnie przeszkoliliśmy naszych pracowników. Doradcy mają pełną wiedzę, a klienci chętnie korzystają z niej na spotkaniach. Zainteresowanie rozwiązaniem, jakim jest fotowoltaika, nie ustaje, przede wszystkim ze względu na rosnące ceny energii elektrycznej. Fotowoltaika daje realne oszczędności – komentuje Adam Krajewski.

Realny zwrot w 6–8 lat

Prezes firmy SunSol Michał Kitkowski również mówi o chwilowej stagnacji, jednak zauważa, że rynek już powoli zaczyna się budzić, a rządowe programy wsparcia na nowo wzbudzają zainteresowanie wśród inwestorów.

– Po chwilowym zawahaniu rynek ponownie się rozpędza. Podobne scenariusze obserwowaliśmy przy każdej zmianie prawodawstwa związanego z OZE. Inwestorzy musza oswoić się z nowymi warunkami, a stopa zwrotu w okolicach 6–8 lat nadal jest atrakcyjna, biorąc pod uwagę ulgę termomodernizacyjną, rosnące ceny energii i dotacje z Mojego Prądu. Ponadto zauważamy znaczący wzrost sprzedaży instalacji z magazynami energii. Jest to m.in. efekt nowej edycji programu Mój Prąd – rozwija Michał Kitkowski.

SunSol, podobnie jak cały rynek, również obserwuje znaczący wzrost zainteresowania pompami ciepła. Michał Kitkowski podkreśla, że dzisiejszy inwestor ma coraz większą wiedzę i chętniej korzysta z usług firmy, która jest w stanie dostarczyć kompleksowe rozwiązania w zakresie PV, pomp ciepła, magazynów energii i dodatkowo wspomóc go w uzyskaniu rządowych dotacji.

– Naszym zadaniem jest dostarczenie inwestorowi pełnego zakresu usług związanych z zieloną transformacją. Obecnie inwestor kupujący u nas fotowoltaikę nie musi rozglądać się dalej za instalatorem pompy ciepła, magazynu energii czy ładowarki do EV. Wszystkie te usługi, jak i pomoc w otrzymaniu dotacji z Mój Prąd 4.0 znajdzie w SunSol – komentuje Michał Kitkowski.

Radosław Błoński

redakcja@gramwzielone.pl


© Materiał chroniony prawem autorskim. Wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy Gramwzielone.pl Sp. z o.o.