Politechnika Świętokrzyska uruchomiła symulator słoneczny
W Kielcach powstał warty ponad 1 milion złotych symulator, który posłuży do badań paneli fotowoltaicznych.
Urządzenie nazywane „sztucznym słońcem”, które pojawiło się na Politechnice Świętokrzyskiej, ma w warunkach laboratoryjnych, wytworzyć promieniowanie odzwierciedlające działanie naturalnego słońca. Dzięki temu będzie można przetestować wydajność ogniw i modułów fotowoltaicznych.
Urządzenie zakupione przez Politechnikę Świętokrzyską przyjechało z Holandii. Jak zapewnia uczelnia, ma ono pomóc krajowym producentom modułów fotowoltaicznych w poprawie konkurencyjności.
– Możemy badać ogniwa nowe, które producenci dopiero wprowadzają na rynek i te użytkowane, aby sprawdzić, czy już nadają się do wymiany – mówi dr Ewa Zender-Świercz z Politechniki Świętokrzyskiej.
– O panelach fotowoltaicznych wiele już wiemy, ale jest dużo tematów, nad którymi wciąż trzeba pracować. Jednym z nich są pożary takich urządzeń. To wszystko będzie można badać z pomocą sztucznego słońca – dodaje prof. Tomasz Kozłowski, dziekan Wydziału Inżynierii Środowiska, Geomatyki i Energetyki Politechniki Świętokrzyskiej.
Jak szacuje Politechnika Śląska, w Polsce są na razie trzy takie urządzenia, przy czym zainstalowane w Kielcach ma posiadać największą moc. Na całym świecie pracuje ich zaledwie kilkanaście – znajdują się m.in. w Czechach, Niemczech, Francji i Kanadzie.
Inwestycja kosztowała 1,3 mln zł i została zrealizowana w ramach projektu Centrum Naukowo-Wdrożeniowego Politechniki Śląskiej (CENWIS).
W ramach CENWIS działa Laboratorium Biomasy Stałej i Energetyki Biogazowej, Laboratorium Niskoemisyjnych Źródeł Energii Elektrycznej, Laboratorium Przemysłowe Niskoemisyjnych i Odnawialnych Źródeł energii oraz Laboratorium Prototypowania i Eksploatacji Technologii i Instalacji OZE
W ramach tego ostatniego wykonywane są badania dotyczące m.in. pozyskiwania energii przez panele fotowoltaiczne będące elementami elewacji budynków.
redakcja@gramwzielone.pl
© Materiał chroniony prawem autorskim. Wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy Gramwzielone.pl Sp. z o.o.