Senackie komisje za odrzuceniem nowych przepisów dla prosumentów
Wczoraj wieczorem na posiedzeniu plenarnym Senatu rozpoczęło się procedowanie nowelizacji ustawy o odnawialnych źródłach energii, która ma wprowadzić system rozliczeń prosumentów w formie net-billingu. Dzisiaj rano za odrzuceniem ustawy popieranej przez rząd zagłosowali członkowie połączonych senackich komisji, co sprawia, że realna staje się możliwość odrzucenia całej ustawy na plenarnym posiedzeniu Senatu.
Jak przekonywał podczas wczorajszego, plenarnego posiedzenia Senatu przewodniczący senackiej komisji ds. klimatu Stanisław Gawłowski, wdrożenie ustawy z rozwiązaniami przyjętymi przez Sejm i popieranymi przez rząd zablokuje rozwój energetyki prosumenckiej, wyraźnie wydłużając okres zwrotu inwestycji w domową instalację fotowoltaiczną – z kilku do kilkunastu lat.
Senatorowie Koalicji Obywatelskiej zgłosili swój projekt nowelizacji ustawy o OZE zawierajacy altarnatywne zasady rozliczeń prosumentów, które mają utrzymać atrakcyjność inwestycji w domową fotowoltaikę, premiując jednocześnie prosumentów wyposażonych w domowe magazyny energii. Więcej o tym projekcie: Elektroprosument w miejsce prosumenta. Nowe propozycje rozliczeń.
Senator Gawłowski wnioskował o odrzucenie przyjętej przez Sejm nowelizacji ustawy o OZE zawierającej zmianę modelu prosumenckiego w kierunku systemu sprzedaży nadwyżek energii po cenie z rynku hurtowego, rozliczanej w ramach tzw. net-billingu.
Zgodnie z nowelizacją ustawy o OZE, którą przyjęli w ubiegłym miesiącu posłowie, a którą teraz zajmuje się Senat, nowy system rozliczeń miałby wejść w życie już z początkiem drugiego kwartału 2022 r., natomiast z dotychczasowego systemu opustów mogliby korzystać jeszcze prosumenci, którzy do końca pierwszego kwartału złożą wniosek o przyłączenie mikroinstalacji.
Reprezentujący rząd wiceminister klimatu i rządowy pełnomocnik ds. OZE, Ireneusz Zyska, nazwał projekt zgłoszony przez senatorów KO „szkodliwym i nieodpowiedzialnym” i rekomendował jego odrzucenie.
Wiceminister klimatu, broniący w Senacie systemu net-billingu wpisanego do ustawy przyjętej wcześniej przez Sejm, zapewnił, że dotychczasowy system opustów jest „najlepszym w Europie, a być może na świecie”. Rządowy pełnomocnik ds. OZE zapewniał jednocześnie, że ten system jednak „wyczerpał swoje możliwości techniczne” i jego kontynuacja może w niedługim czasie zablokować możliwość przyłączania do sieci kolejnych prosumentów.
– Jest błędem mówienie, że to tylko 1 proc. krajowej produkcji energii elektrycznej, dlatego, że oddziaływanie systemowe na przepływy niskiego i średniego napięcia są tak istotne, że wpływają na bezpieczeństwo krajowego systemu energetycznego – mówił w Senacie Ireneusz Zyska.
– Ta ustaw jest dla dobra prosumentów i wszystkich uczestników rynku. Nie jest wymierzona w to, aby komuś zaszkodzić. Została przygotowana, aby prosumenci mogli się rozwijać w długim okresie, abyśmy nie zablokowali mocy przyłączeniowych w ciągu najbliższych kilku, najdalej kilkunastu miesięcy – zapewniał Zyska.
Wiceminister klimatu wskazał też na koszty dystrybucji, z których zwolnieni są prosumenci, co ma obciążać pozostałych odbiorców energii.
