Net-billing nie zatrzyma fotowoltaiki. Taki będzie rynek w 2022 roku
W 2022 roku polski rynek dachowej fotowoltaiki czekają duże zmiany. Najważniejszym wydarzeniem powinna być zmiana zasad rozliczania nadwyżek energii elektrycznej produkowanej przez prosumentów, co nastąpi już za niecałe trzy miesiące. Mimo, że nowy system oceniany jest jako mniej korzystny, to czołowe firmy instalatorskie planują dalszą ekspansję i nie przewidują znaczącego spadku zainteresowania klientów fotowoltaiką. 2022 będzie ich zdaniem rokiem intensywniejszej współpracy z segmentem B2B, a prosumenci zaczną inwestować swoje oszczędności w magazyny energii – pisze Radosław Błoński.
Od drugiego kwartału 2022 roku osoby, które zdecydują się na zakup fotowoltaiki i nie zdążą wcześniej zgłosić przyłączenia, będą rozliczane na nowych zasadach net-bilingu. Opinie na temat nowego mechanizmu są podzielone. Duża część zainteresowanych uważa, że zakup fotowoltaiki na nowych zasadach będzie nieopłacalny, lecz firmy instalatorskie przypominają, że wpływ na okres zwrotu inwestycji w domową fotowoltaikę będzie miała przede wszystkim cena energii, a ta ostatnio mocno wzrosła – zarówno w ujęciu dla gospodarstw domowych, jak i na rynku hurtowym, który będzie kluczowy dla wyceny nadwyżek energii wprowadzanej do sieci przez nowych prosumentów.
Portal Gramwzielone.pl zapytał największych dostawców elektrowni fotowoltaicznych o to, co według nich przeniesie rok 2022 na polskim rynku dachowej fotowoltaiki.
Według Dawida Zielińskiego, prezesa Columbus Energy S.A., początek tego roku będzie taki, jak ostatnie dwa kwartały 2021 roku, czyli pracowity. Podczas gdy niektóre firmy na rynku będą skupiać się na najbliższych miesiącach, Columbus ma być najbardziej zainteresowany tym, co przyniesie nowy rozdział związany z konsolidacją rynku po 1 kwietnia 2022 roku.
Dawid Zieliński zwraca uwagę, że dla nowych prosumentów korzystających z mechanizmu net-bilingu największe znaczenie będzie mieć optymalizacja zagospodarowania wytwarzanej energii.
– Od kwietnia 2022 r. dużo ważniejsza niż powierzchnia na dachu i cena fotowoltaiki stanie się technologia do zarządzania autokonsumpcją. Zwykły zestaw fotowoltaiki już nie wystarczy. Aby być niezależnym energetycznie, trzeba będzie pokusić się o zakup małego magazynu energii oraz opcjonalnie pompy ciepła. Wygrają te technologie, które będą inteligentne i dostarczą więcej wartości. To, że urządzenie produkuje prąd lub ciepło, jest już niewystarczające – komentuje Dawid Zieliński.
Columbus Energy w 2022 roku chce ponadto rozwijać współpracę z klientami z sektora B2B. Zdaniem Dawida Zielińskiego, ostatnie podwyżki cen prądu dla przedsiębiorców z pewnością zwiększą ich zainteresowanie rozwiązaniami z zakresu OZE, a sam segment B2B stanie się w 2022 roku ważnym filarem biznesu Columbusa.
Działalność Columbusa to także nowe technologie, które z czasem mogą stać się konkurencją dla tradycyjnych paneli wykonanych z krzemu krystalicznego – za sprawą inwestycji spółki Dawida Zielińskiego w Saule Technologies i ogniwa perowskitowe.
Czy przełom jeśli chodzi o nowe technologie – bazujące na perowskitach czy kropkach kwantowych, które również są rozwijane w Polsce – może nastąpić już w tym roku?
Prezes Columbusa stwierdza, że te technologie potrzebują jeszcze czasu, aby rozwinąć się w większej skali.
– Przełom perowskitowy ma szansę zaistnieć dopiero za kilka lat. Kropki kwantowe w domach i firmach? Wydaje się, że ta technologia, jeśli jest efektywna i będzie w wielkoskalowej produkcji, ma szansę być wykorzystana w budownictwie komercyjnym biurowców czy w szybach samochodowych. Z drugiej strony, perowskity zyskają popularność właśnie tam, gdzie nie da się zastosować ogniw krzemowych, czyli np. w elektronicznych czytnikach cen (Perovskite Electronic Shelf Label). Pierwsze wdrożenie tego produktu firmy Saule można zobaczyć m.in. w wybranych sklepach na stacjach Orlen – rozwija Dawid Zieliński.
