Pożar instalacji fotowoltaicznej w Amazonie

To już kolejny tego rodzaju incydent jeśli chodzi o instalacje fotowoltaiczne znajdujące się na dachach hal należących do Amazona.
Do pożaru instalacji fotowoltaicznej doszło na dachu hali Amazona w Perryville w stanie Maryland. Nikt nie ucierpiał, jednak straty wynikające z tego zdarzenia miały sięgnąć w sumie 500 tys. dolarów.
Na razie nie zostały podane dokładne przyczyny pożaru, brakuje również informacji o wykonawcy instalacji czy zastosowanych komponentach.
Do pierwszego pożaru instalacji fotowoltaicznej Amazona doszło w czerwcu 2018 roku na dachu hali centrum dystrybucyjnego w Redlands w Kalifornii. Za wykonanie tamtej instalacji odpowiadała Tesla, którą koncern kierowany przez Jeffa Bezosa oskarżył o niewłaściwe wykonanie systemu PV i niedopełnienie obowiązków jeśli chodzi o jego serwisowanie. Jednocześnie Amazon zadeklarował, że nie będzie już więcej korzystać z usług Tesli jeśli chodzi o montaż kolejnych elektrowni PV.
Tesla odpowiedziała, że wypadek w Redlands wynikał z awarii falownika, dodając, że pozostałych kilkanaście instalacji wykonanych przez nią dla Amazona działało bez zarzutów i że ich praca była na bieżąco monitorowana.
Co ciekawe, w związku z pożarami wykonanych przez Teslę instalacji PV – do których doszło nie tylko w Amazonie, ale także m.in. na sklepach sieci Walmart, pozew przeciwko firmie Elona Muska skierował do sądu były manager Tesli odpowiadający za bezpieczeństwo montowanych instalacji PV, który wskazał, że władze kalifornijskiej firmy zostały wcześniej powiadomione o ryzykach związanych m.in. ze stosowaniem niewłaściwych konektorów.
O wzroście liczby pożarów instalacji fotowoltaicznych w Stanach Zjednoczonych informowała przed rokiem amerykańska edycja PV Magazine, powołując się na dane uzyskane od U.S. Fire Administration (USFA).
W sumie w latach 2015-2018 w USA miało dojść do 155 pożarów instalacji fotowoltaicznych, z czego 84 dotyczyło instalacji domowych, a 1/3 z odnotowanych w tym czasie przypadków miało miejsce w Kalifornii, Arizonie i Nevadzie, które – jak zauważał PV Magazine – charakteryzują się najwyższym ryzykiem pożarów lasów.
Cytowany przez PV Magazine ekspert z firmy High Powered Solar oceniał, że ryzyko pożarów powinno istotnie zmniejszyć wprowadzenie okresowych badań kamerą termowizyjną, co pozwoliłoby wykryć tzw. hotspoty.
redakcja@gramwzielone.pl
© Materiał chroniony prawem autorskim. Wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy Gramwzielone.pl Sp. z o.o.