– Prosumenci w ogóle nie ponoszą opłat dystrybucyjnych zmiennych, a wszyscy odbiorcy końcowi płacą te opłaty. Dlaczego grupa odbiorców energii, która jest bardzo uprzywilejowana, ma dobre warunki inwestowania, możliwość odliczenia ulgi podatkowej, nie płaci opłat dystrybucyjnych zmiennych? To jest aż 40 proc. ceny energii elektrycznej – ocenił Ireneusz Zyska.
– Zgodnie z dyrektywą rynkową, którą mamy obowiązek implementować, nastąpi rozdział energii produkowanej i wprowadzonej do sieci oraz energii pobranej. Wtedy prosument będzie rozliczany w net-billingu z wartości nadwyżki energii wprowadzonej do sieci, ale będzie płacił za energię jak każdy inny konsument energii w Polsce. To jest uczciwe i sprawiedliwe – zapewniał przedstawiciel rządu.
Na argumenty wiceministra Zyski odpowiadali senatorowie opozycji. Senator Krzysztof Kwiatkowski wytknął rządowi brak wcześniejszych zapowiedzi o możliwości zmiany systemu opustów w sytuacji osiągnięcia określonego potencjału energetyki prosumenckiej.
– Obywatele mają prawo bać się zmian tak daleko idących jak te, które proponujecie. 700 tysięcy skorzystało z tego modelu, który zaproponowaliście i nikt nikomu wcześniej nie powiedział, że takie są możliwości i że 700 czy 800 tysięcy prosumentów, może do miliona, ten system jest w stanie zaabsorbować na dotychczasowych zasadach – mówił senator Krzysztof Kwiatkowski.
– Do tej pory z tego systemu korzystali głównie ci bogatsi i mieli teraz do niego wchodzić ci mniej bogatsi – także z uwagi na wzrost cen energii czy spadek kosztów instalacji. Czy tego chcemy czy nie, z tego systemu skorzystali bogatsi, a teraz kiedy wchodzą kolejni, mówimy im: zmieniamy reguły gry. To jest sytuacja fatalna, bo podważa zaufanie obywatela do państwa. Czemu nie powiedzieliście, wprowadzając tamten system: uwaga, ten system ma swoją określoną pojemność, będziemy musieli go zmienić – stwierdził senator Kwiatkowski.
– Wszystkim nam zależy na tym, aby prawo i reguły, które narzuca państwo, były regułami stabilnymi. Dzisiaj prawda jest taka, oczywiście szanując argumenty związane z rozwojem sieci, systemu przesyłowego, budowaniem systemu długoletniego, że ktoś powinien na końcu powiedzieć: przepraszam, że nie mówiliśmy na początku, że te regulacje mogą obowiązywać tylko w określonym czasie. Państwo, które chce uczciwie traktować obywatela, tak do niego nie podchodzi – dodał Krzysztof Kwiatkowski.
Głosowanie w sprawie nowelizacji ustawy o OZE uchwalonej przez Sejm, ewentualnie wraz ze zgłoszonymi poprawkami – w tym poprawką wydłużającą czas na wejście do systemu upustów beneficjentom unijnych dotacji z tzw. projektów parasolowych – ma odbyć się razem z pozostałymi głosowaniami pod koniec posiedzenia Senatu.
Dzisiaj rano senatorowie biorący udział w posiedzeniu połączonych Komisji Gospodarki Narodowej i Innowacyjności, Komisji Nadzwyczajnej do spraw Klimatu oraz Komisji Środowiska zagłosowali za odrzuceniem przyjętej przez Sejm nowelizacji ustawy o OZE. Przeciwko ustawie opowiedziało się 23 senatorów, a 14 zagłosowało „za”. Nikt nie wstrzymał się od głosu.
Jeśli podobny będzie efekt głosowania na posiedzeniu plenarnym, wówczas senacka uchwała za odrzuceniem nowych przepisów dla prosumentów trafi do Sejmu i wówczas do ich obrony potrzebna będzie bezwzględna większość głosów posłów.
redakcja@gramwzielone.pl
© Materiał chroniony prawem autorskim. Wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy Gramwzielone.pl Sp. z o.o.