Jakub Jadziewicz, prezes firmy Alians OZE, spodziewa się, że od 1 kwietnia 2022 r. będziemy mieć do czynienia z okresowym spowolnieniem na rynku prosumenta domowego. Dodaje jednak, że rządowy program wsparcia oraz podwyżki cen prądu nadal będą zachęcać inwestorów do montażu fotowoltaiki w domach.
– Po uruchomieniu mechanizmu net-billingu zakładam okresowe spowolnienie na rynku B2C, ale rozpoczęcie nowej edycji Mojego Prądu oraz wspieranie dodatkowych rozwiązań np. magazynów energii powinno na nowo zachęcić klientów do podejmowania decyzji o montażu instalacji. Czynnikiem głównym rozwoju PV w dłuższym horyzoncie będzie cena energii elektrycznej – komentuje Jakub Jadziewicz.
Kierunek to prosument biznesowy
Alians OZE w 2022 roku zamierza skupić się także na ofercie adresowanej do sektora B2B, który – jak podkreśla Jakub Jadziewicz – jest obarczony w największym stopniu podwyżkami cen energii elektrycznej.
– Dodatkowo zamierzamy budować kompleksowe oferty jak PV, pompy ciepła, magazyny energii, stacje ładownia oraz e-mobilność. Rozwijamy również doradztwo i wsparcie związane z efektywnością energetyczną, której fotowoltaika jest głównym elementem – rozwija Jakub Jadziewicz.
Adam Bartoszek, członek zarządu Vosti Energy, sugeruje, że dla wielu firm z branży dachowej fotowoltaiki pierwsze miesiące 2022 roku będą jednocześnie ostatnimi w związku z tym, że weszły na rynek w okresie największego boomu na PV i nie opierały się na rzetelnym doradztwie i edukacji klientów. Jak podkreśla, nowy sposób rozliczeń i ciągły rozwój sektora energetyki odnawialnej będzie wymagać od firm coraz większego profesjonalizmu.
Przedstawiciel Vosti Energy przekonuje, że mechanizm net-billingu wcale nie oznacza końca fotowoltaiki w Polsce.
– Własna elektrownia fotowoltaiczna to w dalszym ciągu oszczędność na rachunkach oraz uniezależnienie się od drastycznie rosnących rachunków. Urząd Regulacji Energetyki właśnie ogłosił, że od przyszłego roku ceny prądu w gospodarstwach domowych dla taryfy G11 wzrosną szacunkowo o ok. 24 proc. To oznacza, że nawet po zmianach systemu, w związku z podwyżkami cen energii, stopa zwrotu z inwestycji w PV będzie na podobnym poziomie – tłumaczy Adam Bartoszek.
Członek zarządu Vosti Energy również zwraca uwagę na rozwój w kierunku współpracy z klientami firmowymi. Kierunek ten tłumaczy tym, że to właśnie przedsiębiorcy najdotkliwiej odczują obecne i nadchodzące podwyżki cen energii elektrycznej.
– Planujemy dalszy rozwój obsługi klientów B2B na terenie całej Polski. To klient, który jeszcze bardziej odczuwa wzrosty cen energii. Oprócz fotowoltaiki dla biznesu w naszej ofercie dostępne są również inne rozwiązania z zakresu specjalistycznej energetyki, np. stacje transformatorowe czy kompensacja mocy biernej – rozszerza Adam Bartoszek.
Zapytany o to, jak będzie wyglądać branża PV w 2022 roku, prezes SunSol Michał Kitkowski odpowiada, że już pierwszy miesiąc jest pełen pracy, a nadchodzące zmiany prawa jedynie na chwilę mogą zahamować rynek B2C na przełomie pierwszego i drugiego kwartału. Jego zdaniem lukę tę wypełni narastająca w szybkim tempie ilość zawieranych kontraktów z partnerami biznesowymi.
– Już teraz zakontraktowaliśmy rekordowy w historii firmy styczeń, gdzie ze względu na niekorzystne warunki atmosferyczne musieliśmy ograniczyć do 80 proc. nasze moce przerobowe. Po kwietniowych zmianach nastąpi chwilowe zachwianie popytu u klientów indywidualnych, który odbuduje się z początkiem trzeciego kwartału 2022 r. Tę lukę popytową wypełni biznes, którego ze względu na inny profil zużycia oraz znaczący wzrost cen energii te zmiany nie dotyczą – rozszerza Michał Kitkowski.
– Plan na 2022 rok to 8-10 MW w PV w podziale 50:50 pomiędzy rynkiem przydomowych elektrowni i firmowych. W obszarze B2B już teraz obserwujemy wzmożone zainteresowanie systemami do 50 kW, które z racji szybkiej ścieżki przyłączeniowej są wstępem do większych systemów wymagających szeregu zezwoleń i uzgodnień z energetyką. W przypadku tzw. małych instalacji do 500 kW cały proces trwa ok. 6 miesięcy, stąd na połowę przyszłego roku już zakontraktowaliśmy 800 kW systemów PV dla firm, a w procesie projektowania i doboru jest kilkadziesiąt kolejnych systemów – dodaje.
