Green Genius: Nowelizacja ustawy o OZE nie rozwiązała wszystkich problemów
Przed tygodniem weszła w życie nowelizacja ustawy o odnawianych źródłach energii, która wprowadziła szereg ułatwień dla inwestorów budujących farmy fotowoltaiczne. Jeden z największych inwestorów na polskim rynku naziemnej fotowoltaiki, Green Genius, docenia nowe rozwiązania, ale widzi też mankamenty.
– Nowelizacja ustawy o OZE przedłuża okres funkcjonowania wsparcia aukcyjnego dla projektów fotowoltaicznych do 2047 roku. To bardzo ważne dla rozwoju tej branży. Jednak w ustawie nie zostały rozwiązane inne problemy, w tym przede wszystkim kwestia definicji mocy zainstalowanej – komentuje Filip Sypko, Head of PV Business Development w Green Genius i podkreśla, że w obecnym rozumieniu nie pozwala ona na pełne wykorzystanie potencjału mocy przyłączeniowych dla farm fotowoltaicznych.
Według danych Agencji Rynku Energii w sierpniu moc fotowoltaiki w Polsce wyniosła blisko 6 GW, ale jej dalszy rozwój może być hamowany w związku z niewystarczającymi możliwościami infrastruktury dystrybucyjnej i przesyłowej.
– Drobna zmiana w przepisach ułatwiłaby powstawanie nowych źródeł wytwórczych i pozwalałaby wykorzystywać ich rzeczywisty potencjał. Obecnie jego duża część jest niewykorzystywana, w związku z traktowaniem mocy modułów, a nie falowników, jako mocy wyjściowej, której przyłączenie do sieci powinien zapewnić operator. Bardziej trafne zapisy dotyczące mocy zainstalowanej pozwoliłoby na zwiększenie bezpieczeństwa energetycznego kraju – tłumaczy Filip Sypko.
Falownik, to część instalacji fotowoltaicznej, której głównym zadaniem jest zamiana energii elektrycznej generowanej przez moduły fotowoltaiczne w postaci napięcia i prądu stałego (DC) na napięcie i prąd przemienny (AC) o parametrach pozwalających na podłączenie do publicznej sieci energetycznej niskiego napięcia. Falowniki optymalizują pracę modułów i ze względu na różne czynniki m.in. usytuowanie instalacji, zainstalowana moc modułów PV jest większa niż moc nominalna falownika.
Jak zwraca uwagę Green Genius, podobny problem z definicją mocy zainstalowanej miała branża PV w Hiszpanii, ale tam pod koniec 2020 roku nastąpiła zmiana. Moc zainstalowana nie będzie liczona jako suma mocy paneli, ale mniejsza z wartości mocy modułów lub inwerterów, co daje możliwość optymalnego zaprojektowania instalacji pod kątem jej przewymiarowania (stosunek mocy DC do AC). Takie podejście stosuje też większość europejskich krajów np. Niemcy, Włochy czy Wielka Brytania.
W branży fotowoltaicznej mówi się już o kolejnych usprawnieniach, które wkrótce pozwolą na zwiększenie efektywności oraz użyteczności instalacji PV.
– Wymagania rynku sprawiają, że musimy przykładać coraz większą wagę do tego, aby energia ze słońca była dostępna o każdej porze dnia. Magazyny energii to technologia, która rozwija się w zawrotnym tempie. Ich zastosowanie wraz z instalacją PV sprawi, że wreszcie farmy słoneczne będą cechować się należytą dyspozycyjnością. W momencie nadprodukcji energia zostanie zmagazynowana. Gdy słońce znajdzie się za chmurami lub w okresie nocnym, zmagazynowana nadwyżka zostanie oddana do sieci – podkreśla zalety tego rozwiązania Filip Sypko.
Farmy fotowoltaiczne połączone z magazynami energii są coraz popularniejsze chociażby w Niemczech. Tamtejszy system wsparcia przewiduje tego typu hybrydowe instalacje i zapewnia im oddzielne ofertowanie w systemie aukcyjnym.
Ekspert Green Genius ocenia, że przy obecnym brzmieniu ustawy OZE i utwierdzeniu definicji mocy zainstalowanej, nie ma możliwości rozwoju w Polsce farm fotowoltaicznych z magazynami energii.
Są jeszcze inne sposoby na rozwiązanie problemów związanych z ograniczeniami sieci dystrybucyjnej i przesyłowej. Jedną z nich jest cable pooling, czyli dosłownie współdzielenie infrastruktury energetycznej. Okazuje się, że moce farm wiatrowych i fotowoltaicznych mogą się wzajemnie doskonale uzupełniać. Źródła oparte na wietrze generują najwięcej energii wieczorami, nocą, jesienią i zimą, a te wykorzystujące słońce najlepiej działają w ciągu dnia, wiosną i latem. Jednak w Polsce nadal brakuje regulacji dla wsparcia tego typu rozwiązania. W Europie cable pooling jest już powszechny w Danii i Holandii.
– W Polsce znajdujemy się w samych środku boomu na odnawialne źródła energii. Tempo przyrostu mocy PV w 2020 roku liczone rok do roku wyniosło 200 proc. Warto skorzystać z doświadczenia innych krajów i zastosować rozwiązania, które umożliwią zwiększenie stabilności dostaw energii z odnawialnych źródeł i poprawią bezpieczeństwo systemu energetycznego – podsumowuje Filip Sypko.
redakcja@gramwzielone.pl
© Materiał chroniony prawem autorskim. Wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy Gramwzielone.pl Sp. z o.o.