W Ameryce zaczyna brakować paneli fotowoltaicznych

W Ameryce zaczyna brakować paneli fotowoltaicznych
SolarCity

Kolejna firma działająca na amerykańskim rynku solarnym informuje o poważnych problemach z zabezpieczeniem dostaw paneli fotowoltaicznych. Z tego powodu ma się opóźnić rozpoczęcie budowy elektrowni PV o mocy liczonej w gigawatach.

Pod koniec ubiegłego tygodnia o problemach z dostępnością komponentów elektrowni fotowoltaicznych informowała w swoim kwartalnym raporcie Tesla. Firma Elona Muska w obszarze fotowoltaiki skupia się na dostarczaniu mniejszych, dachowych instalacji fotowoltaicznych.

O ile we wcześniejszych kwartałach Tesla wykonywała takie instalacje o mocy około 80-90 MW, o tyle w pierwszym kwartale 2022 roku instalatorzy kalifornijskiej firmy oddali do użytku instalacje o mocy 48 MW. Tesla podkreślała, że zauważalne tąpnięcie było wynikiem nie spadku zamówień, ale właśnie problemów z zaopatrzeniem w komponenty instalacji.

REKLAMA

O problemach z dostępnością paneli fotowoltaicznych informowały też inne firmy działające na amerykańskim rynku fotowoltaicznym, a teraz potwierdził je największy amerykański deweloper odnawialnych źródeł energii – firma NextEra.

NextEra z opóźnieniami 

Omawiając najnowsze wyniki finansowe, CFO NextEry Kirk Crews poinformował o spodziewanych opóźnieniach w uruchamianiu kolejnych ogromnych elektrowni fotowoltaicznych, których projekty firma przygotowuje.

Tylko w ostatnim kwartale portfel projektów realizowanych przez NextErę zwiększył się o 1,2 GW, jeśli chodzi o projekty wiatrowe przewidziane do budowy już w latach 2022-2024. Z kolei o 440 MW wzrósł portfel projektów fotowoltaicznych, a o 130 MW – projektów z zakresu bateryjnych magazynów energii.

Okazuje się jednak, że z uwagi na występujące w USA problemy z podażą paneli fotowoltaicznych NextEra nie zrealizuje w założonym terminie sporych mocy w fotowoltaice.

Efekty amerykańskich restrykcji wobec Chin

REKLAMA

Z czego wynikają problemy związane z brakiem paneli fotowoltaicznych? Jak wyjaśnił CFO NextEra, powodem jest ograniczenie importu do USA paneli produkowanych w krajach Azji Południowo-Wschodniej. Producenci paneli z tego regionu stali się beneficjentami wysokich ceł wprowadzonych przez USA na import paneli fotowoltaicznych z Chin. W tej sytuacji do USA zaczęło trafiać więcej paneli z pozostałych azjatyckich państw. Producenci z Azji Południowo-Wschodniej zwiększyli swój udział w imporcie tego produktu do USA do 80 proc.

Teraz okazuje się jednak, że również import ogniw i paneli fotowoltaicznych z tego regionu może zostać objęty karnymi cłami na skutek dochodzenia rozpoczętego przez federalny Departament Handlu. Amerykańskie władze mają sprawdzić, czy wprowadzone cła na import paneli z Azji Południowo-Wschodniej nie są obchodzone, aby uniknąć ceł antydumpingowych.

Efekty dochodzenia wszczętego przez Departament Handlu mogą być znane dopiero w roku 2025, co powoduje sporą niepewność i – jak zauważył przedstawiciel NextEry – skłoni firmy w USA do zakupu paneli z Chin, które co prawda objęte są wysokimi cłami, ale ich stawki są już znane inwestorom.

Jak podkreślił Kirk Crews, dochodzenie amerykańskich władz wprowadza niepewność co do przyszłych cen paneli fotowoltaicznych z Azji Południowo-Wschodniej i będzie skutkować jeszcze większym ograniczeniem podaży – w sytuacji gdy na amerykańskim rynku fotowoltaicznym już teraz brakuje paneli.

– Produkcja paneli fotowoltaicznych jest w większości wyprzedana do roku 2024 i nawet pełne wykorzystanie zdolności produkcyjnych [w USA] sprawi, że możliwe będzie zaspokojenie jedynie około 10-20 proc. popytu w pierwszej połowie 2022 roku. Warto zauważyć, że niemal wszyscy duzi producenci paneli w USA nie wspierają działań, które doprowadziły do decyzji Departamentu Handlu dotyczącej dochodzenia, ponieważ polegają oni na imporcie [komponentów] z Azji Południowo-Wschodniej, aby produkować panele fotowoltaiczne w USA – stwierdził CFO NextEry.

Zamieszanie wynikające z sytuacji na amerykańskim rynku fotowoltaicznym, jeśli chodzi o dostępność paneli fotowoltaicznych, już uderza w NextErę. Deweloper zakłada obecnie, że będzie musiał przesunąć przynajmniej na przyszły rok rozpoczęcie budowy elektrowni PV – częściowo realizowanych łącznie z magazynami energii – o mocy wynoszącej około 2,1-2,8 GW.

NextEra zapewnia jednak, że mimo tego opóźnienia będzie w stanie zrealizować swój cel wyznaczony na lata 2021-2024, w których amerykański deweloper chce uruchomić odnawialne źródła energii o mocy aż 23-30 GW.

redakcja@gramwzielone.pl


© Materiał chroniony prawem autorskim. Wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy Gramwzielone.pl Sp. z o.o.