Podwyżki cen energii zwiększą opłacalność inwestycji w fotowoltaikę
Czekająca nas podwyżka opłat za prąd oraz najwyższa w historii cena energii elektrycznej i gazu ziemnego na Towarowej Giełdzie Energii nie pozostawiają wątpliwości, że konsumenci energii muszą przygotować się na regularnie rosnące rachunki. Europę już zalewa fala podwyżek, co wpływa na coraz większą popularność fotowoltaiki.
Najpierw pandemia, a teraz inflacja i gigantyczny wzrost cen energii. Przedsiębiorcy i konsumenci w całej Europie dostają po kieszeni. W Niemczech ceny energii wzrosły od początku tego roku już o 60 proc. Rekordowe ceny w Hiszpanii zmusiły rząd do obniżenia podatków od energii, a Wielka Brytania podniosła ceny po raz drugi w tym roku, co oznacza podwyżki dla 15 milionów osób. Nie inaczej jest w Polsce. Już w lipcu tego roku ceny gazu wzrosły o 12 proc.
Według danych Towarowej Giełdy Energii, koszt energii elektrycznej w lipcu był najwyższy od 20 lat, a w stosunku do zeszłego roku prąd jest obecnie sprzedawany o 70 proc. drożej. To jednak nie koniec negatywnych zmian dla konsumentów. Czekająca nas w przyszłym roku podwyżka opłat za prąd nie pozostawia wątpliwości, że muszą się oni przygotować na regularnie rosnące rachunki.
Historyczne ceny prądu
Zwiększające się koszty energii elektrycznej i gazu ziemnego są pokłosiem zarówno zmian w gospodarce światowej, jak i przemian zachodzących na naszym rodzimym rynku.
– Gwałtowny wzrost światowych cen węgla i ropy, przeszło dwukrotnie droższe niż w ubiegłym roku europejskie uprawnienia do emisji dwutlenku węgla oraz spadek kursu złotówki do euro na poziomie ok. 18 groszy rok do roku nie mogły nie wpłynąć na ceny prądu. Swój udział w ich wzrośnie miało również wyższe o 8,5 proc. zapotrzebowanie na energię elektryczną względem 2020. Równocześnie zapasy węgla i gazu ziemnego w Polsce maleją – przeciwnie do inflacji. Wszystkie te czynniki wywołują długofalowy efekt wzrostu cen i nic nie wskazuje na odwrócenie tendencji. Tym bardziej, że w Polsce ceny energii rosły do tej pory wolniej niż w UE – mówi Agnieszka Kozłowska-Korbicz, Dyrektor ds. Projektów Strategicznych w firmie Soltec.
Jeśli spojrzymy na statystyki, to w drugiej połowie 2020 r. średnia cena energii w Polsce wynosiła 0,151 EUR za kWh i była znacznie niższa w porównaniu do unijnej średniej wynoszącej 0,2134 EUR za kWh. Najwyższe ceny prądu obowiązywały w Niemczech (0,3006 EUR za kWh) i w Danii (0,2819 EUR za kWh), najniższe odnotowano w Bułgarii – (0,0982 EUR za kWh).
Aby uzyskać bardziej całościowy obraz tego, co dzieje się na rynku, warto spojrzeć za zmiany cen energii w perspektywie dekady. W tym czasie wzrosły one w Polsce o 9 porc. Dla porównania, w tym samym czasie we Francji, w Wielkiej Brytanii czy Grecji podwyżki przekroczyły 30 proc.
Boom na fotowoltaikę
Z powodu bardzo szybkiego wzrostu cen energii, konsumenci w coraz większym stopniu stawiają na fotowoltaikę.
Według AlliedMarketResearch, światowy rynek fotowoltaiki wyceniany w 2018 r. na 53,9 mld dolarów, ma osiągnąć wartość 333,7 mld dolarów w 2026 r. To oznacza wzrost rok do roku na poziomie 25,1 proc. Duży udział będzie miała w rynkowym torcie Polska.
Na przestrzeni ostatnich pięciu lat, na koniec 2020 roku, nasz kraj znalazł się na pierwszym miejscu w Unii Europejskiej pod względem dynamiki wzrostu mocy fotowoltaicznej, liczonej na podstawie skumulowanego rocznego wskaźnika wzrostu. Dla Polski w latach 2016-2020 wyniósł on 114 proc., przy średniej unijnej 10,3 proc.
W perspektywie średnioterminowej jesteśmy więc europejskim liderem pod względem dynamiki wzrostu rynku PV, a w 2020 roku zbliżyliśmy się do pierwszej dziesiątki krajów świata pod względem przyrostu mocy (13. miejsce).
– Rosnąca popularność fotowoltaiki wynika z dużych oszczędności. Oczywiście, instalacja PV na start wymaga nakładów finansowych, jednak okres zwrotu kosztów wynosi średnio 4-6 lat. Czas ten uzależniony jest od wysokości dofinansowań, z jakich mogą skorzystać prosumenci w wybranym okresie. Jednak nawet w sytuacji, gdyby państwo w ogóle nie dofinansowywało instalacji, to i tak fotowoltaika będzie opłacalna. Z roku na rok coraz bardziej, ze względu na rosnące ceny energii – mówi Agnieszka Kozłowska-Korbicz, Dyrektor ds. Projektów Strategicznych w firmie Soltec.
Obecnie obowiązujące przepisy pozwalają na oddanie nadmiaru energii wyprodukowanej przez instalacje do sieci, by w przypadku zapotrzebowania energetycznego odebrać 80 proc. tej energii (dla instalacji do 10 kW) lub 70 proc. (dla instalacji większych niż 10 kW).
Aby w pełni pokryć zapotrzebowanie domu na energię elektryczną, konieczne jest więc wyprodukowanie ok. 20 proc. energii więcej. Eksperci jednak zwracają uwagę, że ten aspekt brany jest pod uwagę na poziomie projektowania instalacji. Dodatkowo, jeśli prosument chciałby zwiększyć autokonsumpcję i niezależność energetyczną, może wybrać instalację hybrydową z magazynem energii.
Fotowoltaika nie tylko dla domów jednorodzinnych
Instalacja PV stwarza możliwość ochrony domowego budżetu przed drastycznym wzrostem cen za energię i gaz, szczególnie dla właścicieli domów jednorodzinnych.
Fotowoltaika nie jest jednak zarezerwowana wyłącznie dla mieszkańców domów jednorodzinnych. Również mieszkańcy bloków mogą wykorzystać mikroinstalację PV, aby obniżyć rachunki za prąd.
O ile fotowoltaika na balkonach może być problematyczna ze względu na jego metraż czy usytuowanie, o tyle doskonałym rozwiązaniem jest umieszczenie instalacji PV na dachu i obniżenie kosztów utrzymania części wspólnych budynku. Takie instalacje wspierane są za pomocą premii termomodernizacyjnej z Funduszu Termomodernizacji i Remontów, która może pokryć nawet 21 proc. kosztów.
Instytut Energii Odnawialnej szacuje, że moc fotowoltaiki w 2025 r. w Polsce może osiągnąć 15 GW. To aż 3 razy więcej niż obecnie.
artykuł sponsorowany