Amerykańskiej branży solarnej grozi utrata połowy miejsc pracy
Jak twierdzi organizacja Solar Energy Industries Association, przepaść dzieląca USA od osiągnięcia określonych przez Joe Bidena celów w zakresie czystej energii nigdy nie była większa niż teraz. Co ciekawe, największą barierą są… decyzje administracji Bidena.
Prognozy na lata 2022 i 2023 dotyczące wzrostu zainstalowanych mocy w amerykańskiej fotowoltaice zostały obniżone o połowę, zagrożonych jest 100 tys. miejsc pracy – takie wnioski na podstawie obecnej sytuacji w USA formułuje Solar Energy Industries Association (SEIA), amerykańskie stowarzyszenie branżowe przemysłu solarnego.
Całemu zamieszaniu winne są przede wszystkim taryfy celne na import energii słonecznej z Azji Południowo-Wschodniej. Departament Handlu Stanów Zjednoczonych pod koniec marca poinformował, że wszczyna dochodzenie, w którym sprawdzi, czy chińscy producenci urządzeń PV nie próbują obchodzić wysokich ceł nałożonych na panele PV wytwarzane w Chinach. Mieliby to robić poprzez wysyłkę do innych krajów azjatyckich (Malezja, Tajlandia, Wietnam, Kambodża) komponentów potrzebnych do złożenia paneli i dostarczania ich do USA jako gotowego produktu pochodzącego z któregoś z tych państw.
Problemem dla amerykańskiego sektora fotowoltaicznego jest fakt, że dochodzenie może potrwać nawet do 2025 roku i do tego czasu importerzy paneli z Azji Południowo-Wschodniej nie będą mieli pewności co do obowiązujących taryf celnych. To powoduje niepewność co do finalnych cen paneli (cła mogą mieć retroaktywny charakter) i już przekłada się na ograniczenie podaży paneli na amerykańskim rynku PV.
Obniżenie prognoz o 24 GW
Według SEIA decyzja amerykańskiej administracji o nałożeniu wyższych ceł na panele z krajów Azji Południowo-Wschodniej wpłynęłaby na obniżenie o 46 proc. prognoz dotyczących wzrostu mocy fotowoltaiki w USA. Nowa analiza stowarzyszenia pokazuje, że planowana moc elektrowni słonecznych w ciągu najbliższych dwóch lat byłaby niższa o 24 GW od zakładanej wcześniej (to więcej niż branża PV w USA zainstalowała w całym roku 2021).
– Jeśli taryfy zostaną nałożone, w mgnieniu oka stracimy 100 tys. amerykańskich pracowników sektora solarnego i jakąkolwiek nadzieję na osiągnięcie celów prezydenta w zakresie czystej energii – ocenia Abigail Ross Hopper, prezes i dyrektor generalna SEIA. – Departament Handlu jest na dobrej drodze, aby zlikwidować prawie połowę wszystkich miejsc pracy związanych z energią słoneczną i zmusić prezydenta do rezygnacji z celów klimatycznych.
Jak wskazuje SEIA, likwidacja tylu miejsc pracy w sektorze fotowoltaiki spowodowałaby ponadto, że do 2035 roku USA wyemitują dodatkowe 364 mln ton CO2, których można uniknąć, realizujac założoną wcześniej moc elektrowni PV.
Organizacja przeprowadziła ankietę wśród przedstawicieli sektora PV, uzyskując ponad 700 odpowiedzi. Wynika z nich, że już teraz anulowano lub opóźniono realizację 318 projektów o łącznej mocy 51 GW w zakresie energii słonecznej i 6 GWh pojemności w zakresie magazynowania energii. Zagrożone są prywatne inwestycje o wartości 52 mld dolarów.
Ponadto 70 proc. badanych firm uznało, że co najmniej połowa miejsc pracy związanych z obszarem PV i magazynowania energii jest zagrożona, a ponad 200 firm twierdzi, że cała załoga może stracić pracę.
– Ta sprawa niszczy czystą energię i niepotrzebnie prowadzi do upadku amerykańskich firm i pracowników – komentuje Abigail Ross Hopper. – To niepojęte, że prezydent mógłby dopuścić to tego, że działania jego własnej administracji spowodują upadek jego wizji czystej energii.
Amerykański rynek solarny w kryzysie
Problemy z dostępnością komponentów farm fotowoltaicznych od jakiegoś już czasu zgłaszają amerykańskie przedsiębiorstwa. W swoim raporcie za pierwszy kwartał 2022 roku informowała o tym Tesla. Podobne problemy wskazał największy amerykański deweloper OZE – firma NextEra. W jego przypadku spowodują one opóźnienia w uruchamianiu ogromnych elektrowni fotowoltaicznych, których moc liczona jest w gigawatach.
Zdaniem przedstawiciela NextEry dochodzenie wszczęte przez Departament Handlu i związana z tym niepewność (może ono narazić importerów na wzrost ceł z mocą wsteczną) prawdopodobnie spowoduje, że firmy z USA zaczną kupować panele PV z Chin zamiast z innych krajów azjatyckich. Produkty chińskie są objęte wysokimi cłami, ale przynajmniej rynek zna ich stawki i może mieć pewność co do cen. To jednak spowoduje wzrost kosztów inwestycji.
Barbara Blaczkowska
barbara.blaczkowska@gramwzielone.pl
© Materiał chroniony prawem autorskim. Wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy Gramwzielone.pl Sp. z o.o.