Prezes SunSol również spodziewa się znaczącej redukcji liczby firm na rynku – zwłaszcza tych, które weszły do branży fotowoltaicznej w okresie największego boomu.
– Dużo tak zwanych firm sprzedażowych bez bazy technicznej i projektowej nie odnajdzie się na tym rynku, co doprowadzi do tzw. „osierocenia” wielu właścicieli instalacji PV. Z tego powodu rozbudowujemy nasz dział techniczny, żeby móc objąć opieką tych klientów – rozwija Michał Kitkowski.
Mówiąc o nowych technologiach, które mają szansę na zdominowanie rynku fotowoltaicznego w 2022 roku, Michał Kitkowski wspomina o ogniwach N-Type oraz modułach wykonanych z ogniw typu heterojunction (HJT), które gwarantują chociażby większą sprawność i niższy współczynnik temperaturowy.
W 2022 roku SunSol planuje zwiększyć swój udział rynkowy nie tylko w sektorze PV, a także w obszarze sprzedaży magazynów energii. – Ze względu na rosnące ceny rynkowe prądu i planowane wprowadzenie taryf dynamicznych w 2024 roku magazyny energii będą cieszyć się dużym zainteresowaniem wśród odbiorców zarówno prywatnych jak i firm – zapewnia Michał Kitkowski.
Firmy będą poprawiać złe instalacje?
Kamil Sankowski, członek zarządu ds. sprzedaży w Edison Energia, uważa, że rynek instalacji PV w Polsce ma przed sobą długą i stabilną przyszłość. Natomiast aktualnie obserwowany wysoki popyt ze strony inwestorów jego zdaniem może nieść za sobą katastrofalne skutki w przypadku skorzystania z niesprawdzonych komponentów do budowy systemu.
– Kumulacja montaży zimą, gdy dni są krótsze a pogoda zmienna, oznacza ryzyko poważnych wypadków przy instalacjach. Co więcej, obecne globalne problemy z dostępnością wysokiej jakości komponentów mogą skłonić instalatorów do używania komponentów od niesprawdzonych dostawców. To zaś bomba z opóźnionym zapłonem – awarie takich instalacji mogą skończyć się tragedią – tłumaczy Kamil Sankowski.
Zdaniem członka zarządu ds. sprzedaży w Edison Energia, zapowiedziany przez prezesa URE wzrost cen prądu średnio o 25% podniesie atrakcyjność inwestycji w fotowoltaikę, kompensując tym samym zakończenie systemu opustów.
– Z naszych wyliczeń wynika, że po zmianach ustawy inwestycja w mikrofotowoltaikę będzie się wciąż zwracać w mniej niż 10 lat. Nowy system stworzy też zachęty do instalowania magazynów energii, otwierając nowe perspektywy rozwoju – komentuje Kamil Sankowski.
Celem Edison Energia w 2022 roku jest rozwój zarówno na rynku B2C jak i B2B, gdzie spółka zamierza znacząco zwiększyć wartość sprzedaży. Jak wynika z wypowiedzi Kamila Sankowskiego, po 1 kwietnia, kiedy wejdą w życie nowe przepisy dotyczące rozliczeń prosumentów, segment instalacji dla biznesu ma stanowić nawet połowę sprzedaży w Edison Energia.
Najważniejszą informacją na polskim rynku fotowoltaicznym, która otworzyła 2022 rok na polskim rynku fotowoltaicznym, było sfinalizowanie przejęcia Edison Energia przez kontrolowaną przez Dominikę Kulczyk grupę Polenergia.
Cele, które mają przyświecać tej transakcji, dużo mówią o kierunku, w którym zmierza polski rynek prosumenckiej fotowoltaiki.
– Od 3 stycznia Edison Energia stał się częścią Polenergii – lidera rynku, największej polskiej prywatnej grupy energetycznej. Polenergia planuje budować nowe obszary działalności w oparciu o kompetencje pracowników Edison Energia. Pracujemy nad rozwojem oferty m.in. w zakresie sprzedaży zielonej energii i nad produktami, które będziemy mieć pierwsi na rynku. Docelowo chcemy oferować jeden stały miesięczny rachunek za prąd, instalację i finansowanie – tłumaczy Kamil Sankowski.
Radosław Błoński
redakcja@gramwzielone.pl
© Materiał chroniony prawem autorskim. Wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy Gramwzielone.pl Sp. z o.o.